Wymóg stroju galowego, który obowiązuje w wielu szkołach na rozpoczęciu roku szkolnego, jest tak naprawdę naruszaniem prawa do wyrażania siebie poprzez ubiór. Przeczytajcie list naszej czytelniczki, której nastoletnia córka postanowiła iść do szkoły bez białej koszuli. Potem mama dziewczyny przeczytała szkolne ogłoszenie, które ją zdenerwowało.
Reklama.
Podobają Ci się moje artykuły? Możesz zostawić napiwek
Teraz możesz docenić pracę dziennikarzy i dziennikarek. Cała kwota trafi do nich. Wraz z napiwkiem możesz przekazać też krótką wiadomość.
"Moja 16-letnia córka miała dziś rozpoczęcie roku w szkole średniej. Nie czuję się konserwatywną osobą, więc nie zrobiło na mnie zbyt wielkiego wrażenia to, że kiedy rano zobaczyłam ją w naszej kuchni, nie odnotowałam typowego galowego stroju. Majka uwielbia czerń, szarości i biel, ale raczej w luźnym, czasem dresowym wydaniu. Nie zdziwiło mnie więc to, że mimo dość odświętnej okazji, jaką jest rozpoczęcie roku szkolnego, córka do szkoły wyszła dziś ubrana w rzeczy, które i tak zwykle nosi na co dzień" – rozpoczyna swój list Marzena, mama nastolatki.
"Jestem zdania, że powinna o swoim ubiorze decydować samodzielnie – to nie 3-latka, która, jeśli dasz jej wolną rękę, ubierze się nieadekwatnie do pogody albo założy coś, w czym będzie jej się niewygodnie bawiło w przedszkolu. To prawie dorosła kobieta, która ma swój styl i świadomość.
Nie mam zamiaru ingerować w to, jak się ubiera i mówić jej, że coś wypada albo nie. Jeśli chodzi o ubrania, to nie uważam, żeby była to kwestia, do której powinni wtrącać się inni – jeśli czujesz się w czymś dobrze, noś to z dumą. W ogóle nie rozumiem, jak można nastolatkom nakazywać lub zakazywać jakiegoś ubioru".
Osobliwy wpis na Facebooku szkoły
Mama 16-latki opowiedziała, jakie ogłoszenie zamieściła szkoła: "Dlatego też byłam bardzo poruszona i zdziwiona, gdy po wyjściu córki włączyłam komputer i zajrzałam na Facebooka. Na stronie głównej zobaczyłam post opublikowany przez szkołę Majki. Napisano tam informacje dotyczące rozpoczęcia roku szkolnego. Pod rozpiską dodano krótką adnotację:
'Obowiązuje strój galowy. Przypominamy, że strój galowy, który powinien być w kolorach biały, czarny, granatowy, szary to: dla dziewcząt: klasyczna bluzka z długimi lub krótkimi rękawami, spódnica do kolan lub długie spodnie wizytowe lub sukienka; dla chłopców: klasyczna koszula, eleganckie spodnie lub garnitur'.
Gdy to przeczytałam, zmroziło mnie i od razu zaczęłam się zastanawiać, czy szkoła, którą wybrała moja córka, na pewno była dobrym wyborem. Jeśli dyrekcja już na wstępie ingeruje w to, jak mają się ubierać uczniowie i narusza ich prawa, to chyba coś tu jest nie tak. Wydaje mi się, że ten pierwszy dzień po wakacjach jest dla dzieciaków ważny bardziej pod względem towarzyskim niż formalnym".
Zabieracie im prawa
Nasza czytelniczka jest oburzona tym, jak szkoła ingeruje w wygląd uczniów już od pierwszego dnia szkoły: "Wiadomo, muszą tego dnia dostać plany lekcji, zapoznać się z różnymi informacjami dotyczącymi szkoły i nauki. Ale jednak to przede wszystkim dzisiejsze rozpoczęcie to spotkanie po wakacjach z koleżankami i kolegami – dlaczego więc zmuszać je, żeby tego dnia przebierali się w jakieś biało-czarne mundurki, zamiast pozwolić im wyrażać siebie także poprzez strój?
Czy te garnitury, białe koszule i grzeczne spódniczki mają jakiś cel w ogóle? Oprócz tego, że starsze osoby pokiwają z uznaniem i powiedzą: 'O jeju, jaka ładna, zadbana młodzież'. Myślę, że dla nastolatków, wracających do szkoły po przerwie, ważne jest, żeby czuć się pewnie i swobodnie, a galowy strój im w tym nie pomoże. On nijak nie wyraża ich wnętrza i nie dodaje pewności siebie. Według mnie to też łamanie podstawowych praw człowieka do swobodnego wyrażania siebie za pomocą ubioru. I szkoła bezczelnie to prawo łamie" – kończy swój list Marzena.
Nowe trendy w strojach galowych
W dzisiejszych czasach coraz więcej dorosłych zaczyna rozumieć to, że dla nastolatek ubranie to także sposób na wyrażanie siebie. Zdarza się, że szkoły odchodzą od wymogu stroju galowego na rozpoczęciu roku szkolnego, bo wiedzą, że to ogranicza dzieci i młodzież.
Ten trend na pozwalanie na swobodę w doborze ubioru jest najczęściej widoczny w szkołach społecznych i prywatnych, ale mniej konserwatywne podejście do stroju galowego zdarza się również w publicznych placówkach. Nastolatki chętnie korzystają z takiej możliwości, bo dzięki temu czują się pewniej i swobodniej, co jest dla nich ważne podczas powrotu do szkoły po przerwie.
Zdarza się również, że jeśli w szkole wymagane są stroje galowe, uczniowie starają się nudne białe koszule, garnitury i granatowe spódnice przełamać dodatkami, które pozwalają przemycić indywidualny styl lub nonszalancją stroju: ubierają luźne marynarki, koszulki polo, asymetryczne kroje, czasem decydują się na garnitury w kratę (chłopcy) lub luźno zawiązany krawat (dziewczyny).