mamDu_avatar

Całkowita rezygnacja z religii w szkole? Prawnik mówi wprost, co czeka uczniów

Martyna Pstrąg-Jaworska

20 listopada 2023, 12:57 · 3 minuty czytania
Problem obecności religii w szkole widzi coraz więcej osób. Z roku na rok na katechezy szkolne chodzi mniej uczniów, pojawiają się też głosy, że religia powinna wrócić do salek na plebanii. Wtedy mógłby na nią chodzić każdy, kto czułby chęć lub potrzebę zgłębiania wiedzy dotyczącej religii.


Całkowita rezygnacja z religii w szkole? Prawnik mówi wprost, co czeka uczniów

Martyna Pstrąg-Jaworska
20 listopada 2023, 12:57 • 1 minuta czytania
Problem obecności religii w szkole widzi coraz więcej osób. Z roku na rok na katechezy szkolne chodzi mniej uczniów, pojawiają się też głosy, że religia powinna wrócić do salek na plebanii. Wtedy mógłby na nią chodzić każdy, kto czułby chęć lub potrzebę zgłębiania wiedzy dotyczącej religii.
Całkowitego wyjścia religii ze szkół chcą posłowie Lewicy. fot. Filip Naumienko/REPORTER/EastNews
Więcej ciekawych artykułów znajdziesz na stronie głównej

Religia w szkole? Coraz mniej popularna

Według wielu posłów religia powinna być całkowicie wycofana ze szkół, szczególnie jeśli popatrzymy w statystyki, ilu uczniów z niej zrezygnowało przez ostatnie kilka lat. Za rządów PiS-u i Przemysława Czarnka jako ministra edukacji pojawił się pomysł, żeby religia była obowiązkowa zamiennie z etyką. Wielu posłów opozycji podczas ostatnich wyborów mówiło o tym, że katechezy w szkole są kością niezgody politycznej i społecznej.


Zaznaczano, że szkoły powinny być całkowicie laickie (postulat Lewicy), że katechezy powinny być prowadzone przy parafiach. Teraz kiedy opozycja ma w Sejmie większość, wydawałoby się, że będzie dążyć do uporządkowania tego edukacyjnego problemu (choć nie każda partia opozycji jest za rezygnacją z religii. Np. KO postuluje, by religia była tylko na pierwszej lub ostatniej lekcji w planie zajęć i zniknęła ze szkolnego świadectwa).

O wyjście religii ze szkoły Onet zapytał prof. UW Pawła Boreckiego, wykładowcę Wydziału Prawa i Administracji. Specjalista od prawa wyznaniowego zapytany o zmiany w prawie nauczania religii przyznaje, że sytuacja nie jest "zero-jedynkowa".

Podstawy prawne do nauczania

Okazuje się, że prawdopodobnie nie da się całkowicie usunąć religii ze szkół, jak chce Lewica. Katechezy mają bowiem mocne podstawy prawne:

– Konstytucja RP z 1997 r. w art. 53 ust. 4 mówi wyraźnie, że "religia kościoła lub innego związku wyznaniowego o uregulowanej sytuacji prawnej może być przedmiotem nauczania w szkole, przy czym nie może być naruszona wolność sumienia i religii innych osób" – mówił naukowiec z UW. I dodał: – Tę kwestię reguluje także polski Konkordat z 1993 r. W art. 12 stwierdza się, iż "państwo gwarantuje, że szkoły publiczne podstawowe i ponadpodstawowe oraz przedszkola, prowadzone przez organy administracji państwowej i samorządowej, organizują zgodnie z wolą zainteresowanych naukę religii w ramach planu zajęć szkolnych i przedszkolnych".

Jest więc wiele prawnych podstaw do tego, żeby nauka religii ogólnie w szkole się odbywała. Nie da się jej ot tak usunąć z listy szkolnych przedmiotów, ponieważ zagadnienie nauki religii zawarte jest w szeregu aktów prawnych. Nie tylko w Konstytucji RP i wspomnianym Konkordacie, ale również w wielu rozporządzeniach MEiN.

Potrzebna jest reforma

Nie oznacza to, że nie można niczego zmienić i np. wprowadzić reform w zakresie szkolnych katechez. Profesor UW nie ma jednak złudzeń, że udałoby się całkowicie zrezygnować z religii w szkołach:

– Koncepcja całkowitej laicyzacji szkoły, jaką głosi Lewica, z punktu widzenia aktualnego stanu prawnego w Polsce, przede wszystkim Konstytucji RP oraz ratyfikowanych umów międzynarodowych, jest niemożliwa. Do tego konieczna byłaby zmiana odpowiednich aktów normatywnych, ewentualnie porozumienie z właściwymi kościołami i innymi związkami wyznaniowymi – powiedział Borecki.

Specjalista zaznacza, że według niego najbardziej prawdopodobne zmiany dotyczą zmniejszenia liczby godzin szkolnych katechez oraz zasady umieszczania religii na początku lub końcu planu zajęć. Profesor przyznał też, że jakiekolwiek zmiany w nauce tego przedmiotu po prostu muszą pojawić się w szkołach, ponieważ społeczeństwo w coraz szybszym tempie laicyzuje się (czego efektem jest wypisywanie się z religii w szkole). Jeśli politycy nie podejmą się żadnych reform w tej kwestii, stracą w oczach społeczeństwa.

W dalszej części artykułu głos w sprawie zabrali również przedstawiciele Kościoła (ksiądz oraz katecheta). Zwrócono uwagę na to, że religia nie powinna być sprawą polityczną, a równocześnie zaznaczano, że naprawdę niewiele państw całkowicie zlaicyzowało szkoły. W większości krajów na świecie funkcjonują trzy modele: "katechetyczno-ewangelizacyjny, informacyjno-wychowawczy i religioznawczy".

Źródło: onet.pl

Czytaj także: https://mamadu.pl/178888,lewica-chce-sprzatac-szkoly-po-czarnku-maja-ciekawy-pomysl-na-rewolucje