
Ze żłobkiem jest tak, że co by nie napisać, to komuś się nie spodoba. Ktoś się obrazi, a inny przyklaśnie. Dzieci w każdym wieku budzą emocje rodziców. A dzieci najmniejsze budzą emocje największe.
– brak dziadków, cioć lub innej rodziny w miejscu zamieszkania;
– brak w domu pieniędzy (żeby nie pracować/na opiekunkę);
– chęć szybkiego powrotu do pracy mamy lub taty.
Ci, których na to stać (lub mają taką możliwość) zarzekają się, że nigdy nie posłaliby malucha do żłobka. Słychać argumenty, że dziecko powinno być w domu, najlepiej z rodzicem, a pierwsze lata są najważniejsze, potem tego czasu się w żaden sposób nie nadrobi.
Do żłobka synka nie posyłałam, bo uważam, że dla dziecka najlepiej jest, jak jest z mamą. Nikt tak nie pokaże dziecku świata jak mama. Nie żałuję swojej decyzji. W wieku trzech lat mój syn potrafi opowiedzieć, co jest na obrazku, posiada wyobraźnię, umie liczyć do 20, umie czytać i narysować podstawowe kształty – chociaż trochę koślawe, to jednak są. Razem z synkiem malujemy, rysujemy, bawimy się w bardziej skomplikowane zabawy, np. bierzemy samochody, klocki, pamperki, zwierzątka i budujemy targ, firmę, wozimy klocki w przyczepie samochodu, itp.
Nauczyłam synka słów grzecznościowych i samodzielności: woła siku (kupy jeszcze nie, ale pracujemy nad tym), sam się myje, sam je. Dominuje u niego lewa ręka, czego nie zmieniam. I sam z siebie bierze kredkę i rysuje/pisze nią pojedyncze litery, tak jak potrafi. Uważam, że mama to lepsza instytucja od żłobka i opiekunki, bo nikt nie ma tyle miłości i cierpliwości do dziecka ile mama i nikt nie przekaże mu wartości i wiedzy tak jak mama. Czytaj więcej
Z drugiej strony są rodzice, którzy do żłobka dzieci po prostu musieli oddać. Tłumaczą, że nie było wyjścia, bo pieniądze, bo praca, a opiekunki drogie. Większość mam wspomina o “pękającym sercu” w pierwszych tygodniach. Ale później jest lepiej.
na początku łzy były straszne i krzyk mama mama przy rozstaniu myślałam że mi serce pęknie a teraz rano jak idziemy to tylko mnie pogania "sibko sibko" i prawie biegiem do dzieci idzie smile uczy się duzo piosenek i w ogóle - stał się bardziej "społeczny"
Kubuś jest zawsze zadbany, czysty i uśmiechnięty. Do państwowego bałabym się oddać dziecko przed ukończeniem roczku. W tym prywatnym dzieci przed ukończeniem roku są tylko 2, Kuba i jego rówieśniczka Daria. Reszta dzieci mają 1,5-2,5l Czytaj więcej
Z jednej strony do mediów od czasu do czasu przedostają się wstrząsające obrazy placówek prawie przestępczych, gdzie dzieci ze skrępowanymi rączkami karmione są spleśniałym jedzeniem. Takie informacje się niosą i docierają do wielu rodziców. Kreują mit żłobka, jako strasznego miejsca, do którego trafią dzieci w sytuacjach absolutnie przymusowych.