
Narodziny młodszego dziecka to wielka radość, ale też ogromna zmiana dla starszaka. Czasem zachwyca się maluszkiem, innym razem okazuje zazdrość. Jedne reakcje bywają urocze, inne zabawne, ale są też niepokojące. Na pewno wszystkie pokazują, jak silne emocje przeżywa dziecko w obliczu nowej sytuacji i jak bardzo trzeba pilnować tej nowej relacji.
Pojawienie się nowego członka rodziny to zawsze rewolucja. Dla dorosłych – organizacyjna. Dla dziecka – emocjonalna. Starsze rodzeństwo, które do tej pory było w centrum uwagi, nagle musi dzielić miłość rodziców. Jednego dnia słyszy jak bardzo mama go kocha, a następnego widzi, że cała uwaga skupia się na kimś małym, płaczącym i tajemniczym. Nic dziwnego, że w małej głowie rodzą się pytania, powstaje żal, a czasem niestety też i gniew.
Z jednej strony starszak potrafi być czuły, głaskać i całować niemowlę. Z drugiej, zdarza mu się wykrzyczeć w emocjach: "To ja jestem słodki, nie on!". Dzieci w ten sposób próbują odzyskać swoje miejsce w sercu rodziców. To, które – w ich odczuciu – ktoś właśnie im zabrał.
Zazdrość to naturalna reakcja
Psychologowie dziecięcy podkreślają, że zazdrość o rodzeństwo jest czymś zupełnie naturalnym. Dziecko po prostu próbuje odnaleźć się w nowej rzeczywistości. Nie chodzi o to, że nie kocha brata czy siostry – po prostu boi się utraty rodzicielskiej miłości i uwagi.
Warto wtedy być czujnym i nie zbywać dziecka słowami "nie wolno być zazdrosnym". Dużo lepiej zadziała zrozumienie: "Widzę, że jest ci trudno, bo teraz często zajmuję się dzidziusiem. Ale ciebie też bardzo kocham i potrzebuję".
Wspomnienia rodziców "Też przez to przeszliśmy"
Zapytaliśmy samych zainteresowanych – rodziców, jak zareagowały ich pociechy na pojawienie się rodzeństwa. Niektóre odpowiedzi były naprawdę rozbrajające – od zabawnych, po wyjątkowo trudne, a niekiedy nawet "mrożące krew w żyłach".
"U mnie nie było takich sytuacji, ale sąsiadka opowiadała, że (4 lata różnicy między jej dziećmi) jej syn powiedział: ‘No fajny ten dzidziuś, ale odnieś go do szpitala.’”
"Moja mama kiedyś poprosiła mojego sześć lat starszego brata, by mnie pokołysał, bo płakałam. Kołysał, ale tak mocno, że musiała interweniować. Przy tym mówił: ‘Nikt cię tu nie chciał.’”
"Jak mój 10-latek się dowiedział, że będzie miał jeszcze rodzeństwo, to powiedział: ‘Mama, usuń to.’ Bardzo szybko załapał, że to nie na miejscu. To było przerażające. Dziś bardzo kocha swojego małego braciszka."
"Mama opowiadała, że kiedy byłam niemowlęciem, mój brat chciał mnie nakarmić chlebem. Kiedy mama to zauważyła, powiedział: ‘Lala becy.’ Sam był mały, myślał, że jestem głodna."
"Jak urodziłam, przeszliśmy bunt, bo córka odczuła brak całkowitego zainteresowania tylko nią. A jednak okres niemowlęcy rządzi się swoimi prawami. Dawaliśmy z siebie wszystko, ale bywało ciężko. Mały ma teraz 10 miesięcy, a ona 3 lata i jeszcze chwilami widać, że przeżywa to, że musimy dzielić czas na ich dwoje."
"Jak wróciłam ze szpitala z córką i zmieniałam jej pieluszkę, to synek popatrzył i wskazując na miejsce intymne, zapytał: ‘Dlaczego tu nic nie ma?’"
"Nasza 5-latka powiedziała: ‘Mamo! Nie mów już do mnie córko! Mów mi starsza siostro!’"
"Mój synek chciał brata, a urodziła się siostra i powiedział, że w takim razie trzeba ją oddać do domu dziecka."
"Różnica wieku 20 miesięcy. Jak starsza córka zobaczyła młodszą, rozpłakała się – to był płacz wzruszenia. Po dwóch dniach zaczęła się jednak 'akcja gryzienia'. Gryzła młodszą we wszystko, co było na wierzchu – palce, dłonie, stopy. Bardzo długo młodsza była w rożku, a potem zawijana w koce. Po pół roku się zmieniło. Teraz mają 10 i 8 lat i się lubią."
"Koleżanka miała córkę, która od kiedy miała 3 latka, prosiła rodziców o braciszka. Długo prosiła, aż w końcu się doczekała. Matka przyszła z bratem do domu, a dziewczynka w płacz: ‘Ja chciałam brata, ale starszego!’ Obrażona była parę miesięcy, nie podchodziła do niego, ale przeszło jej i kochają się do tej pory."
"Jak moja córka (4-latka), przyszła do szpitala zobaczyć brata (różnica 4 lata), dotknęła go i zapytała: ‘Czy musimy go zabrać do domu?’"
"Mój młodszy syn przeszedł skomplikowany poród, w związku z czym urodził się siny (ciemny). Jak go mój pierworodny zobaczył, widziałam, że chce płakać, ale twierdził, że bolą go oczy i poprosił babcię, żeby zabrała go do siebie. W drodze wybuchł płaczem i zapytał, dlaczego tak jest, że w naszej okolicy nie ma żadnego 'murzyna', a on będzie miał 'czarnego' brata. Miał wtedy 5 lat."
Jak pomóc dziecku oswoić się z nową rolą?
Najważniejsze, by nie ignorować uczuć starszego dziecka. Warto mówić o emocjach i dawać mu przestrzeń na ich wyrażenie. Gdy słyszymy: "Nie lubię dzidziusia", nie karzmy, nie moralizujmy – to tylko sposób, by powiedzieć: "Potrzebuję cię bardziej".
Pomaga też zaangażowanie w proste czynności: podanie pieluszki, pomoc w kąpieli czy wybór ubranka. Dzięki temu starszak czuje się potrzebny i ważny.
Nie mniej istotny jest czas tylko dla niego – choćby kilkanaście minut dziennie, kiedy rodzic robi coś wyłącznie z nim – czyta książkę, idzie na spacer czy po prostu przytula.
Zazdrość o nowonarodzone rodzeństwo to emocja tak samo naturalna, jak ciekawość czy radość. Dzieci reagują różnie – śmiechem, złością, czasem łzami. I mają do tego prawo. Najważniejsze, by czuły, że w sercu rodziców wciąż jest dla nich tyle samo miejsca, co wcześniej.
Zobacz także
