Wreszcie przyszła wiosna, więc dużo częściej i chętniej wychodzimy na świeże powietrze z dziećmi. Po zimie jesteśmy spragnieni słońca, ciepła i spacerów, więc namawiamy maluchy na jazdę na rowerze. Wiosna to też czas, kiedy wiele dzieci rozpoczyna naukę jazdy na rowerze dwukołowym: bez bocznych kółek kilkulatek czuje się bardziej dorosły i swobodny na pojeździe. Oto sprytny sposób na wspieranie dziecka w nauce, który poleca fizjoterapeutka.
Reklama.
Podobają Ci się moje artykuły? Możesz zostawić napiwek
Teraz możesz docenić pracę dziennikarzy i dziennikarek. Cała kwota trafi do nich. Wraz z napiwkiem możesz przekazać też krótką wiadomość.
Wiosną wiele dzieci rozpoczyna naukę jazdy na rowerze – gdy robi się ciepło maluchy, chcą nauczyć się jeżdżenia na dwóch kołach.
Fizjoterapeutka Małgorzata Paleczny poleca rodzicom sposób, dzięki któremu dzieci szybciej łapią równowagę na rowerze i nie boją się pedałowania.
Sposób polega na podtrzymywaniu dziecka na klatce piersiowej i pod pachami za pomocą ręcznika. Kobieta zapewnia, że tym sposobem dziecko nauczy się jazdy na rowerze w kilkanaście minut.
Jazda na dwóch kółkach wymaga utrzymania równowagi
Rodzice mają różne sposoby na to, jak uczyć dzieci trudnej sztuki jeżdżenia na dwóch kółkach. Niektórzy trzymają rowerek za bagażnik, inni decydują się na kijek zamocowany do siodełka rowerowego. W sklepach ze sprzętem sportowym można kupić specjalne kije, ale sama pamiętam z dzieciństwa, że tata uczył jeździć mojego brata przy pomocy grubego patyka pochodzącego z pobliskich krzaków.
W sieci też można znaleźć różne sposoby na naukę jazdy na rowerze. Na profilu Małgorzaty Paleczny, znanej w sieci jako mama_fizjoterapeuta, opublikowano film, który również pokazuje ciekawy sposób nauki jazdy na rowerze. Paleczny zaznacza, że ten sposób jest bezpieczny dla postawy dziecka, a przy tym bardzo skuteczny. Kobieta opowiedziała, że dzięki tej metodzie jej syn opanował jazdę na dwukołowym rowerze w dosłownie kilkanaście minut.
Zanim dzieci rozpoczną naukę jazdy na dwóch kołach, większość jeździ na rowerkach biegowych, trójkołowych albo/lub ma do roweru z dwoma kołami doczepione boczne kółka, które pomagają w utrzymaniu równowagi. Dzięki temu, że dziecko ma już jakieś wcześniejsze doświadczenia z jazdą na rowerze, wie, jak trzymać i kierować rowerem.
Naucz jazdy z pomocą... ręcznika
Sposób, który proponuje fizjoterapeutka, polega na tym, że dziecko, które wsiada na dwukołowy rower,podtrzymywane jest za pomocą ręcznika przez dorosłego. Ręcznik zwinięty w rulon, umieszcza się dziecku na klatce piersiowej i pod pachami. Jego obydwa końce rodzic trzyma w górze, dzięki czemu dba o równowagę dziecka jadącego na rowerze. Paleczny w opisie filmu zwróciła uwagę na to, że dzięki tej metodzie dziecko uczy się samodzielnie panować nad sprzętem, bo rodzic nie steruje rowerem:
"Dlaczego to rzecz warta wypróbowania? Bo pomagając w ten sposób, asekurujemy dziecko, które doświadcza tego, jak 'zachowuje się' rower podczas jazdy. My w to 'zachowanie' rowerka nie ingerujemy. Kiedy natomiast do roweru przymocowane są boczne kółka lub uczymy dziecko jazdy, trzymając specjalny pałąk, chcąc nie chcąc wpływamy na te doświadczenia..." – napisała pod filmem, na którym pokazała, jak za pomocą tej metody uczył się jeździć na rowerze jej syn.
Rodzice zachwyceni sposobem z ręcznikiem
W komentarzach możemy przeczytać, że u wielu obserwatorów taka metoda faktycznie się sprawdziła. Wiele rodziców zaznacza, że wydaje im się, że dużo pomaga fakt, jeśli dziecko wcześniej jeździło na tzw. biegówce.
Dzięki wcześniejszym doświadczeniom z rowerkami biegowymi dzieci są obeznane ze sprzętem, nie boją się i mają już w jakimś stopniu opanowaną równowagę. Metoda z ręcznikiem może faktycznie być skuteczna, bo pozwala dziecku na swobodne kierowanie i zapoznanie się ze sprzętem, rola rodzica jest tylko taka, by wspomóc nieco równowagę i koordynację ruchową podczas pedałowania.