Niektórzy rodzice traktują uczęszczanie do żłobka jako zło konieczne. Są też tacy, którzy nie mają wyjścia albo ich dzieci wyjątkowo potrzebują kontaktu z rówieśnikami. Przeczytajcie o tym, dlaczego zapisanie dziecka do żłobka to czasem najlepsze rozwiązanie w życiu rodziny.
Reklama.
Podobają Ci się moje artykuły? Możesz zostawić napiwek
Teraz możesz docenić pracę dziennikarzy i dziennikarek. Cała kwota trafi do nich. Wraz z napiwkiem możesz przekazać też krótką wiadomość.
Wielu rodziców uważa, że żłobki to przechowalnie dla dzieci. Rodzice zostawiają tam pociechy, bo nie stać ich np. na nianię.
Tymczasem dziecko w żłobku ma szansę na genialny rozwój wspierany przez wykwalifikowaną kadrę pedagogiczną. Warunkiem jest wybranie placówki, która będzie spełniała nasze rodzicielskie indywidualne kryteria.
O tym, jak żłobek może wspierać rozwój malucha, opowiedziała na swoim profilu na Facebooku pewna mama – przeczytajcie.
Placówki dla dzieci wspierają ich rozwój
Placówki dla dzieci poniżej 3. roku życia często ratują życie młodym rodzicom. Nie każdy ma możliwość przebywania w domu z dzieckiem do czasu, aż 3-latek pójdzie do przedszkola, albo zostawienia malucha pod opieką niani, cioci lub babci. Większość matek i ojców po roku urlopu rodzicielskiego musi jednak wrócić do pracy, by móc zapewnić swojej rodzinie godne warunki życia.
Wtedy zapisanie do żłobka to opcja tańsza niż niania, szczególnie w czasach programów wspierających rodziców takich jak Maluch plus, które finansują część kosztów pobytu dziecka w placówce. Żłobek to placówka, którą warto traktować nie jako zło konieczne i przymus, a miejsce, gdzie dziecko jest zaopiekowane przez wyszkoloną do tego kadrę pedagogiczną. Może się tam rozwijać na wielu płaszczyznach: jeśli chodzi o umiejętności manualne, społeczne, kreatywność, pewność siebie.
Żłobek nie musi być złem koniecznym
O tym, jak cudownym miejscem dla dziecka może być żłobek, napisała na swoim facebookowym profilu pewna mama. Ewa Alicja Szcześniak opowiedziała o tym, że żłobek jest dla jej córeczki zupełnym przeciwieństwem "przechowalni", o której czasem mówią przeciwnicy placówek dla małych dzieci. W swoim wpisie na Facebooku napisała tak:
"Na wielu forach spotykam się z poglądem o szkodliwości 'wypychania' dzieci do żłobka. Zadziwiające, jak wielu zwolenników ma siedzenie przez 3 lata (a najlepiej 6) z dzieckiem, w czasach, gdy 'usługodawcy' (żłobki) prześcigają się w atrakcjach dla najmłodszych. Gdy Lilianka – nasza córka – skończyła rok, ja byłam już czynna zawodowo. Okazało się, że tata jest tak samo dobrym opiekunem jak mama".
Zarówno ta mama, jak i miliony innych rodziców, którzy chcą lub muszą zapisać dziecko do żłobka, zdaje sobie sprawę, że ta decyzja często jest trudna. W naszym społeczeństwie – nie wiadomo dlaczego – wciąż funkcjonuje przekonanie, że dziecku lepiej jest w domu z kimś z rodziny, kto się nim opiekuje. Tymczasem jest tak wiele wspaniałych miejsc, pełnych ciepła, które mają mnóstwo możliwości rozwoju dla małych dzieci. W żłobku dziecko uczy się życia w społeczeństwie, zawiera nowe znajomości, uczy się współpracy i funkcjonowania w grupie.
Kontakt z rówieśnikami rozwija
Dzieci potrzebują rówieśniczej grupy w pewnym momencie rozwoju, by móc uczyć się społecznych umiejętności. Żłobek im to zapewni. Pani Ewa przyznaje, że zdecydowała się na żłobek, bo widziała, że jej dziecko potrzebuje kontaktu z innymi dziećmi:
"Widzieliśmy jej radość, gdy bawiła się z rodzeństwem ciotecznym i z dziećmi w bawialniach. Wiedzieliśmy, że w domu możemy dać jej wszystko, ale nie zastąpimy jej rówieśników. Dość spontanicznie, gdy Lilianka miała rok i miesiąc, zdecydowaliśmy, że spróbujemy. W interesującym nas żłobku były dwa wolne miejsca, więc czas do namysłu był ograniczony.
Dziś Lilianka kończy rok i dwa miesiące. Od miesiąca chodzi do żłobka. Opuściła jak na razie dwa dni. Zaczęła rysować kredkami i malować farbami. Tańczy i naśladuje zwierzątka. Ale co dla nas jest najważniejsze – bawi się z dziećmi, z którymi wita się, żegna i uśmiecha na ich widok" – pisze pani Ewa.
Kobieta zachęca do pozytywnego podchodzenia do żłobka. Dziecko nabiera w placówce mnóstwo umiejętności i czasem ma większe możliwości do rozwoju, niż rodzice mogą mu to zapewnić w domu ze względu na ograniczony czas i finanse. Jeśli decydujecie się zapisać dziecko do żłobka, nie traktujcie tego jak negatywną opcję. To miejsce (jeśli oczywiście wybierzemy je po selekcji i według naszych własnych rodzicielskich kryteriów) może nie mieć nic wspólnego z przechowalnią, a dziecko może uwielbiać przebywanie tam.
Rodzicu, ufaj intuicji
Ważne słowa młoda mama napisała w zakończeniu swojej wypowiedzi: "Dobry rodzic to taki, który umie rozpoznać potencjał dziecka i zareagować w odpowiedni sposób na jego rozwój" – kończy swoją opinię o zapisaniu dziecka do żłobka pani Ewa. Tym samym zapewnia, że w przypadku jej córeczki, decyzja o żłobku była trafiona i w nowym miejscu jej dziecko świetnie się rozwinęło. My też zachęcamy do pozytywnego podejścia do żłobkowej przygody.
Dzieci wyczuwają nasz entuzjazm i jeśli widzą, że rodzic nie martwi się, one również będą bardziej pozytywnie nastawione do przebywania w placówce. Wiadomo, na początku adaptacji mogą zdarzać się różne sytuacje, także płacz i niechęć do zostawania z opiekunami. Wtedy niezwykle ważne jest, by rozmawiać z maluchem, tłumaczyć mu i nie uginać się podczas jego napadów płaczu i złości. Bo dla wielu dzieci i ich rodziców chodzenie dziecka do żłobka to jedna z najlepszych decyzji w życiu rodziny.