mamDu_avatar

Byłam dosłownie metr od syna, a i tak doszło do wypadku. Tych 9 rzeczy schowaj przed dziećmi

Martyna Pstrąg-Jaworska

14 marca 2023, 11:12 · 4 minuty czytania
Według wielu statystyk do największej liczby wypadków dochodzi w naszych własnych domach. Choć wydaje nam się to teren najbezpieczniejszy na świecie, małe dzieci jakimś dziwnym trafem wiedzą, gdzie zajrzeć i doprowadzić do groźnej sytuacji, gdy mama lub tata nie patrzą. Oto 9 groźnych przedmiotów, które warto w domu zabezpieczyć przed małymi dziećmi.


Byłam dosłownie metr od syna, a i tak doszło do wypadku. Tych 9 rzeczy schowaj przed dziećmi

Martyna Pstrąg-Jaworska
14 marca 2023, 11:12 • 1 minuta czytania
Według wielu statystyk do największej liczby wypadków dochodzi w naszych własnych domach. Choć wydaje nam się to teren najbezpieczniejszy na świecie, małe dzieci jakimś dziwnym trafem wiedzą, gdzie zajrzeć i doprowadzić do groźnej sytuacji, gdy mama lub tata nie patrzą. Oto 9 groźnych przedmiotów, które warto w domu zabezpieczyć przed małymi dziećmi.
W domu jest wiele przedmiotów codziennego użytku, które mogą być potencjalnie niebezpieczne dla dzieci. fot. zhuravlevab/123rf.com
Więcej ciekawych artykułów znajdziesz na stronie głównej
  • W domu może zdarzyć się mnóstwo sytuacji, które zagrażają zdrowiu i życiu dziecka, nawet jeśli nie spuszczasz malucha z oczu.
  • Oprócz kapsułek do prania i lekarstw, którymi dziecko może się zatruć, istnieje kilka potencjalnie groźnych rzeczy, które w domu są przedmiotami codziennego użytku.
  • Ratowniczka medyczna wymieniła 9 przedmiotów, które warto dobrze zabezpieczyć, jeśli w domu mamy małe dziecko, np. maszynki do golenia i korek do wanny.

Czasem możesz być obok dziecka, a i tak dojdzie do wypadku

Przyznaję, że mnie samej zawsze wydawało się, że mam bardzo dobrze zabezpieczony dom – mam w nim bowiem rozbrykanego 5-latka i bardzo ciekawskiego 2,5-latka. Okazuje się jednak, że czasem wystarczy dosłownie na sekundę spuścić wzrok z dziecka, by doszło do niebezpiecznej sytuacji.

Dosłownie kilka dni temu, gdy robiłam pranie, mój 5-letni syn, będąc niecały metr ode mnie w łazience, nie wiadomo jak i kiedy znalazł kapsułkę do prania, którą mocno ścisnął, myśląc, że to żelek. Detergent nie wytrzymał ciśnienia, rozprysnął się na jego bluzkę, rączki i, niestety, oczka. Szczęściem w nieszczęściu było to, że byłam dosłownie obok niego, więc szybko zareagowałam, przemywając mu twarz i oczy dużą ilością chłodnej wody.

Dzięki szybkiej reakcji nie doszło do poparzenia chemicznego, ale okulistka, do której udaliśmy się na kontrolę, przyznała, że uratowała go bardzo szybka reakcja. Kobieta uczuliła, że najlepszym sposobem jest po prostu przechowywanie potencjalnie groźnych produktów poza zasięgiem dzieci. O tym samym opowiedziała ratowniczka medyczna w filmie na Instagramie, w którym wymieniła 9 przykładowych rzeczy, które należy schować przed małym dzieckiem w domu, żeby uniknąć niebezpiecznych sytuacji.

Zagrożenia domowe, o których mogłaś nie pomyśleć

Niebezpieczne sytuacje w domu mogą zdarzyć się nawet tym, którym się wydaje, że mają wszystko pod kontrolą. Oto 9 rzeczy zagrażających dziecku w domu:

1. Tabletki do zmywarki i do prania: wyglądają jak cukierki, lizaki albo żelki. Małe dzieci z chęcią będą chciały wziąć je do buzi albo ścisnąć w rączkach. Żelowe kapsułki pod wpływem ściśnięcia mogą pęknąć i strzelić skoncentrowanym detergentem dziecku do oczu lub buzi.

