Neofobia to nie fochy i grymasy. Jak rozpoznać, że dzieci naprawdę cierpią nad talerzem?

Agnieszka Miastowska
Twoje dziecko nie chce zjeść danej potrawy? A może nie je nic poza suchą bułką i słodkim jogurtem? Na pewno usłyszałaś, że jest niejadkiem lub wybrzydza. Tylko czy to naprawdę kwestia upodobań żywieniowych? Niekoniecznie. To może być zaburzenie odżywiania, czyli neofobia. Sprawdź, jak ją rozpoznać i na czym polega.
Twoje dziecko je tylko suchą bułkę albo ulubiony jogurt? To nie musi być "wybrzydzanie", a zaburzenie odżywiania. Materiały prasowe / Nestle
Neofobia to lęk przed próbowaniem nowego jedzenia, to nie tylko kwestia upodobań smakowych. Dziecko, dotknięte neofobią będzie odrzucone samym widokiem czy zapachem produktów, których nie próbowało.

Powiedzenie "nie próbowałeś, a już wiesz, że ci nie smakuje" nie sprawdzi się. Przez neofobię maluch po prostu nie jest w stanie spróbować nowej potrawy.

"To minie z wiekiem"?

Warto wiedzieć, że w wieku około dwóch lat dzieci wchodzą w naturalny tzw. okres neofobiczny, w którym z większym niż dotychczas lękiem, reagują na nowe produkty. Ten okres mija, ale nie u wszystkich.


Często rodzice narzekają, że ich dzieci jedzą "tyle, co wróbelki", jeśli jednak ich dieta jest w miarę zróżnicowania, to nie ma powodu do niepokoju. Jednak ochota wyłącznie suchą bułkę, frytki z keczupem, jeden rodzaj zupy bez warzyw przez cały czas powinna dać ci do myślenia.

Jeśli twój przedszkolak zafiksował się na punkcie jednego dania i kategorycznie odmawia próbowania nowych smaków, to może być to sygnał neofobii.

Czy to problem?

"Wybrzydzanie" dziecka często jest tematem niepochlebnych rozmów przy rodzinnym stole. Zawsze znajdzie się ktoś, kto posłuży "cudowną" radą — "jakby ze mną został na tydzień, to jadłby wszystko", "przegłodzisz go i będzie jadł nawet szpinak", "od rozpieszczania odechciało mu się jeść". Takie komentarze wywierają na rodzicach presję, by szukać kolejnych sposobów na wmuszanie w dziecko jedzenia.

Ono samo także odczuwa stres, wiedząc, że w szkole czy przedszkolu nie zje obiadu z rówieśnikami, a babcia będzie w niego wmuszała kolejne dania, których nie lubi.

Jaki ma to wpływ na zdrowie fizyczne dziecka? Ograniczanie diety w ten sposób może prowadzić do niedoborów pokarmowych. Z jednej strony w takiej sytuacji, gdy badania potwierdzą nieprawidłową wagę, czy morfologię przynajmniej wiemy, że taki problem istnieje.

Może jednak być tak, że w wieku dziecięcym niedobory nie występują, jednak ograniczona dieta prędzej czy później da o sobie znać w negatywnych skutkach dla zdrowia.

Kiedy można zaobserwować pierwsze objawy?

U większości dzieci objawy neofobii są widoczne już przed 3 rokiem życia. Ani upodobania żywieniowe, ani błędy wychowawcze czy związane z rozszerzaniem diety nie są powodem tego zaburzenia.

Związane jest ono z zaburzonym schematem rozwoju nerwowego (może to wynikać z trudnego porodu, nieprawidłowego rozwoju ciąży, wcześniactwem, lub chorobami przebytymi w niemowlęctwie lub okresie wczesnodziecięcym).

Skąd się bierze neofobia?

Wszystko zaczyna się od zaburzeń sensorycznych: nadwrażliwości na dotyk, zapachy czy dźwięki. Jedzenie zaczyna odrzucać nawet nie swoim smakiem, ale samym wyglądem, konsystencją, wonią. Dodatkowo jedzeniu towarzyszy napięcie i presja.

Dziecko słyszy, że wybrzydza, jest niejadkiem, najgorszym co może je spotkać to wciskanie mu jedzenia na siłę. W przypadku neofobii może to wywołać prawdziwą traumę i ostateczną niechęć do jedzenia.

Zdarza się również, że problem z jedzeniem pewnych pokarmów (na przykład tych o "nieprzyjemnej" w rozumieniu dziecka teksturze) może towarzyszyć zaburzeniom rozwojowym ze spektrum autyzmu. Nie jest to jednak tożsame z neofobią.

Trudno jednoznacznie określić, konkretną przyczynę tego zaburzenia, za to dość łatwo ją rozpoznać. Jeśli twoje dziecko odmawia jedzenia nowych pokarmów, a nawet czuje się odrzucone samym widokiem czy zapachem przy kolejnych próbach jedzenia nowych dań, możesz zastanowić się, czy to nie kwestia zaburzenia.

"Nie odejdziesz od stołu, dopóki tego nie zjesz"

Na pewno nie możesz zmuszać swojego dziecka do jedzenia, jednak jedzenie ciągle tych samych produktów prędzej czy później negatywnie odbije się na jego zdrowiu. Neofobia jest zaburzeniem, a nie chorobą, dlatego mówimy o kompleksowej pracy ze specjalistami, a nie o leczeniu.

Psycholog sprawdzi, czy problem nie leży w emocjach, a lekarz skupi się na wynikach badań i objawach fizycznych zaburzenia. Problem często dotyczy różnych sfer życia — od problemów emocjonalnych do czysto fizycznych. Ważne jest, by skontaktować się ze specjalistami i pracować z dzieckiem nie tylko, by wyeliminować objawy, ale dotrzeć do sedna problemu.
Źródło: abc Zdrowie