"Czytam u was sporo narzekań na all inclusive i chciałam napisać, bo chyba nie wszyscy wiedzą, że all inclusive to nie tylko Turcja i Egipt. Takie same, tylko lepsze, oferty są też w Polsce, a przynajmniej jest gwarancja, że będzie dobre jedzenie i obsługa nie będzie jakaś szemrana. Ja jeżdżę na takie wakacje z dziećmi co roku i nie mogę się nachwalić. Do tego jest coraz lepiej, bo się klimat zmienia i jest ciepło jak na południu Europy.
Cenowo wychodzi często podobnie co za granicą, ale umówmy się – przynajmniej poziom jest lepszy i nie ma na co narzekać. Dlatego, jeśli chcecie jechać na all inclusive, dobrze wam radzę – wybierzcie Polskę. Jest wszystko: i baseny, i SPA, animacje dla dzieci od rana do wieczora. Serio jest w czym wybierać! I to i nad morzem, i w górach, i na Mazurach.
Ja to lubię hotele, ale na przykład moja szwagierka jeździ na all inclusive do takiego gospodarstwa agroturystycznego nad jeziorem i tam dzieciaki mają raj. Zawsze tam tyje, bo jest tyle świetnego, domowego jedzenia. No to tyle, chciałam o tym napisać, bo wydaje mi się, że ludzie po prostu nie wiedzą o tym, że w Polsce też jest all inclusive i że wcale nie trzeba jeździć gdzieś tam i narażać się na rozczarowania i jakąś zemstę Faraona!".
I rzeczywiście, w Polsce także można wykupić wczasy z pełnym wyżywieniem, animacjami dla dzieci i atrakcjami dla dorosłych gości. Chyba po prostu nie przywykliśmy do tego, żeby o takich krajowych wakacjach myśleć w kategoriach all inclusive. Gdy moje dzieci były małe, jeździliśmy co roku do gospodarstwa agroturystycznego, które organizowało turnusy dla mam z dziećmi. Jeździły też moje znajome ze swoimi dziećmi. Do dziś wspominamy te wakacje z rozrzewnieniem. Zwłaszcza jedzenie! Mogę uwierzyć, że szwagierka autorki listu tyje na takich wakacjach, bo i my zawsze wracałyśmy z nadprogramowymi kilogramami.
Dzieci spędzały całe dnie na dworze, miały organizowane zajęcia i wycieczki, obcowały ze zwierzętami, budowały szałasy. To naprawdę były wakacje idealne. I kiedy o tym myślę, to rzeczywiście: były to wczasy all inclusive. Nie jest jednak tak, że takie wyjazdy organizowane są tylko w ramach agroturystyki. Podobne pakiety można znaleźć w najlepszych hotelach.
Kilka przykładów: nowoczesny hotel we Władysławowie z 4 basenami, jacuzzi, 2 restauracjami, SPA, pokojem zabaw dla dzieci. Hotel w Ustroniu Morskim ze strefą wellness, basenem, jacuzzi, łaźnią parową, sauną. Niemal przy samej plaży! Hotel na Pojezierzu Drawskim. Wokół piękna przyroda, we wczasy wliczone atrakcje dla rodzin i wspaniałe dania przygotowane wyłącznie z ekologicznych produktów.
Miłośnicy gór też mają w czym wybierać. Mogą pojechać np. do 4-gwizdkowego hotelu w Bukowinie Tatrzańskiej. Tam łaźnie termalne, baseny, sauny, wodne place zabaw dla dzieci. A jeśli nie Tatry, to może Sudety? W jednym z hoteli w Siennej oprócz basenu, w ramach pakietu all inclusive otrzymuje się też sesje jogi z instruktorem.
No dobrze, a jak wygląda to cenowo? Czasy, kiedy wakacje w Polsce były tańsze to już przeszłość. Za all inclusive w kraju zapłacimy więc często tyle, co za wyjazd za granicę. Czasem drożej. Ale może to właśnie dobry moment, żeby myśląc o wakacjach all inclusive, kierować się nie tyle kierunkiem geograficznym, a ofertą dla turysty? Wtedy może okazać się, że wybór wczasów w Polsce zadowoli nawet największego malkontenta.