A czasy te są niepewne. Wojna w Ukrainie i w Gazie, atak Iranu na Izrael, niepokojące słowa Trumpa, działania Putina – trudno czuć się bezpiecznie i nie zastanawiać się, dokąd to wszystko zmierza. W tym kontekście zapowiedź współpracy MEN i MON nie zaskakuje, choć u niektórych może zapewne pogłębić poczucie zagrożenia.
Reklama.
Podobają Ci się moje artykuły? Możesz zostawić napiwek
Teraz możesz docenić pracę dziennikarzy i dziennikarek. Cała kwota trafi do nich. Wraz z napiwkiem możesz przekazać też krótką wiadomość.
"Edukacja z wojskiem" to nowy pilotażowy projekt Ministerstwa Edukacji Narodowej i resortu obrony, w którym ma wziąć udział ok. 3,5 tys. szkół podstawowych i średnich. List intencyjny w sprawie programu podpisali w środę, 17 kwietnia, Barbara Nowacka i Władysław Kosiniak-Kamysz, szefowie obu ministerstw.
– Doszliśmy do wspólnego wniosku, że trzeba wprowadzić edukację o bezpieczeństwie do szkół, pokazać wojsko w szkole, pokazać, co można zrobić, jak przygotować się na sytuacje kryzysowe, np. poprzez udzielanie pierwszej pomocy – wyjaśniał na konferencji prasowej minister obrony Władysław Kosiniak-Kamysz.
"Edukacja z wojskiem" już w 1 klasie SP
Zajęcia mają być dostosowane do wieku uczniów i będą odbywać się już w pierwszych klasach szkół podstawowych. Wyłączeni z programu będą ósmoklasiści i uczniowie pierwszych klas szkół ponadpodstawowych, oni bowiem mają przedmiot edukacja dla bezpieczeństwa.
Zajęcia prowadzić będą żołnierze w obecności nauczycieli. – Dlaczego zaczynamy tak wcześnie, dlaczego dotyczy to również dzieci z 1 klasy szkoły podstawowej? Bo z przygotowaniem na sytuację zagrożenia trzeba się oswajać i być gotowym w każdym momencie – mówił Kosiniak-Kamysz.
Założenia "Edukacji z wojskiem"
Nabór do programu ruszył wczoraj, a zainteresowane szkoły mogą zgłaszać się przez samorządy. Zajęcia w ramach "Edukacji z wojskiem" mają rozpocząć się 6 maja i trwać do 20 czerwca. Będą odbywać się w blokach po trzy godziny lekcyjne. Ich celem ma być podniesienie świadomości uczniów w sprawach bezpieczeństwa i obronności, kształtowanie właściwych nawyków i zachowań w sytuacjach kryzysowych.
Nie chodzi tu tylko o zachowania w przypadku konfliktu zbrojnego. Uczniowie mają dowiedzieć się, jak rozpoznawać sygnały alarmowe, jak znajdować lub organizować bezpieczne miejsca, ale też m.in. jak się bronić przed zagrożeniami w sieci.
Lekcje z żołnierzami mają łączyć teorię i praktykę. Jak czytamy na stronie gov.pl, szkolenia "zawierają treści z pogranicza wojskowości, obronności, bezpieczeństwa, pomocy medycznej oraz obrony cywilnej. Uczniowie zapoznają się m.in. z zasadami alarmowania, sposobami szukania i wzywania pomocy, podstawami ewakuacji i schronienia oraz nawykami udzielania pomocy".
– Żyjemy w takich czasach, że wszelkie działania, które mogą poprawić bezpieczeństwo, muszą być podjęte – mówił minister Kosiniak-Kamysz. – Bezpieczeństwo to nie tylko dobrze uzbrojona armia, to nie tylko siła w sojuszach, ale to jest siła, mądrość, przygotowanie społeczeństwa. Od przedszkolaka do seniora każdy z nas musi być gotowy na różne wyzwania – wyjaśniał szef MON.
Ministra Nowacka mówiła natomiast o tym, jak ważne jest wzmacnianie postaw patriotycznych wśród dzieci i młodzieży: – Patriotyzm to gotowość działania na rzecz ojczyzny, ale przede wszystkim nabywanie kompetencji, by służyć krajowi i służyć bliźniemu. I temu naprawdę ma służyć nasz program: zwiększeniu odporności młodych osób na różnego rodzaju zagrożenia, a także wyrobieniu postaw patriotycznych. W rozchwianym świecie, w którym żyjemy, ta odporność, wiedza i świadomość, że każda osoba będzie umiała poradzić sobie i pomóc komuś bliskiemu jest bardzo ważna – mówiła szefowa MEN.