Dzieci z pokolenia alfa od pierwszych dni życia otoczone są ekranami. Z mediów społecznościowych zaczynają korzystać dużo wcześniej niż poprzednie generacje. Jean M. Twenge, amerykańska profesorka psychologii i badaczka różnic pokoleniowych, wskazuje, że z social mediów korzysta aż 7 na 10 uczniów piątych i szóstych klas.
To dzieci w wieku 10, 11, 12 lat, teoretycznie wciąż za młode, by posiadać konto na Instagramie czy TikToku. Teoretycznie, bo choć zgodnie z regulaminami z tych platform mogą korzystać osoby powyżej 13. roku życia, alfy wiedzą, że wystarczy skłamać przy rejestracji, aby uzyskać do nich dostęp.
Przy okazji publikacji nowej książki Jean M. Twenge "Pokolenia. Prawdziwe różnice między pokoleniami X, Y, Z, baby boomersami i cichym pokoleniem oraz co one oznaczają dla przyszłości zachodniego świata" (polska wersja językowa ukaże się już w grudniu nakładem wydawnictwa Smak Słowa), "New York Post" przygotował artykuł dotyczący zagrożeń czyhających na alfy (nazywane przez Twenge "polarsami").
Zagrożenia te dotyczą dorastania w świecie wypełnionym nowymi technologiami i mediami społecznościowymi. Dla pokolenia zetek może być za późno – ono nie wyobraża już sobie życia offline. Alfy wciąż można chronić, pokazując im alternatywy i dając przykład.
Twenge podkreśla jednak, że pierwszym krokiem w próbie ratowania dzieci przed szkodliwym wpływem nowych mediów wcale nie jest instalowanie w smartfonie kontroli rodzicielskiej czy wprowadzanie wyśrubowanych limitów czasowych. Wszystko zaczyna się od... empatii.
– Pierwszym krokiem zawsze jest empatia. Po prostu uświadomienie sobie, że twoje dzieci lub wnuki dorastają w zupełnie innym świecie niż ten, w którym ty dorastałeś. To nie oznacza, że jedno jest dobre, a drugie złe, właściwe czy niewłaściwe. Jest po prostu inne – tłumaczy psycholożka na łamach "New York Post". Z tą myślą was zostawiam.
źródło: nypost.com
Czytaj także: https://mamadu.pl/179335,pokolenie-alfa-wyginie-bzdury-tych-rzeczy-powinnismy-sie-od-niego-nauczyc