Zmiany w urlopie macierzyńskim
Wcześniaki są wypisywane ze szpitala, kiedy osiągną odpowiednią wagę, oddychają samodzielnie i nie ma innych przeciwwskazań zdrowotnych Fot. Pexels
Reklama.

Urodzenie wcześniaka może być trudnym przeżyciem dla świeżo upieczonej mamy. Dzieci często zostają w szpitalu dłużej, nawet kilka miesięcy. W niektórych krajach, takich jak Wielka Brytania już przyznano dłuższy urlop rodzicielski w celu opieki nad wcześniakami. Czy polscy politycy pójdą tą samą drogą?

Walka o życie dziecka to priorytet mam

Według powszechnej opinii wcześniak to takie samo dziecko, jak to urodzone o czasie, tylko mniejsze. To nieprawda. Maluszki, które przyszły na świat przed terminem, mają mniejsze szanse na przeżycie. Ich układ oddechowy i narządy nie są jeszcze w pełni rozwinięte, dlatego wcześniaki wymagają stałej opieki medycznej. Niektóre mogą spędzić w szpitalu nawet kilka miesięcy, dlatego tym bardziej trzeba zapewnić rodzicom odpowiednie warunki do opieki.

W Polsce wcześniaki to dzieci urodzone między 22 a 37 tc. Skrajne wcześniaki wymagają długiej hospitalizacji. W tym czasie niezbędna jest obecność mamy, która pełni kluczową rolę terapeutyczną w leczeniu. Musi poznać zasady opieki nad maluszkiem, takie jak pielęgnacja w inkubatorze, leczenie dotykiem czy kangurowanie. Wszystko to wymaga nie tylko ogromnego wysiłku, ale przede wszystkim czasu.

"Okradzione z urlopu macierzyńskiego"

W Polsce co 8-10 dziecko rodzi się przedwcześnie. Rodzice wcześniaków spędzają mnóstwo czasu w gabinetach lekarskich. Nie dość, że nie mogą cieszyć się chwilą spędzaną z dzieckiem, to w dodatku czas, jaki poświęcają na wizyty, ucieka im z urlopu macierzyńskiego. To bardzo przytłaczające i stresujące, dlatego rodzice wręczyli nowej ministrze petycję, w której proszą o zmiany w urlopach macierzyńskich.

Dla wszystkich mam urlop macierzyński zaczyna się w dniu porodu. Tymczasem w przypadku wcześniaków pobyt w szpitalu może wynieść od 2-3 miesięcy, nawet do pół roku. Mamy wcześniaków i noworodków wymagających hospitalizacji czują się więc "okradzione z urlopu macierzyńskiego". W petycji proszą m.in. o możliwość korzystania z pełnopłatnego zwolnienia na dziecko. Zalety im też na tym, aby urlop macierzyński zaczynał się wraz z wypisem dziecka do domu.

Ministerstwo przygotowuje zmiany

Dla młodych mam opieka nad wcześniakiem to wyzwanie. Wiele z nich już sama nie wie, czy ich domem jest dom, czy szpital. Rodzice muszą jednak uzbroić się w cierpliwość. Nad ich postulatem pochyli się zespół roboczy w ministerstwie. Jego powstanie już zapowiedziała Agnieszka Dziemianowicz-Bąk. Zdaniem ministry to zbyt poważna potrzeba społeczna, aby można było rzucać słowa na wiatr.

Już teraz w departamentach odpowiedzialnych za rynek pracy, prawo pracy i politykę rodzinną, prowadzone są analizy - mówi Agnieszka Dziemianowicz-Bąk, ministra Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej.

Póki co istnieje możliwość wydłużenia urlopu macierzyńskiego, ale jak dodaje ministra, to tylko punkt wyjścia do dalszych działań.

Źródło: TVN24

Czytaj także: