Rozwód czasem bywa najlepszą możliwą decyzją – piszę to z perspektywy dziecka rozwodników. Nie wyobrażam sobie, jak wyglądałoby życie mojej rodziny, gdyby rodzice się nie rozwiedli. Zdaniem psycholożki dr Dony Matthews właśnie to pytanie – o dobro dzieci – powinno być pierwszym, które zadają sobie pary rozważające rozstanie.
Reklama.
Podobają Ci się moje artykuły? Możesz zostawić napiwek
Teraz możesz docenić pracę dziennikarzy i dziennikarek. Cała kwota trafi do nich. Wraz z napiwkiem możesz przekazać też krótką wiadomość.
Ile razy słyszałyście z ust bliskich wam osób odpowiedź: "Bo dzieci", gdy pytałyście, dlaczego nie rozstaną się z partnerem? Być może same nie jesteście szczęśliwe w swoich związkach, ale czujecie, że nie jesteście gotowe na rozstanie. Powodem może być wasza sytuacja finansowa, strach o przyszłość i poradzenie sobie w roli samodzielnej mamy, brak pomocy ze strony bliskich, gdyby coś się stało. Powody są różne, jednak wiele z nich łączy wspólny mianownik: dzieci.
Amerykańska psycholożka i autorka podręczników o wychowaniu Dona Matthews przygotowała 3 pytania, które powinny zadać sobie pary rozważające rozwód lub rozstanie. Jak pisze: "Przetrwanie okresu po rozwodzie wymaga wysiłku i elastyczności. Dzieci rozwodników mogą znakomicie się rozwijać i być odporne psychicznie, pod warunkiem że przynajmniej jeden z rodziców pozostanie silny i kochający".
Co to za pytania?
1. Czy powinniśmy zostać ze sobą wyłącznie ze względu na dzieci?
Ekspertka podkreśla, że każdy przypadek jest inny, jednak jeśli miałaby jednoznacznie odpowiedzieć na pytanie, czy warto zostać w związku wyłącznie dla dzieci, odpowiedziałaby, że nie.
Matthews powołuje się na badania – głównie pracę słynnej psycholożki i naukowczyni Judith Wallerstein, która przeprowadziła trwające 25 lat badanie nad wpływem rozwodu na rozwój i psychikę dzieci. Zgodnie z nimi, chociaż u wielu dzieci rozwód rodziców może przyczynić się do rozwoju stanów lękowych, ogólnego napięcia czy problemów wychowawczych, zwykle ustępują one po roku lub dwóch od rozstania.
W długoterminowej perspektywie rozwód nie odbija się negatywnie na psychice dziecka, a następnie dorosłego – pod warunkiem że rodzic, z którym zostają dzieci po rozwodzie, okazuje im miłość i wsparcie oraz troszczy się o ich dobro.
2. Jeśli podejmiemy decyzję o rozstaniu, jak powiemy o niej dzieciom?
Dzieci mają niezawodną intuicję. Możesz próbować ukryć przed nimi problemy w związku, ale nawet jeśli nie powiesz im o nich wprost, one wyczuwają, że coś jest nie tak. Psycholożka radzi, by nie ukrywać nic przed dziećmi, a o rozstaniu powiedzieć im tak szybko, jak to możliwe. Ważne są konkrety i uspokojenie dziecka.
"To nie jest czas na gdybanie czy obarczanie drugiej strony winą. To powinna być zwięzła rozmowa zawierająca jak najwięcej detali dotyczących waszego przyszłego życia. Jeśli wiesz, gdzie będziesz mieszkać, powiedz o tym. Powiedz dziecku, kto będzie zawoził je do szkoły i kto będzie je z niej odbierał. (...)
Podkreśl, że twoje dziecko wciąż ma dwoje rodziców, którzy bardzo je kochają i pozostaną zaangażowani w jego życie", pisze ekspertka.
3. Rozstajemy się. Ale co dalej?
Rozwód to ogromna zmiana dla ciebie, ale też dla dziecka. Cały świat, który znało do tej pory, legł w gruzach. Dlatego kluczowe dla dobrostanu dziecka jest utrzymanie nawyków wypracowanych do tej pory. Dziecko musi czuć, że choć rodzice nie są już razem, pewne rzeczy pozostają w jego życiu niezmienne. To mogą być drobiazgi jak wasza poranna rutyna (wspólne śniadanie przed wyjściem do pracy czy przedszkola/szkoły) albo wieczorna rozmowa o tym, jak minął wam dzień.
Matthews podkreśla, że to stresujący czas i może się zdarzyć, że swoje frustracje i negatywne emocje przelejecie na dziecko. Co zrobić w takiej sytuacji? Przeprosić. Wyartykułować, co zrobiliście źle.
Warto również skonsultować się z psychologiem, który pomoże wam przetrwać ten trudny okres. Być może dziecko będzie potrzebowało spotkań indywidualnych (dla ciebie również mogą okazać się pomocne!), a może wystarczy spotkanie całą rodziną, tak by specjalista przekazał dziecku to, z czym wy macie problem.