Twoje koleżanki myją głowę co kilka dni a ty codziennie, żeby jakoś wyglądać? Najchętniej cały czas chodziłabyś w kucyku lub węzełku na czubku głowy, żeby fryzura nie wydawała się wczorajsza? Masz wrażenie, że jedynie jak wychodzisz spod prysznica twoje włosy są czyste? Nie przejmuj się, na wszystko są sposoby!
Tłuste włosy, to oczywiście problem powszechny, który wynika z przetłuszczającej się skóry głowy. I pomimo, że włosy na długości mogą być pozbawione nawilżenia, u nasady widać łojotok jeszcze tego samego dnia po myciu głowy. Często ten problem idzie w parze z tłustą cerą - znam to najlepiej z autopsji…I choćbyś nie wiem jak dbała o włosy i skórę, cały czas wyglądają nieświeżo. Co robić? Wcielić w życie sprawdzone sposoby profesjonalistów, które odświeżają wygląd włosów i pomagają przetrwać kolejny dzień lub kolejne popołudnie bez mycia głowy.
1. Odpowiednia higiena
Mycie włosów, nawet codzienne nie jest końcem świata i nieprzyjemnym zabiegiem, ale są takie dni, kiedy może być kłopotliwe. Na przykład noc spędziłaś przy dziecku, któremu się coś złego przyśniło, więc zaspałaś rano, żeby się ze wszystkim wyrobić przed pracą. Problematyczne mycie włosów bywa również w sezonie, który własnie się rozpoczął: rano jest bardzo zimno i łatwo z mokrą głową o przeziębienie a nawet zapalenie zatok. Zdrowie jest ważniejsze niż wygląd, więc często wybieramy to pierwsze kosztem dobrego samopoczucia. Bo która kobieta z przetłuszczonymi, czytaj: brudnymi włosami czuje się dobrze?
Dlatego kiedy następnym razem sięgniesz po szampon którego używasz, bo pięknie pachnie, nawilża włosy czy sprawia, że się błyszczą i nie puszą - zastanów się nad małą zmianą. Najlepsze dla twojej skóry głowy są szampony, które oczyszczają skórę z nadmiaru sebum (a także pozostałości produktów do stylizacji, które bywa, że obciążają i oblepiają włosy) i regulują pracę gruczołów łojowych na skórze głowy. I uwierz, zobaczysz różnicę! Nie będziesz zmuszona myć głowy codziennie, bo taki szampon zawiera składniki, które uspakajają wydzielanie sebum przez gruczoły łojowe. Mycie co drugi dzień jest znacznie przyjemniejsze i mniej wymagające czasowo.
No dobrze, a co jeśli masz tłuste włosy u nasady a suche i matowe na długości? Powie ci to każdy fryzjer czy stylista - szampon dobieraj do skóry głowy i jej potrzeb lub problemów, a odżywkę - do włosów (nie nakładasz jej przy nasadzie tylko na długości włosów, więc nie obciążasz włosów przy samych cebulkach). Jeśli nie trafiłaś jeszcze na odżywkę, po której twoje włosy nie są ciężkie i tłuste w dotyku, wybierz produkt w spreju. Zwykle mają one lżejsze konsystencje, więc nie obciążają.
2. Szczotka i palce
Jeśli zbyt często sięgasz po szczotkę lub grzebień - mam na myśli kilka razy dziennie - zwiększasz jeszcze niechcący pracę gruczołów łojowych. Czesanie włosów jest pożyteczne i potrzebne, żeby dotlenić cebulki włosów i oczyścić skórę głowy ze zrogowaciałego naskórka, ale raz do dwóch razy dziennie jest w zupełności wystarczającym zabiegiem.
Na zwiększony łojotok mają też wpływ nasze „pracowite” palce. Jeśli sto razy dziennie poprawiasz dłońmi fryzurę: przeczesujesz pasma do tyłu, obkręcasz pasma na palcu, majstrujesz palcami we fryzurze, wrażliwe gruczoły zaczynają na twój sygnał produkcję sebum. Najlepszym sposobem na odwyk od takiej gestykulacjo-stylizacji na głowie jest postawienie na biurku, przy którym spędzasz dziennie najwięcej czasu - lustra. Kilka razy się przyłapiesz na swoich niecnych gestach, a będziesz wiedziała dlaczego twoje włosy są nieświeże pod koniec dnia.
3. Lepsze cięcie niż upięcie
Jeżeli siedem dni w tygodniu, pomimo, że masz długie włosy, chodzisz w „ulizanej”, upiętej tuż przy skórze fryzurze - to znak, że pora ją zmienić. Nie dość, że kucyk lub węzełek ciasno upięte na szczycie głowy mogą przyczynić się do mechanicznego uszkodzenia włosów w miejscu, w którym związane są gumką, cebulki twoich włosów są pod ciągłym napięciem. A to może stac się powodem ich wypadania, a z czasem - przerzedzenia.
Zdecydowanie lepszym pomysłem jest pójście do dobrego fryzjera, który przyjrzy się włosom, ich strukturze, problematycznej skórze głowy i twojej urodzie i dobierze odpowiednią długość i cięcie. Naprawdę krótsze włosy nie odbiorą ci kobiecości, a są znacznie wygodniejsze i w stylizacji i pielęgnacji niż włosy długie. Ich suszenie nie wymaga tyle czasu i nie musisz spędzać 30 minut ze szczotką i suszarką, żeby dobrze obcięte włosy wymodelować (a tak niestety jest w przypadku długich fryzur).
4. Pomocna stylizacja
Modelując włosy i używając licznych produktów do ich układania bardzo łatwo je obciążyć. Natomiast jeśli produkt do stylizacji zawiera alkohol lub jest proszkiem czy tak zwanym pudrem, którego zadaniem jest odbijać włosy od nasady możesz z niego czerpać same benefity. Takie konsystencje są tymi, których powinnaś szukać, a takie kosmetyki przedłużają świeżość twojej fryzury.
Pomocne też jest, choć praco- i czasochłonne modelowanie włosów na szczotce suszarką. Wówczas, o ile robisz to umiejętnie włosy są odbite od nasady i dłużej wyglądają świeżo.
5. Szybkie rozwiązania
Nieprzeceniony jest suchy szampon i jego błyskawiczne działanie. Wystarczy rozpylić go u nasady włosów i rozczesać, aby fryzura zyskała drugie życie, a ty kolejny dzień bez mycia głowy. Oczywiście jeśli używasz takich kosmetyków jak suche szampony, pudry do stylizacji czy inne, warto myć włosy szamponem oczyszczającym skórę głowy. Aby dokładnie oczyścić ją nie tylko z sebum, ale i resztek stylizacji.
6. Koloryzacja - rewelacja
Trójwymiar, jaki uzyskasz robiąc na włosach refleksy lub pasemka daje złudzenie nie tylko włosów o większej objętości. Włosy dłużej wyglądają na świeże (nie mam na myśli, że farbując włosy na blond możesz ich nie myć przez tydzień i zdecydowanie tego nie polecam!). Inaczej sytuacja wygląda, jeśli nosisz jednolity kolor włosów. Niezależnie od jego odcienia, przetłuszczone pasma - zwykle tuż przy twarzy i na szczycie głowy - wydają się ciemniejsze niż reszta włosów, a cała fryzura szybko wygląda na nieświeżą.