babcia, pomoc w opiece nad dziećmi, babcia opiekuje się wnukami, przegrzewanie dzieci, babcia ubiera za grubo wnuki, dzieci ubrane za grubo
Babcia pomaga w opiece nad dziećmi: ubiera wnuki za ciepło i dzieci wciąż chorują. fot. Juan Pablo Serrano Arenas/Pexels
REKLAMA
  • Pediatrzy alarmują, żeby nie ubierać dzieci w zbyt wiele warstw na spacer i plac zabaw. Przegrzewanie jest bowiem szkodliwe dla zdrowia małego dziecka.
  • Napisała do nas Agnieszka, której w opiece nad dziećmi pomaga teściowa. Kobieta jest zła, bo babcia ubiera wnuki po swojemu, gdy te są pod jej opieką.
  • Mama dzieci słusznie uważa, że przegrzewanie szkodzi ich odporności i dlatego dzieci wciąż mają katar i kaszlą.
  • Babcia pomaga przy wnukach

    "Jestem mamą dwójki dzieci, które mnie i mężowi pomaga wychowywać teściowa. Matka mojego męża jest już na emeryturze i zaoferowała się, że będzie chętnie pomagać przy opiece nad wnukami. Oboje z mężem pracujemy poza miejscem naszego zamieszkania, więc pomoc babci bywa nieoceniona, kiedy trzeba dzieci odebrać z przedszkola, posiedzieć z nimi dłużej po południu w domu albo zaprowadzić do logopedy czy na zajęcia taneczne" – rozpoczyna swój list Agnieszka, mama dwójki przedszkolaków.

    Przebiera dzieci według własnego uznania

    Agnieszka opowiada jednak, że współpraca z babcią jej dzieci wcale nie jest łatwa: "Teściowa ma jednak pewną przypadłość, która sprawia, że nasza wspólna opieka nad dziećmi bywa trudna. Za każdym razem, kiedy dzieci z nią zostają i wychodzą np. na spacer lub idą na zajęcia dodatkowe, babcia ma nawyk przebierania wnuków" – opowiada mama przedszkolaków.

    "Bywa, że dzieci wracają z przedszkola w cienkich kurtkach, bo cały dzień jest ciepło i słonecznie, a teściowa, wychodząc z nimi ponownie z domu, np. na spacer czy plac zabaw, ubiera dzieci po swojemu. Zdarzało się, że zakładała im dodatkową warstwę ubrań albo zmieniała cienką czapkę na wełnianą. Nie byłoby w tym nic złego, jeśli faktycznie wymagałaby tego pogoda na dworze, ale zazwyczaj dzieci po wyjściu z babcią wracają całe upocone i zmęczone gorącem".

    Zimny chów czy przegrzewanie?

    Kobieta nie wie, jak rozmawiać z teściową, bo ta uważa, że jej metody wychowania szkodzą wnukom: "Teściowa jest jednak zdania, że wychowuję dzieci źle i maluchy są wiecznie zmarznięte i narażone na przewianie. To ubieranie ich grubiej i przebieranie z ubrań, w których były rano w przedszkolu, tłumaczy tym, że moje dzieci wiecznie mają katar i pokasłują. Nie rozumie, że najczęściej ich przeziębienia wynikają właśnie ze zbyt wielu ubrań i przegrzania, do których ona sama doprowadza.

    Teściowa zazwyczaj jest bardzo pomocna i nie mogę powiedzieć – naprawdę bardzo nam pomaga w opiece nad dziećmi. Nie daje sobie jednak wytłumaczyć, że ma nie przebierać dzieci po powrocie z placówki. Doszło do tego, że proszę zazwyczaj dzieci, by mówiły babci, jeśli jest im gorąco i nie chcą zakładać dodatkowych ubrań. Po jednej z takich sytuacji usłyszałam od teściowej, że nastawiam dzieci przeciwko niej i już sama nie wiem, jakich argumentów użyć w tej walce" – kończy zrezygnowana czytelniczka.

    Przegrzewanie dzieci gorsze niż wychłodzenie

    Przegrzewanie dzieci rzeczywiście prowadzi do częstszego chorowania i obniżenia odporności. Szczególnie widać to na przełomie sezonów, gdy pogoda jest zmienna i często nie wiemy, jak się ubrać, wychodząc na dwór. Warto czasem rozważyć zmianę ubioru w ciągu dnia, jeśli to możliwe, ale trzeba też pamiętać, że nie zawsze jest to potrzebne.

    Dzieci, które biegają na placu zabaw i boisku nie potrzebują dodatkowej warstwy ubrania, bo zazwyczaj są w ruchu i jest im dużo cieplej niż dorosłemu, który np. stoi w miejscu, pilnując kilkulatków. Być może taki argument przemówi do babci, która ubiera wnuki w zbyt ciepłe ubrania.

    Można też w argumentacji o przebieraniu podeprzeć się wypowiedziami np. pediatrów, którzy alarmują, że przegrzewanie dzieci jest szkodliwe dla ich zdrowia. Warto też porozmawiać z babcią o granicach, jakie powinny być zachowane w ingerowaniu w wychowanie dzieci. Ubieranie dziecka powinno zależeć od rodziców i samego malucha.

    Czytaj także: