Dziecko płacze i nie chce puścić babci, która spędziła z nim dzień.
Jeśli z dzieckiem w domu zostaje babcia, maluch może się do niej bardzo przywiązać. fot. Wojtek Laski/East News
REKLAMA

Po macierzyńskim dziecko zostaje z babcią

"Ponad dwa miesiące temu wróciłam do pracy urlopu macierzyńskiego. Chciałam wyjść z domu, więc nie przedłużałam siedzenia z córką, bo wierzyłam, że dzięki rozłące będę też mogła mieć czas dla siebie i być lepszą mamą. Dzięki temu, że teściowa jest już na emeryturze, mogliśmy sobie z mężem spokojnie pozwolić na mój powrót do zawodu i zostawienie córki w domu pod opieką babci" – rozpoczyna swój list nasza czytelniczka Kamila, mama rocznej dziewczynki.

"Wydawało nam się, że córeczka jest jeszcze za mała na żłobek, a teściowa z entuzjazmem zgodziła się pomagać nam przez najbliższy rok, zanim mała pójdzie do jakiejś placówki. Teraz jednak trochę żałuję i rozważam na poważnie opcję żłobka. Zacznę może jednak od początku...".

Woli babcię niż rodziców

Kamila opowiada o tym, jaki wyglądały początki zostawania jej córki z babcią: "Kiedy teściowa zaczęła zostawać z Polą, wszystko wydawało się idealne: rano wychodziliśmy z mężem do pracy, a do małej przychodziła babcia, która mieszka dosłownie dwa domy od naszego. Dzięki temu nie musiałam córki zrywać z łóżka skoro świt, w pośpiechu ubierać i zawozić do placówki.

Po południu córeczka już na nas czekała, kiedy wracaliśmy z mężem z pracy, cała w skowronkach po dniu spędzonym z babcią. Od ok. dwóch tygodni nastąpiła jednak jakaś zmiana – choć teściowa spędza z Polą tyle samo czasu, co dotychczas i robią podobne rzeczy co wcześniej, córka nagle zachowuje się zupełnie inaczej. Kiedy z mężem wracamy z pracy, płacze, nie chce z nami zostawać, trzyma się babcinego rękawa i nie pozwala teściowej iść do własnego domu".

Czuję się wyrodną matką

Czytelniczka jest sfrustrowana zachowaniem córki i odbiera sytuację bardzo osobiście: "Czuję się przez to jak najgorsza matka świata, bo moje dziecko woli babcię niż własną mamę. Boję się, że to jakiś rodzaj lęku, że ją zostawiliśmy i wybraliśmy pracę zamiast niej, dlatego teraz ona woli babcię niż rodziców. Nie wiem, jak rozwiązać tę sytuację.

Najpierw winą obarczałam teściową, ale widzę, że ona naprawdę nie robi nic złego, opiekuje się wnuczką najlepiej jak umie. Raz nawet specjalnie zostałam w domu i udawałam chorą, żeby obserwować, co babcia robi z wnuczką cały dzień. Kiedy na koniec dnia córka znowu zaczęła płakać, że babcia wychodzi, byłam załamana.

Jestem wściekła na sytuację i na siebie, że zdecydowałam się wrócić do pracy. Teraz już nie cofnę tej decyzji, ale rozważam wysłanie Poli do żłobka, gdzie nie będzie się tak przywiązywała do opiekunek, jak się przywiązała do babci. Być może wtedy nie straci na tym moja i męża relacja z córką..." – kończy swój list zasmucona mama dziewczynki.

Czytaj także: