"Dotykam twarzy obcego faceta. Zastygł, patrzy zdębiały". Dzieciom robimy tak bez zastanowienia
Martyna Pstrąg-Jaworska
16 kwietnia 2025, 13:38
·
3 minuty czytania
Choć dzieci w przestrzeni publicznej bywają niemile widziane – bo płaczą, biegają czy hałasują – wielu dorosłych nie ma oporów, by bez pytania komentować ich zachowanie, zagadywać je, a nawet dotykać. Granice? Nierzadko przestają istnieć, gdy ktoś uzna, że "dziecko jest takie słodkie" i można wszystko. A przecież dzieci mają prawo do swojej przestrzeni, tak samo jak dorośli.