Nie je? Fatalnie. Je za dużo? Niedobrze. Jeszcze nie mówi. Mówi, ale po swojemu. Za szybko zaczyna chodzić. Jeszcze nie chodzi. Bawi się tylko samo. Nie chce bawić się samo. Czy to nie dziwne, czy to jest w normie, a inni inaczej, a ono tak. Czerwona flaga. Alarm! Krótko mówiąc – życie rodzica małego dziecka.
Dlatego dobrze, kiedy ktoś, z pozycji eksperta i autorytetu, wyciąga do nas dłoń i mówi: spokojnie. Oddychaj. I właśnie to powiedziała Francyne Zeltser, amerykańska psycholożka dziecięca. I to nie taka zwyczajna, tylko z doktoratem z psychologii! A że sama ma dwóch małych synów (rocznego i trzyletniego), to wie, o czym mówi też z praktyki.
Zeltser pisze, że rodzice po prostu nie mogą martwić się o wszystko. "Dopóki kochamy swoje dzieci i dajemy z siebie wszystko, żeby miały szczęśliwe dzieciństwo, dopóty robimy wszystko dobrze". I właśnie dlatego psycholożka-mama podzieliła się z czytelnikami parents.com listą rzeczy dotyczących swoich dzieci, o które ona się nie martwi, i 4 punktami, na które zwraca baczną uwagę.
Z perspektywy psycholożki i rodzica, Francyne Zeltser pisze, że snu z powiek nie spędzają jej:
Zeltser podkreśla, że liczy się jakość czasu, który spędzamy ze swoimi dziećmi. "Kiedy jestem z dziećmi, czy to przez godzinę, czy przez cały dzień, reaguję na ich sygnały i potrzeby. Kiedy to tylko możliwe, poświęcam im niepodzielną uwagę", wyjaśnia psycholożka.
Mimo że istnieją wytyczne dotyczące poszczególnych etapów rozwoju dziecka i zdobywania przez niego potrzebnych do życia umiejętności, musimy pamiętać, że są one rozciągnięte w czasie. I – eksperci powtarzają to do znudzenia – dzieci naprawdę rozwijają się w swoim tempie.
To nic, że syn przyjaciółki szybciej zaczął siadać/chodzić/mówić/korzystać z nocnika. Twoje dziecko zrobi to w sobie właściwym czasie. Jeśli jednak coś w rozwoju twojego dziecka cię martwi, skonsultuj to z jego lekarzem. Jeśli nie masz do niego zaufania, znajdź innego pediatrę.
Koszmar każdego rodzica, którego dziecko mało je. Zdaniem Zeltser, dopóki pediatra nie ma obaw co do wagi i zdrowia dziecka, nie ma powodu do niepokoju. Jej synowie też są niejadkami, ale nie walczy z tym: "Zwykle oferuję dwa posiłki do wyboru: to, co jemy całą rodziną, i to, co aktualnie znajduje się w lodówce (nie będę się skarżyć, jeśli ktoś w końcu zje resztki!). Jeśli są głodni, jedzą; jeśli nie są, to nie".
Dużo się mówi o ograniczaniu dzieciom czasu ekranowego – i słusznie. Jednak czas spędzony przed TV czy komputerem może być pożyteczny, jeśli rodzic nadzoruje rodzaj i ilość oglądanych treści. W czasie oglądania bajki możesz rozmawiać z dzieckiem o tym, co dzieje się na ekranie: o postaciach w niej występujących, ich emocjach, działaniach. "O ile ty i twoje dziecko będziecie wspólnie korzystać z technologii, może ona być niezwykle cennym narzędziem, którego nie musisz się obawiać".
Równie ważna, jak świadomość tego, czym się nie martwić, jest wiedza, na co warto zwracać uwagę. Oto rzeczy, które Francyne Zeltser traktuje priorytetowo zarówno jako rodzic, jak i psycholożka dziecięca:
Czas spędzany z rówieśnikami ma duży wpływ na rozwój dziecka. Dlatego według Zeltser rodzic powinien poznawać znajomych swoich dzieci i uczyć je, jak zawierać dobre przyjaźnie. Dobrym pomysłem, zdaniem psycholożki, jest organizowanie czasu na zabawę z innymi dziećmi i zapisywanie dzieci na różne zajęcia, które sprawiają im radość.
Warto, podkreśla ekspertka, przyglądać się interakcjom dziecka z rówieśnikami, a później rozmawiać z nim o tym. I nie chodzi o to, żeby mówić mu, jak ma się zachowywać, dawać gotowy scenariusz na spotkanie ze znajomymi, lecz m.in. o to, by pomóc dziecku wyrażać swoje potrzeby i stawiać granice.
"Czasami obserwuję, jak dzieci zachowują się okrutnie, nie dlatego, że są rzeczywiście podłe, ale dlatego, że były świadkami, jak inni tak się zachowują. Dzieci są jak gąbki, chłoną wszystko, nawet jeśli myślisz, że nie zwracają na to uwagi", podkreśla psycholożka.
Zadaniem rodzica jest nauczenie dziecka, jak być empatycznym człowiekiem i jak zachowywać się życzliwie wobec innych. Warto rozmawiać o zaobserwowanych sytuacjach czy zachowaniach i wspólnie zastanawiać się, co w nich było dobrego lub niewłaściwego.
Stale zadawaj sobie pytania, czy twoje dziecko jest we właściwym miejscu, jeśli chodzi o edukację. I Zeltser nie ma tu na myśli tego, czy uczęszcza na wystarczającą liczbę zajęć dodatkowych, ma dobre stopnie, a swoją wiedzą przewyższa wymagania programowe dla jego wieku. Nie. Chodzi o to, żeby dopasować edukację dziecka do jego potrzeb i możliwości. Nie przeciążać, ale i nie zaniedbywać. A jeśli w jego przedszkolu czy szkole nie dzieje się dobrze, interweniować.
"Zamiast martwić się, czy dziecko jest szczęśliwe, codziennie pytaj je bezpośrednio, jak się czuje i staraj się nie lekceważyć jego obaw. Ważne jest, aby akceptować uczucia dziecka i pokazać mu, że jesteś przy nim, aby go wysłuchać", pisze psycholożka. A biorąc pod uwagę fakt, że coraz więcej dzieci zmaga się z kryzysami psychicznymi, niezwykle ważne jest to, żeby niczego nie bagatelizować i w razie obaw, zareagować w porę.
Rozmawiaj z dzieckiem o tym, jak się czuje w związku z sytuacjami, które zdają się sprawiać mu trudność. Szukajcie wspólnie rozwiązań. Jeśli to nie wystarczy, poszukaj profesjonalnej pomocy. "Małe kłopoty, które nie zostaną rozwiązane, mogą w późniejszym życiu przerodzić się w większe problemy", przestrzega psycholożka.
źródło: parents.com
Czytaj także: https://mamadu.pl/166357,jak-wspomagac-rozwoj-dziecka-6-prostych-rzeczy-ktore-daja-swietne-efekty