Rodzisz w 2020? Nowy raport obnażył smutną prawdę, na jaką musisz się przygotować

Sandra Skorupa
Żyjąc w XXI wieku, kobiety w ciąży nadal nie mają gwarancji, że ich poród przebiegnie w godnych warunkach. Mimo że w Polsce w styczniu 2019 roku Ministerstwo Zdrowia wprowadziło nowe standardy w sprawie organizacji opieki okołoporodowej, z korzyścią dla mam i ich dzieci, sytuacja wciąż pozostawia wiele do życzenia. Dane z najnowszego raportu FEDERY we współpracy m.in. z Fundacją Rodzić Po Ludzku i Nasz Bocian mówią same za siebie.
Przemoc i nacinanie krocza na polskich porodówkach nataliaderiabina / 123RF
Standard organizacyjny opieki okołoporodowej
Wiele kobiet żywiło spore nadzieje wraz z początkiem 2019 roku w związku z poprawą sytuacji na polskich porodówkach. Według zapisów korzystnej zmianie miały ulec takie kwestie jak:
łagodzenia bólu porodowego
– postępowanie przy poronieniach
– działanie przy porodzie chorego lub martwego dziecka
– monitorowanie satysfakcji pacjentek
– przeprowadzenie badań przesiewowych dot. wystąpienia ryzyka depresji w ciąży i depresji poporodowej
– zobowiązanie personelu do przestrzegania
– planu porodu
– promocji i wspierania karmienia piersią.


O ile teoria została wypracowana, o tyle z jej egzekwowaniem w praktyce jest już gorzej. Kierownicy placówek nie mają obowiązku zapoznawania pracowników z nowymi przepisami. Dlatego, nie wszyscy członkowie medycznego personelu mają świadomość, w jakich warunkach powinien przebiegać poród na miarę XXI wieku.

Przemoc i nadużycia podczas porodu
W raporcie "Przemoc Instytucjonalna w Polsce" można odnaleźć wiele statystyk, które dowodzą, że mimo upływu czasu, szpitale wciąż stosują przestarzałe i przemocowe praktyki oraz medykalizują poród, łamiąc zapisy standardu.
– Ponad 16 proc. kobiet doświadcza przemocy lub nadużyć personelu podczas porodu.
– Co druga kobieta na sali porodowej ma nacinane krocze.
– Ponad 60 proc. porodów wciąż odbywa się przy podaniu oksytocyny.
– Ponad 40 proc. porodów nadal jest wywoływanych.
– Jedynie 38 proc. kobiet miało zapewniony tzw. złoty standard - kontakt z dzieckiem minimum przez 2 godziny.
– Jedynie 45 proc. mam pozytywnie określa wsparcie personelu w karmieniu piersią.
– Ponad 60 proc. dzieci jest dokarmianych na oddziałach mlekiem modyfikowanym.

Niestosowne zachowania
Pacjentki w placówkach spotykają się z takimi formami niestosownych zachowań jak:
– niestosowne komentarze (24 proc.)
– traktowanie z góry (20 proc.)
– ignorowanie pytań, lekceważenie (17,1 proc.)
– podnoszenie głosu (15,6 proc.)
– krytykowanie (11,8 proc.)
– wyśmiewanie (10,1 proc.)
– krytykowane w II okresie porodu za sposób parcia (13,5 proc.).

Przykre historie porodowe
Świeżo upieczone mamy często dzielą się swoimi historiami porodowymi, a największe emocje budzę te, których przebieg był skomplikowany. Niedoinformowany, a w niektórych przypadkach niekompetentny personel i problemy finansowe wielu placówek sprawiają, że dochodzi do sytuacji, gdy przeciąga się poród do "pierwszego", gdy fundusz np. na cesarskie cięcie się odnowi.

W wyniku takich działań jedna z mam urodziła sine dziecko, które było dwa razy owinięte pępowiną — miała szczęście, że przeżyło.W innym wypadku, jednej z pacjentek mającej bóle i nudności kazano sprzątać wymiociny.

W kolejnych zwierzeniach można usłyszeć o podnoszeniu głosu i ignorowaniu próśb ciężarnych. Nic dziwnego, że wiele mam decyduje się na opiekę prywatnej położnej i poród w domu, skoro sytuacja wygląda tak źle, a zmiany postępują bardzo wolno. Niestety nie każdą rodzinę stać na takie działanie i są skazane na łaskę NFZ.

Rekomendacje dla opieki okołoporodowej
W raporcie eksperci wypracowali wiele rekomendacji dla Ministerstwa Zdrowia, rządu oraz osób sprawujących opiekę nad ciężarnymi. Przede wszystkim należałoby zapewnić większe monitorowanie realizacji wypracowanych standardów i wesprzeć badania oraz działania zapobiegające brakowi szacunku i nadużyciom w opiece okołoporodowej. Ponadto powinno się zdefiniować wskaźniki medykalizacji i wdrożyć program ich systematycznego kontrolowania.

Poza tym placówki muszą mieć obowiązek raportowania postępów we wdrażaniu standardów, a z niewywiązywania się należałoby wyciągać odpowiednie konsekwencje. Ministerstwo Zdrowia powinno również sprecyzować minimalne wymagania dotyczące wyposażenia porodówek, a także kompetencji, jakie powinien posiadać zatrudniany personel medyczny.

Wszystko wskazuje na to, że polską służbę zdrowia czeka wciąż wiele pracy, gdyż sama teoria nie wystarcza, a kluczem do poprawy sytuacji jest praktyka.