W sieci opublikowano zdjęcia z pewnego obozu, na którym świadomie nie zabrania się dzieciom i młodzieży korzystania z ekranów. We mnie nie ma zgody na takie normalizowanie problemu i karmienie uzależnienia.
Reklama.
Podobają Ci się moje artykuły? Możesz zostawić napiwek
Teraz możesz docenić pracę dziennikarzy i dziennikarek. Cała kwota trafi do nich. Wraz z napiwkiem możesz przekazać też krótką wiadomość.
Demonizowanie elektroniki, w tym komputerów i telefonów, nie wzięło się z próżni. Coraz więcej dzieci ma problemy z uzależnieniem od ekranów, wiele nastolatków musi się leczyć na terapiach z powodu telefonu czy komputera. To realny problem, o którym mówi coraz więcej psychologów i psychoterapeutów.
W związku z tym, że wielokrotnie pisałyśmy w naszym portalu o różnych zagrożeniach, które niesie ze sobą nadmierne używanie telefonów, stałam się bardzo wyczulona na obraz dzieci z nosem wlepionym w ekran. Uważam, że samo korzystanie i posiadanie telefonów przez dzieci i młodzież jest w porządku. Nawet, że w wielu przypadkach jest potrzebne.
Świata wciąż idzie do przodu, wszyscy posługujemy się elektroniką i technologiami, których nie da się całkowicie wyłączyć z życia najmłodszych. Są jednak takie chwile, kiedy trzeba wiedzieć, że odłożenie telefonu lub odejście od komputera "zrobi nam dobrze". Dzięki odcięciu będziemy mogli lepiej zregenerować się, czasem jednodniowy odwyk od ekranów pozwala zebrać myśli, mieć różne refleksje i trochę zwolnić w życiu.
Osobliwy obóz, gdzie wolno wszystko
Kiedy więc trafiłam na zdjęcia z pewnego letniego obozu dla dzieci i młodzieży, trochę mnie zmroziło. Na stronie facebookowej Obozy Demokratyczne pojawiły się fotografie z trwającego obecnie obozu. Wyjazdy organizowane przez tę firmę polegają na tym, że dzieci podczas wakacyjnego lub zimowego wyjazdu mają możliwość samodzielnego decydowania, co w czasie wyjazdu będą robiły.
To pomaga wspierać ich samodzielność, odpowiedzialność i silną psychikę. No i fajnie. We wspomnianym wyżej poście możemy zobaczyć zdjęcia młodszych i starszych dzieci, które uczestniczą w różnych aktywnościach i równocześnie spędzają czas także przed ekranem telefonu.
Opis głosi: "Podczas Obozy Demokratyczne dzieci i dorośli używają telefonów i komputerów!!! Jakie myśli pojawiają się w Twoje głowie gdy to czytasz i widzisz te zdjęcia?" – pytają organizatorzy. Rozumiem, że chodzi o to, by pokazać, ze telefony wcale nie są takie złe, że mogą być elementem obozu, bo to codzienność tych dzieci.
Pozwalacie karmić uzależnienie
Jako odbiorca mediów społecznościowych, jako rodzic i redaktorka strony dla rodziców mam bardzo mieszane uczucia. Teraz każdy nastolatek działa w sieci, ogląda filmy na TikToku i dodaje zdjęcia na Instagrama. Na takim obozie telefon przydaje się do kontaktu z rodzicami, ze światem. Wiem, że te zdjęcia mają być właśnie takim wsadzeniem kija w mrowisko: że można fajnie spędzać wakacje i wcale dzieciom telefonów nie zabierać.
Nikt im nie powinien ich zabierać, ale czy nie lepiej uczyć je, że warto czasem zdecydować o zostawieniu go w torbie/pokoju? Karmienie uzależnienia, szczególnie przez opiekunów na obozie, którzy dzięki temu być może zyskają sympatię młodzieży, wydaje mi się wyjątkowo słabe. Rozumiem, że fotografie mają pokazywać, że takie mamy czasy, że to nic złego i trzeba po prostu przystosować się do nowoczesności i pogodzić z tym, że dzieci są przyklejone do ekranów.
U mnie nie ma na to zgody. Przecież oni są w jakimś fajnym miejscu, gdzie są zapewne piękne widoki, mają możliwość brania udziału w ciekawych aktywnościach. Mogliby iść na plażę, pływać w jeziorze (czy gdziekolwiek są), podnieść głowę i spojrzeć kolegom i koleżankom prosto w oczy, a nie pisać do nich w komunikatorze. Dla mnieto nie jest w porządku, że one na wakacjach spędzają tak czas.
Wiele osób jest jednak odmiennego zdania niż ja. Piszą w komentarzach, że obozy organizowane bez zabierania telefonów to świetny pomysł. W porządku – nikt nie nakazuje tych telefonów całkiem zabierać, ale uczcie raczej dzieci, że czasem warto samodzielnie decydować o odłożeniu ich. Nie pozwalajcie na całodobowe korzystanie z telefonów, szczególnie latem dzieci są bardziej narażone na uzależnienie od ekranu.