Bulion kolagenowy z kurzych łapek – właściwości, przepis, jak gotować
Bulion kolagenowy z kurzych łapek – właściwości, przepis, jak gotować Fot. Storyblocks

Bulion kolagenowy wrócił do łask, choć tak naprawdę nigdy nie powinien z nich wypaść. To najprostsza forma dostarczenia organizmowi kolagenu oraz aminokwasów potrzebnych do regeneracji stawów, skóry i jelit. Bez magicznych suplementów. Sekret? Kurze łapki, czyli najbogatsze w zwierzęcy kolagen części drobiu, które po kilku godzinach gotowania zamieniają się w gęsty, żelujący wywar. Zamiast się krzywić, łapcie mój przepis.

REKLAMA

Bulion kolagenowy – jak działa?

Bulion kolagenowy to nie tylko aktualnie modny trend, tylko najstarszy sposób na mocniejsze stawy, jędrniejszą skórę i odporność, która nie poddaje się jesieni. A w wersji z kurzymi łapkami działa jeszcze intensywniej – dzięki ogromnej dawce naturalnego kolagenu.

1. Stawy – większa ruchomość

Kolagen typu II, którego w kurzych łapkach jest wyjątkowo dużo, pomaga odbudowywać chrząstkę stawową i zmniejszać stan zapalny. To naturalne wsparcie przy bólu kolan, bioder czy kręgosłupa.

2. Skóra – wygładzenie niczym botoks

Bulion działa od środka jak lifting: kolagen, glicyna i prolina wspierają odbudowę włókien elastynowych. Regularne picie (np. 5–6 razy w tygodniu) wraz z odpowiednią pielęgnacją na zewnątrz przynosi widoczne efekty.

3. Jelita – regeneracj i odporność

Glicyna odbudowuje barierę jelitową, co poprawia trawienie i pracę układu odpornościowego. Dlatego bulion to pierwsza pomoc przy jesiennym osłabieniu. (Osobiście cierpię na IBS, dlatego polecam też wersję bez czosnku i imbiru, która nie podrażni jelit).

4. Sen i stres – naturalny "uspokajacz"

Aminokwasy z bulionu poprawiają jakość snu, wyciszają układ nerwowy i pomagają łatwiej zasypiać. To efekt działania glicyny.

Czy bulion kolagenowy trzeba gotować całą noc? Prawda i mity

To jeden z najczęstszych mitów. Nie, nie trzeba gotować go przez całą noc.

Bulion kolagenowy z kurzych łapek osiąga maksymalną żelatynowość już po 3–5 godzinach delikatnego pyrkania. Oczywiście – dłuższe gotowanie nie zaszkodzi, ale nie zwiększy dramatycznie ilości kolagenu. Chodzi bardziej o smak niż o wartości odżywcze.

Najważniejsze: unikać mocnego gotowania. Bulion ma pyrkać jakby od niechcenia. Wtedy jest klarowny i bogatszy.

Przepis:

Składniki:

  • 0,5 kg kurzych łapek (najlepiej z dobrego źródła),
  • 1 korpus z kurczaka lub 2 skrzydełka (opcjonalnie),
  • 2 marchewki,
  • 1 pietruszka,
  • 1 por lub cebula,
  • 2–3 ząbki czosnku,
  • 2 liście laurowe,
  • 5–6 ziaren ziela angielskiego,
  • 1 łyżka octu jabłkowego (kluczowy — pomaga wydobyć kolagen),
  • woda.
  • Sposób przygotowania:

    1. Kurze łapki opłucz i przytnij pazurki (jeśli nie są odcięte).
    2. Zalej łapki zimną wodą, dodaj warzywa, przyprawy i ocet jabłkowy.
    3. Doprowadź do wrzenia, zdejmij szumowiny.
    4. Zmniejsz ogień do minimum tak, aby bulion tylko "pyrkał".
    5. Gotuj 3–5 godzin.
    6. Odcedź, dopraw solą i pieprzem.

    Po schłodzeniu bulion powinien być gęsty jak galaretka — to znak, że jest dobrze zrobiony.

    Jak pić bulion kolagenowy, żeby działał?

  • 150–250 ml dziennie lub co drugi dzień
  • najlepiej na ciepło
  • solo lub jako baza do zup, risotto, sosów
  • Sama najbardziej lubię go pić... rano. Serio, zamiast herbaty czy kawy, rozgrzewa ciało, dodaje energii, sprawia że czuję się otulona przed wyjściem w mroźną pogodę. I taką metodę picia polecam najbardziej.