Ciąża to nie choroba? Jasne! To wysiłek taki jak wyprawa na biegun
Utarło się mówić, że ciąża to nie choroba. Racja, lecz jak się okazuje, to nie znaczy, że w ciąży jest lżej niż w chorobie. Najnowsze badania udowodniły, że ciąża to dla ciała wyzwanie, którego nie udźwignąłby niejeden wysportowany rosły mężczyzna!
Autorzy badania twierdzą, że spalanie energii przez sportowców jest często bardzo wysokie na początku podjętego zadania, a następnie energia spada i stabilizuje się. Co ciekawe, stabilizuje się tylko odrobinę poniżej poziomu, który na co dzień utrzymuje kobieta w ciąży.
Ta zależność wskazuje na rodzaj biologicznego limitu energii, jaki ludzie mają do wykorzystania podczas trudnych zadań wysiłkowych. Wydaje się również, że im dłużej nasze ciała wytrzymują wysiłek, tym bardziej spowalnia się nasz metabolizm.
Współautor badania, Herman Pontzer, mówi, że nauka potwierdza, że ciąże można nazwać sportem wytrzymałościowym: „Ciąża to najwyższy wydatek energetyczny, na jaki stać człowieka na najdłuższym możliwym dystansie!” - dodaje. Matki prawdopodobnie nie są tym zaskoczone, lecz warto, by wiedzieli o tym wszyscy, którym wydaje się, że kobiety w ciąży są leniwe lub że są zdolne do takiego samego wysiłku jak inni.
„Nasze ciała traktują ciążę w taki sam sposób, jak maraton, czy wędrówkę po górach. To ten sam proces i mechanizm działania organizmu. Lecz kto jest w stanie np. iść na biegun przez 9 miesięcy? Tylko elitarni najlepsi sportowcy!” - komentuje Herman Pontzer.
Zdaniem naukowców umiejętność wytrzymywania przez wiele miesięcy w gigantycznym wysiłku, takim jak uprawianie maratonów, to sprawka ewolucji – dzięki temu, że kobiety od zawsze zachodziły w ciążę, ich ciała przystosowały się ekstremalnego wysiłku na długi, wielomiesięczny dystans. Ewolucja postępowała, wytrzymałość zapisała się w naszych genach i matki zaczęły przekazywać ją wszystkim swoim dzieciom.
To właśnie dzięki rodzeniu dzieci dziś i mężczyźni i kobiety są w stanie uprawiać sporty wytrzymałościowe! Pamiętajcie o tym, za każdym razem gdy ruszy was sumienie, że leniuchujecie w ciąży! Jesteście twarde jak najlepsi sportowcy!
Źródło: babyologyMoże cię zainteresować: "Nikt mnie przed nimi nie ostrzegł". O dreszczach po porodzie się po prostu nie mówi