2. Niezabezpieczone szafki: komody, szafy, szafki i półki w domu, gdzie jest małe dziecko, powinny być przykręcone do ścian. Dziecko może za nie chwycić, np. chcąc się podnieść lub wspiąć na nie, co może doprowadzić do przewrócenia mebla i zgniecenia malucha.

3. Opaski zaciskowe, tzw. trytytki, stosowane w celach budowlanych lub remontowych, ale też używane w domu do spinania przeróżnych rzeczy. Tzw. trytytki niosą zagrożenie, że dziecko zaciśnie je sobie wokół rączek, przez co odetnie dopływ krwi lub wokół szyi, co grozi uduszeniem.

4. Drzwi frontowe: jeśli dziecko swobodnie porusza się po domu, warto drzwi frontowe zamykać od wewnątrz na zamek, znajdujący się powyżej zasięgu rączek dziecka. Niech to nie będzie zamknięcie, które dziecko może samodzielnie otworzyć, bo czasem nie wiadomo kiedy maluch wyjdzie z domu. W bloku może spaść ze schodów lub zgubić się pomiędzy piętrami, w domu jednorodzinnym (ale w bloku również) może wyjść bezpośrednio na ulicę bez nadzoru dorosłej osoby.

5. Wiadra i pojemniki z wodą: brzmi banalnie i niegroźnie, ale maluchy, które się potkną i wpadną głową do pojemnika z wodą, mogą utopić się w zaledwie 30-centumetrowej wodzie. Ratowniczka medyczna sugeruje, by po każdym użyciu wylewać wodę z wiader i misek i trzymać je odwrócone do góry dnem.

6. Lekarstwa: zarówno te przeznaczone dla dzieci, jak i dla dorosłych mogą być szkodliwe dla maluchów. Wiele wygląda jak lizaki, cukierki i smaczne soczki, więc dziecko może połknąć coś, co doprowadzi do zatrucia pokarmowego, a w ekstremalnych przypadkach nawet do śmierci.

7. Korki do wanny/umywalki: dziecko może samodzielnie włożyć je do odpływu i odkręcić wodę w kranie. Jeśli zostawiamy je na dłuższą chwilę bez nadzoru, maluch może doprowadzić do zalania mieszkania, ale taka sytuacja niesie również ryzyko utopienia.

8. Niezabezpieczone gniazdka elektryczne oraz nieodpięte od listew ładowarki np. do telefonu: o tego rodzaju zagrożeniach mówi się dość często – dziecko może włożyć do dziur gniazdka paluszki albo metalowe przedmioty przewodzące prąd. Może też wziąć do buzi kabel ładowarki, który swobodnie leży lub wisi przy gniazdku.

9. Produkty higieniczne i kosmetyki: zwykle dbamy o to, aby lekarstwa i środki czystości były poza zasięgiem rąk malucha, ale czasami zapominamy o produktach higienicznych, których każdego dnia używamy w łazience. Pamiętaj o przechowywaniu w zamknięciu np. zmywacza do paznokci (zawiera aceton, niesie ryzyko wypicia przez dziecko), lakieru do włosów i odświeżaczy powietrza w spreju (dziecko może sobie prysnąć nimi do oczu) i maszynek do golenia.

Oczywiście nie da się wyeliminować wszystkiego, co w domu niesie choć minimalne zagrożenie dla dziecka. Przyznaję, że mi samej zdarzyło się nie zdążyć z reakcją i mimo że byłam dosłownie pół metra od malucha, dziecko poparzyło rączkę żelazkiem i ostatnio znalazło wspomnianą kapsułkę do prania.

Warto jednak zminimalizować groźne sytuacje do minimum – zawsze łatwiej schować kapsułki i zabezpieczyć szafki niż doprowadzić do tragedii i mieć potem do końca życia wyrzuty sumienia z powodu wypadku w domu. Pamiętaj też, by co jakiś czas odświeżać sobie w pamięci zasady bezpieczeństwa i pierwszej pomocy w przypadku oparzeń, zachłyśnięć, stłuczeń, skaleczeń itp. u niemowląt i małych dzieci.

Czytaj także: https://mamadu.pl/131203,detergenty-do-prania-ostroznosc-poparzenia-oczu