Twoje dziecko na każde pytanie odpowiada: "NIE!"? Jest na to tylko jeden sposób...

Ewa Bukowiecka-Janik
Jeśli jesteś rodzicem dziecka, które już na samym początku waszej życiowej współpracy zdecydowało, że to nie ty jesteś szefem, to jest tekst dla ciebie.
Jak nie oszaleć, gdy dziecko na każde pytania odpowiada słowem "NIE" fot. 123rf
Dr Laura Jana jest pediatrą i autorką książki "The Toddler Brain". Wyjaśnia, dlaczego małe dzieci tak bardzo chcą rządzić i co kryje się za ich krzykliwym "nie".

Zapomnij o etykietach
Kiedy słyszymy o napadach złości i upieraniu się przy swoim do granic histerii, od razu kojarzymy to zachowanie z buntem dwulatka. Jednak zdaniem ekspertów to żadne wyjaśnienie. Kiedy mali ludzie mierzą się z wielkimi uczuciami, nie potrzebują etykietowania, przewracania oczami i bagatelizowania ich uczuć. Potrzebują zrozumienia.

Od razu szukamy wyjaśnienia: hormony, "taki wiek", "taki temperament" i tak dalej. Tak naprawdę nie chcemy poznać przyczyny. Szukamy usprawiedliwienia, które nas uspokoi i spowoduje, że nie będziemy musieli nic robić.


Tymczasem zdaniem dr Laury rodzice nie powinni ignorować sytuacji, w których ich dziecko tak bardzo upiera się przy swoim. Widocznie ma ważny powód. Jeśli go nie uszanujemy, zbudujemy podstawy pod brak asertywności i niezależności.

Realne oczekiwania
To, że "uspokój się" nie działa na nikogo, wiadomo od dawna. Poza tym od 2-latka nie ma co oczekiwać, że sam się wyciszy i zrozumie, co się stało. Tego ma szanse nauczyć się dziecko w wieku od 3 do 5 lat.

Dlatego 2-latkowi trzeba pomóc. To nauka samokontroli i samoświadomości.

Aby uniknąć ciągłego konfliktu, należy w konkretnej sytuacji zdecydować, co jest dla nas ważniejsze i konsekwentnie do tego dążyć. Stawiać sprawę jasno, nie wdawać się w dyskusje i egzekwować. W takich sytuacjach warto też zastanowić się, czy nasze zakazy na pewno mają sens i znaczenie.

Jeśli dziecko upiera się, by wyjść na dwór w kaloszach, mimo że nie padało, dlaczego mielibyśmy mu zabronić? To tylko buty, to ono będzie w nich biegało i samo będzie miało okazję sprawdzić, czy ten wybór był słuszny.

Pierwszy trening asertywności
Dr Jana twierdzi, że życie dwulatka to wieczne sprawdzanie, czy granice da się przesuwać, a zakazy omijać. Dziecko krzyczy: "Nie chcę jeździć w foteliku samochodowym”. Poprawna odpowiedź to: "Rozumiem, że nie, jednak musisz”. W tym wypadku musimy się postawić, zatem "nie" z krótkim wyjaśnieniem i koniec dyskusji.

"Jeśli twoje dziecko jest bardzo asertywne, uparte, niezależne, wszystko chce robić samo i ma 2 lata, to może być bardzo frustrujące” - mówi dr Laura Jana. Dlatego ważna jest zmiana perspektywy: „Właśnie tych cech: asertywności i niezależności chcesz dla swoich dzieci, gdy będą miały 20 lat. Teraz jest ci ekstremalnie trudno, jednak kiedyś będziesz dumny!".
Źródło: babyology