Rodzicielstwo to droga, którą każdy z nas przechodzi w trochę inny sposób. Wszyscy mamy podobne zmartwienia i wyzwania jako matki i ojcowie, ale mamy też różne przekonania, inną psychikę, świadomość czy poziom rozwoju emocjonalnego. Oto 3 trendy z 2024 roku, które mogą być drogowskazem dla każdego rodzica.
Reklama.
Podobają Ci się moje artykuły? Możesz zostawić napiwek
Teraz możesz docenić pracę dziennikarzy i dziennikarek. Cała kwota trafi do nich. Wraz z napiwkiem możesz przekazać też krótką wiadomość.
Każdy z nas ma w pewnym stopniu własny styl wychowania, bo każdy z nas ma inne doświadczenia i przekonania na różne kwestie. Są jednak pewne nurty, które od czasu do czasu chwytają za serce większą grupę rodziców. Takie trendy czasami nie są niczym odkrywczym, ale równocześnie wprowadzone w życie bardzo zmieniają (i ułatwiają) każdy dzień z dzieckiem. Są i takie style rodzicielstwa, które są cennymi lekcjami i przedstawiają wychowanie dziecka i opiekę nad nim z perspektywy, której wcześniej być może nie widzieliśmy. Oto 3 trendy z 2024 roku, które warto kontynuować w 2025 roku.
1. Brak presji w zabawie
Wiele dzieci ma bardzo napięty plan tygodnia. Wracają ze szkoły/przedszkola, potem zajęcia dodatkowe, korepetycje, treningi sportowe i wiele innych. Obecnie rodzice coraz częściej zauważają wartość w tym, że dziecko się nudzi i ma wolny czas na rozwój kreatywności bez ciągłej presji. Trochę nudy i czasu wolnego, którego nie zorganizuje nikt dorosły, jest potrzebne dzieciom.
Dzięki temu uczą się samodzielności, ćwiczą wyobraźnię i kreatywność, ale też wzmacniają inteligencję emocjonalną. Uczą się również samodzielnego podejmowania decyzji i budowania relacji. Ten trend pozwala rodzicom na wycofanie się i umożliwienie dzieciom swobodnego spędzania czasu wolnego na własnych zasadach, co genialnie wspiera m.in. rozwój emocjonalny, a rodzicom daje odrobinę wytchnienia.
Styl ten polega ni mniej, ni więcej na tym, by być dla swojego dziecka latarnią morską. Miejscem bezpiecznym, w którym zawsze otrzyma wsparcie, zrozumienie, bezpieczeństwo. Równocześnie należy pozwalać mu na samodzielne podejmowanie decyzji i poruszanie się w świecie, bez ciągłego wtrącania się i narzucania mu tego, jak konkretne sprawy rozwiązać.
Ten trend to odpowiedź na wcześniejsze popularne style takie jak rodzic-helikopter i rodzicielstwo wolnego wybiegu. Bycie latarnią jest wypośrodkowaniem tych dwóch powyższych, bo pozwala budować swoją niezależność, jednocześnie wspierając wtedy, gdy dziecko tego potrzebuje. Równocześnie w takim stylu rodzic nie jest przemęczony i przytłoczony ilością obowiązków, więc może być w potrzebnych momentach świetnym wsparciem.
3. Wycofanie z sharentingu
Po latach, kiedy konta parentingowe w mediach społecznościowych opierały się na wizerunku dzieci, życiu rodzinnym i rodzicielstwie, wreszcie w Stanach Zjednoczonych influencerzy zaczęli wycofywać się z udostępniania wszędzie wizerunku swoich pociech. W Polsce ten trend był już widoczny 2-3 lata temu, a teraz coraz bardziej przybiera na sile. Internauci są ostrożniejsi w bardziej świadomi tego, co z pomocą AI można zrobić ze zdjęciami ich dzieci, więc ograniczają ich obecność na swoich kontach w mediach społecznościowych.
W sieci mamy coraz mniejszą kontrolę nad tym, jak nasze treści są wykorzystywane, więc najbardziej rozsądnym rozwiązaniem jest świadome zrezygnowanie z publikowania treści o swojej rodzinie i pokazywanie twarzy swoich dzieci. Rezygnując z tego, znowu możemy mieć większą kontrolę i poczuć się bezpieczniej. Dodatkowo to uczy rodziców, że dziecko jest odrębną jednostką i należy od początku szanować jego prywatność i autonomię.