"Jestem jakaś inna, nie pasuję do świata". Historia tej kobiety pomoże ci odnaleźć siebie

Alicja Cembrowska
Nikt nie narzeka i nie marudzi, tylko ty masz znowu problem. Powinnaś się zmusić i rozmawiać, nawet jak jesteś zmęczona. Tak wypada. Tak trzeba. Musisz się dostosować. Znacie to? "Ja bardzo dobrze, ale teraz już wiem, jak sobie radzić z takimi słowami" – mówi 25-letnia Martyna.
Czym jest hiperwrażliwość? Darya Skuratovich/Unsplash
Kasia: Właściwie od zawsze czułam, że inaczej odbieram otaczający mnie świat. Nie lepiej, nie gorzej, ale inaczej. Dopiero niedawno odkryłam, na czym polega na inność. To hieperwrażliwość, którą długo próbowałam wyprzeć ze swojego życia, bo ciągle słyszałam, że "nie mam wymyślać, tylko się dostosować". Próbowałam. Często doprowadzając się na skraj załamania. Bo naprawdę próbowałam, ale skutki były opłakane.

Alicja: Poszłam na terapię i na początku nazywałam to po prostu przebodźcowaniem. Nie mogłam zrozumieć, że jestem towarzyska i otwarta, a jednocześnie tak łatwo "przejadam się" ludźmi. Jakby nagle ktoś wyjął mi kabel zasilający. Najmocniej zauważałam to podczas podróży. Ludziom w moim wieku często trudno usiedzieć na miejscu.


Moi znajomi nieustannie wracali z jednego miejsca, a już planowali kolejny wyjazd. Też chciałam. Szybko jednak odkryłam, że… UPS. Nie jestem typem podróżniczki. Owszem, mogę wyjeżdżać, ale na swoich zasadach, gdy mam dużo wolności i swobody w decydowaniu. Gdy było inaczej, gdy miałam narzucony program i grupę osób, z którą muszę spędzać czas, dopadało mnie "przebodźcowanie".

Żaneta: Byłam w towarzystwie i nagle nie umiałam rozmawiać, nie chciałam, a moje ciało wysyłało uciążliwe sygnały, że muszę się ewakuować. Rozdrażnienie, ból głowy, otępienie, zdenerwowanie, podwyższona temperatura. Z początku odbierałam to jako znak zbliżającej się choroby. Teraz wiem, że wystarczy, że przestanę się zmuszać do czegoś, na co nie mam siły i ochoty, grzecznie poinformuję, że muszę wyjść i… po prostu pobędę sama.

Lata życie w niewiedzy


Wiele Wysoko Wrażliwych Osób nie wiem, że to, jakie są, nie jest zaburzeniem, a po prostu cechą ich osobowości. Często latami żyją w poczuciu, że "coś jest z nimi nie tak", a kolejne ciosy i uwagi od innych, sprawiają, że zaczynają się w tym utwierdzać. Federica Bosco, autorka książki "Mówili, że jestem zbyt wrażliwa" również miała pod górkę. – Zawsze gdzieś po drodze zostawałam sama. Bo życie jako takie to było dla mnie za wiele. Byłam jakby pozbawiona skóry, słowa innych dotykały mnie szczególnie mocno, ich zachowania mnie zdumiewały, przeszkadzało mi wszystko, co nie było linearne, harmonijne, logiczne – pisze i wyjaśnia, że na "oświecenie" musiała czekać ponad 40 lat.

Wiecznie zagubiona. Sama. Niezrozumiana. I nierozumiejąca siebie. Drażliwa. Uciekająca. Unikająca. Wrażliwa. Hiperwrażliwa. Nadwydajna mentalnie. WWO, czyli Wysoko Wrażliwa Osoba.

Lewa czy prawa półkula?


Badacze stosują odmienną terminologię, jednak niezależnie od tego, którą my uznamy za najwłaściwszą, odnosi się ona do tej części populacji, u której dominuje prawa półkula – czyli ta irracjonalna, intuicyjna, instynktowna, emocjonalna, altruistyczna, wyobrażeniowa, artystyczna. W związku z tym, że ok. 80 proc. osób to lewopółkulowcy, mniejszość prawopółkulowych czuje się inna i zagubiona.

Autorka wpuszcza nas do tego "innego" świata. Zaletą jej książki na tle innych pozycji o tej tematyce, bez wątpienia jest jej osobisty wymiar. Bosco wraca do swojego dzieciństwa, niezbyt przyjemnych wspomnień ze szkoły, relacji z rówieśnikami, a później mężczyznami.

Osoby hiperwrażliwe zapewne idealnie odnajdą się w wielu wątkach, a ci, którzy mają w swoim otoczeniu kogoś takiego, lepiej zrozumieją, dlaczego postąpił tak, a nie inaczej. To cenna wiedza, bo wrażliwi mogą odkryć i zaakceptować, że różnią się od większości, ale tak jak inni mają szereg zalet. Autorka poleca, jak korzystać z tej wiedzy i przekuć ją na spokojne i szczęśliwe życie, a dokładniej: stworzyła przewodnik przetrwania na bazie swoich doświadczeń i badań!

Artykuł powstał we współpracy z wydawnictwem Feeria.