Rodzice każdego dnia wyrażają miłość do swoich dzieci w różnoraki sposób: nie tylko mówiąc wprost "kocham cię". Wiele zachowań również może komunikować miłość i troskę o pociechę. Psycholodzy szczególnie polecają szczególnie jedno, które wielu nadal przychodzi z trudem.
Reklama.
Podobają Ci się moje artykuły? Możesz zostawić napiwek
Teraz możesz docenić pracę dziennikarzy i dziennikarek. Cała kwota trafi do nich. Wraz z napiwkiem możesz przekazać też krótką wiadomość.
Jak często mówisz dziecku, że je kochasz? Założę się, że każdego dnia, nawet jeśli nie mówisz tego bezpośrednim zwrotem, to robisz mu kanapki do szkoły, dbasz, żeby miało naciągniętą na uszy czapkę, całujesz w czoło albo składasz świeżo ubrane T-shirty i chowasz do jego szafy. Tak, każda z tych czynności to wyraz troski i miłości wobec dziecka.
Kiedyś pisałam też o tym, że moim ulubionym sposobem wyrażania miłości wobec bliskich jest gotowanie i karmienie ich, co pewnie wiele z was zna z własnych doświadczeń. Jakiś czas temu w portalu psychologytoday.com przeczytałam o innym sposobie wyrażania miłości, który również uważam za bardzo ważny i potrzebny. Mowa tam o tym, że umiejętne słuchanie to wyraz miłości, który poprawia komunikację i relacje.
Nie sposób się z tym nie zgodzić, choć dla wielu sztuka słuchania jest jedną z tych najtrudniejszych. Jest to też utrudnione w dzisiejszych czasach, kiedy wszędzie otaczają nas technologie i łatwo o przebodźcowanie. Kiedy jesteśmy otoczeni bijącymi w nas informacjami, muzyką i innymi "rozpraszaczami", ciężko nam skupić się na tu i teraz. Trudnej sztuki słuchania można jednak się nauczyć, ale trzeba zrobić to bardzo świadomie.
Świadome słuchanie
Jak napisała psycholożka Rutt E. Stitt we wspomnianym tekście, "słuchanie to dar uwagi". Uważne słuchanie tego, co mówi dziecko, to dawanie mu uwagi, poświęcanie mu świadomie czasu, czyli wyrażanie miłości. Bo jeśli kogoś naprawdę kochasz, to obdarowujesz go pełną uwagą, niezależnie od tego, ile rozpraszających bodźców odbierasz z zewnątrz.
Psycholożka w swoim tekście skupia się na miłości między partnerami, czyli miłości romantycznej, ale podobne mechanizmy można odnieść do miłości rodzica wobec dziecka. Bo jeśli rodzice nauczyliby się naprawdę słuchać swoich pociech, bez wyrażania opinii, narzucania swojego zdania i spieszenia z radami na problemy dziecka, uniknęliby zapewne wielu niepotrzebnych kłótni.
Uważne słuchanie to przecież także dawanie dziecku poczucia bezpieczeństwa emocjonalnego, a to również jeden z aspektów wyrażania miłości. Warto każdego dnia w taki sposób dawać dziecku znać, że je kochasz. Kiedy wraca ze szkoły i jest ponure, nie pytaj: "Co w szkole?". Zapytaj o konkret, o którym rozmawialiście dzień wcześniej. Na przykład: "Czy zadania na klasówce z matematyki były łatwe?". To da dziecku sygnał, że wczoraj również słuchałaś i wiesz, że dziś może być złe, bo sprawdzian poszedł mu nie tak, jak zakładało.
Dawanie uwagi to wyraz uczuć
Pamiętaj też o tym, że warto skupić się nie tylko na treści, którą przekazuje nam dziecko, ale również na jego emocjach. Kiedy przyjdzie kolej na twoją reakcję albo pociecha poprosi cię o radę lub opinię, łatwiej ci będzie przyjąć jego perspektywę w danej sytuacji. Zaakceptuj też, jeśli nie będzie chciało twojej rady – odpuszczanie i nienarzucanie swojej opinii to jeden z najważniejszych elementów słuchania.
Większość ludzi (nie tylko rodziców) zapytanych o to, czy potrafią słuchać, przyznaje, że są dobrymi słuchaczami. Wynika to z tego, że większość z nas ma bliskich, którzy zwracają się do nas z prośbą o radę czy rozmowę. Nie zawsze to oznacza jednak, że posiadamy umiejętność świadomego słuchania. W rzeczywistości często rozpraszają nas telefony, radio, otaczający nas ludzie oraz własne myśli.
Dziecko, które ma jakieś zmartwienia, kiedy jest małe, w naturalnym odruchu przychodzi do rodziców podzielić się z nimi swoimi obawami. Jeśli zadbamy o to, by czuło się zaopiekowane i wysłuchane, nawet jako nastolatek będzie chciało, żebyśmy go wysłuchali. Kluczem do bycia kochającym, słuchającym rodzicem jest uważność.
Kiedy dziecko inicjuje rozmowę i potrzebuje słuchacza w postaci rodzica, warto odłożyć na bok wszystko. Skup się na tym, co dziecko do ciebie mówi, nie analizuj nadmiernie, jeśli o to nie prosi i nie dawaj rad, o które nie prosi. Czasem dzieci po prostu chcą, żeby ktoś ich wysłuchał, nie radził i nie osądzał.