Nowelizacja ustawy o dostępności tabletki "dzień po" jest już gotowa i czeka na podpis prezydenta, który ma wątpliwości co do dolnej granicy wieku, od jakiego kobieta będzie mogła ją kupić. Minister zdrowia, Izabela Leszczyna, przywołała jednak statystyki za rok 2023. Okazuje się, że młode dziewczyny w wieku 15-17 lat stanowią nikły procent kobiet kupujących antykoncepcję awaryjną.
Reklama.
Podobają Ci się moje artykuły? Możesz zostawić napiwek
Teraz możesz docenić pracę dziennikarzy i dziennikarek. Cała kwota trafi do nich. Wraz z napiwkiem możesz przekazać też krótką wiadomość.
Istnieją przesłanki, że Andrzej Duda zawetuje nowelizację ustawy o antykoncepcji awaryjnej. Po przegłosowaniu ustawy w Sejmie jego kancelaria poinformowała, że prezydent RP ma wątpliwości co do dolnej granicy wieku, od jakiego kobieta będzie mogła ją kupić. Tabletka ma być bowiem dostępna od 15 r. ż. Pojawiły się głosy, że powinna być nadal na receptę albo dostępna od 18. roku życia (choć w Polsce przyzwolenie na współżycie, czyli tzw. wiek zgody, to właśnie 15 lat).
Teraz pojawiły się oficjalne statystyki z 2023 roku. Wg nich w zeszłym roku wśród wszystkich kobiet kupujących tabletkę "dzień po" na receptę nastolatki w wieku 15-17 lat stanowiły 2 proc. wszystkich kupujących. Statystyki podane do publicznej wiadomości przez szefową resortu zdrowia, Izabelę Leszczynę, mówią, że dokładnie jest to 1937 młodych dziewcząt.
Minister zdrowia zapewniła, że według jej opinii po wejściu ustawy w życie 15-latki nie ruszą nagle po tabletkę do apteki. Według wielu dostępność tabletki jest formą zapobiegania ciąży, co jest lepsze niż późniejsze szukanie rozwiązań na niechciane nastoletnie ciąże. Leszczyna w wypowiedzi dla Polskiej Agencji Prasowej dodała też, że w przypadku zawetowania ustawy przez prezydenta ma rozwiązanie awaryjne.
Specjalna recepta
Minister zdrowia ma bowiem przygotowane rozporządzenie, w którym antykoncepcja awaryjna będzie dostępna dla kobiet na podstawie tzw. recepty farmaceutycznej. Podkreśliła, że prace nad planem awaryjnym, gdyby prezydent nie zmienił zdania, nadal trwają, a ona jest w stałym kontakcie z farmaceutami.
Awaryjne rozwiązanie polega na tym, że antykoncepcję awaryjną, która zawiera octan uliprystalu (EllaOne) dla osób powyżej 15. r. ż. może pacjentowi sprzedać farmaceuta na podstawie specjalnej recepty, którą wystawia on sam. Według prawa taką receptę można wystawić w przypadku zagrożenia życia lub z powodu niemożności zdobycia w danym momencie recepty od lekarza.
– Im szybciej kobieta zażyje taką tabletkę, tym większa szansa, że nie dojdzie, uwaga: do zapłodnienia, czyli nie będzie ciąży. To nie jest tabletka poronna – podkreślała Leszczyna w rozmowie z PAP. Wcześniej w rozmowie z Polsat News powiedziała: – Dziewczyna czy kobieta dowie się w aptece, jakie jest działanie tabletki, kiedy może taką tabletkę połknąć, i że oczywiście nie jest to systematyczna hormonalna antykoncepcja. Oczywiście za tym musi pójść edukacja i informacja, a również konsultacja. Rozmawiam o tym z farmaceutami.
Prezydent podpisze nowelizację?
Dostępność tabletki na podstawie recepty farmaceutycznej miałaby obowiązywać od 1 maja 2024 roku. Warto przypomnieć, że ustawa bez poprawek po przegłosowaniu Sejmu trafiła do prezydenta na początku marca 2024 r. Andrzej Duda ma 21 dni na jej podpisanie, zawetowanie lub skierowanie do Trybunału Konstytucyjnego.
– Decyzja będzie podjęta w konstytucyjnym terminie – powiedział prezydent Andrzej Duda podczas konferencji prasowej w Krakowie 27 marca 2024 r. I dodał: – Mam jeszcze dwa dni na ogłoszenie decyzji.