Świętowanie w przedszkolu Halloween jest dla wielu rodziców (a czasem i dyrekcji) nie do pomyślenia. Mimo że równocześnie dzieci celebrują takie dni jak dzień papieski czy Wszystkich Świętych, to rodzice nie chcą, by na przebieranej imprezie pojawiały się czarownice i wampiry. Zobaczcie, co o balu jesiennym napisała Natalia.
Reklama.
Podobają Ci się moje artykuły? Możesz zostawić napiwek
Teraz możesz docenić pracę dziennikarzy i dziennikarek. Cała kwota trafi do nich. Wraz z napiwkiem możesz przekazać też krótką wiadomość.
W niektórych przedszkolach do świętowania Halloween władze placówki, ale i sami rodzice podchodzą dość kategorycznie. Tak jest w przedszkolu, do którego chodzą dzieci naszej czytelniczki Natalii: "W przedszkolu, do którego chodzą moje dzieci (syn 5 lat i córka 3 lata), co roku organizowany jest jesienny bal przebierańców. Dyrektorka przedszkola wie, jak kontrowersyjne dla niektórych jest obchodzenie Halloween i jak ognia unika nazywania tego balu halloweenowym.
Prawda jednak jest taka, że pod pretekstem święta jesieni dzieci mogą przebrać się za ulubione postaci z bajek, ale również mieć strój inspirowany jesienią, darami natury itp. Są i maluchy, które chcą się przebierać za wiedźmi i kościotrupy, bo teraz takie stroje są dostępne w sklepach z racji pory roku. Kiedy syn był pierwszy rok w przedszkolu, impreza funkcjonowała jako Bal Dyni, ale rodzice podnieśli bunt z powodu ograniczenia wyłącznie do jesiennych warzyw. Został więc Jesienny Bal, na który przebrania mogą być dowolne".
Dzieci lubią przebrania rodem z horrorów
"Oczywiście część rodziców z dowolności danej przez dyrektorkę korzysta, a dzieci same najchętniej wybierają stronie, których teraz w sieciówkach jest najwięcej. Kończy się więc tak, że bal związany z jesienią i tak częściowo staje się imprezą halloweenową. W salach pełno jest czarownic, nietoperzy, duchów i kościotrupów. Z jakiegoś powodu dzieci uwielbiają ten klimat, a rodzice pozwalają im na takie stroje, skoro panuje dowolność" – opowiada mama dwójki przedszkolaków.
"U mnie córka jakoś nie kwapiła się do takich przebrań, ale syn bardzo pragnął być wampirem, więc uległam. Bal się odbył dosłownie kilka dni temu: do Halloween jeszcze trochę czasu i chyba dyrekcja liczyła, że nie pojawi się żadna awantura o bezbożności czy pielęgnowaniu polskich tradycji. Skończyło się jednak jak zwykle – zagorzali katolicy grzmieli, że jak to tak pozwalać dzieciom na przebranie się za Wednesday Addams czy Beetlejuice (który teraz jest modny ze względu na film)".
Halloween obok Święta Zmarłych
Czytelniczka jest zdenerwowana hipokryzją niektórych rodziców przedszkolaków: "Na grupach na Messengerze, do których należę, rodzice grzmieli, że pozwalanie na takie rozebrania to propagowanie wśród dzieci kultury horrorów i strachu. Dzieci jednak widziały w tym tylko fajną zabawę, przebieranki i tańce, żadne z nich najpewniej nawet nie słyszało o horrorach, z których te postaci pochodzą.
Bardzo mnie denerwuje to, że rodzice zareagowali tak ostro, skoro dyrekcja dała dzieciom i rodzicom możliwość dowolności. Do tego przecież do Halloween jest jeszcze sporo czasu, to tylko ich własne skojarzenie, że niektórzy – jak to określono – 'robią z zabawy jesiennej czczenie szatana '.
Wkurzające jest też to, że przyczepili się do Halloween, ale jakoś nie mają problemu, że w przedszkolu jest obchodzony dzień papieski czy, że dzieci rozmawiają o Wszystkich Świętych i chodzeniu na cmentarze 1 listopada. To już hipokryzja, że jedne tradycje są celebrowane, a innych się zabrania. Wydawało mi się, że mieszkamy w wolnym, świeckim kraju, ale chyba coś mi umknęło..." – kończy wiadomość Natalia.
A jak jest w przedszkolach waszych dzieci? Kilkulatki obchodzą Halloween? A może placówka znajduje jakąś alternatywę, która godzi chcących świętować Halloween i Wszystkich Świętych jednocześnie? Chętnie przeczytam wiadomości w tej sprawie: martyna.pstrag-jaworska@mamadu.pl lub na redakcyjnej skrzynce: mamadu@natemat.pl.