Z powodu rezygnacji ze szczepień obowiązkowych wciąż rośnie zagrożenie tym, że wróci wiele zapomnianych chorób. WHO w najnowszym raporcie alarmuje, że z powodu niskiej wyszczepialności przeciwko odrze, jest ryzyko światowej epidemii odry. Specjaliści zaznaczają, że wirus odry jest wysoko zaraźliwy, a powikłania po chorobie mogą prowadzić do śmierci, dlatego tak ważne jest szczepienie dzieci według kalendarza szczepień.
Reklama.
Podobają Ci się moje artykuły? Możesz zostawić napiwek
Teraz możesz docenić pracę dziennikarzy i dziennikarek. Cała kwota trafi do nich. Wraz z napiwkiem możesz przekazać też krótką wiadomość.
Przez brak szczepień u dzieci jest ogromne zagrożenie, że wiele chorób, które są już zapomniane i na które mamy zbiorową odporność, zacznie wracać.
Wszystko przez to, że odnotowuje się coraz niższy odsetek zaszczepionych niemowląt i małych dzieci.
Eksperci z WHO alarmują, że przez niską wyszczepialność mamy zagrożenie epidemią odry, bo na nią szczepi się coraz mniej dzieci.
Wracają groźne choroby
Wciąż słyszymy o doniesieniach lekarzy, że coraz częściej spotykają się z chorobami, których od lat już w społeczeństwie nie było. Tak było niedawno w przypadku m.in. polio. Mamy do czynienia ze zjawiskiem powrotu chorób, które były zapomniane i zostały dzięki szczepieniom prawie całkowicie wyeliminowane. WHO jednak w ostatnim tygodniu zaalarmowało o tym, że niestety obserwują powrót jednej z chorób, na którą w Polsce w kalendarzu szczepień dzieci jest obowiązkowe szczepienie.
Mowa o odrze, o której przypadkach coraz częściej słyszymy, mimo że społeczeństwo powinno mieć nabytą odporność zbiorową z racji obowiązkowych szczepień. Od kilku lat obserwujemy jednak tendencję spadkową w zaufaniu do szczepionek, przez co rodzice coraz częściej decydują się na to, by nie szczepić noworodków i niemowląt. Z tego powodu słabnie zbiorowa odporność, a i niezaszczepione dzieci są bardziej narażone na wiele chorób, którym łatwiej atakować, jeśli całe społeczeństwo traci na nie odporność.
Odra może spowodować epidemię
W jednym z najnowszych ostrzeżeń WHO i amerykańskiej agencji zdrowia publicznego podano, że odra jest teraz "bezpośrednim" globalnym zagrożeniem, które jest skutkiem pandemii. Z powodu pandemii bowiem rekordowo prawie 40 milionów dzieci nie przyjęło szczepionki przeciw odrze (choć nie tylko z powodu obostrzeń, jak już wspomnieliśmy wyżej).
Według raportu organizacji zdrowotnych takich jak WHO i Amerykańska Agencja Zdrowia Publicznego, w czasie pandemii dramatycznie spadła wyszczepialność społeczeństwa, a szczególnie dzieci, przez co zmniejszył się nadzór nad tą chorobą. Istnieje teraz zagrożenie, że choroba wróci, bo nie ma już tak silnej odporności zbiorowej, którą gwarantowały szczepienia niemowląt i małych dzieci.
Zbiorowa odporność przeciw odrze spadła
"Jesteśmy na rozdrożu" – powiedział Patrick O'Connor, szef WHO ds. odry. "To będzie bardzo trudne 12-24 miesięcy, aby to złagodzić" – dodał. W rozmowie z news.sky.com pracownik WHO przyznał, że nie odnotowano jeszcze ogromnych wzrostów zachorowań na odrę, a to oznacza, że jeszcze prawdopodobnie jest czas na działanie. Przede wszystkim, żeby zapobiec epidemii i powrotowi odry, najważniejsze jest szczepienie dzieci według kalendarzy szczepień obowiązujących w poszczególnych krajach.
Jeśli tego nie będziemy robili, choroba szybko się rozprzestrzeni, bo wirus odry jest wysoce zaraźliwy, a zarówno w Polsce, jak i na świecie, odnotowano ogromne spadki w statystykach, jeśli chodzi o szczepienia obowiązkowe. Odra jest zwykle przenoszona przez bezpośredni kontakt z osobą zarażoną przez kaszel i kichanie, a nieszczepione małe dzieci są najbardziej narażone na odrę i jej powikłania.
Odra może powodować zapalenie płuc, zapalenie mózgu i uszkodzenie układu odpornościowego, przez co dzieci są bardziej podatne na inne infekcje. Odra jest jednym z najbardziej zaraźliwych ludzkich wirusów, ale prawie całkowicie można jej zapobiec poprzez szczepienia. Żeby zapobiec epidemii, 95% społeczeństwa musi mieć przyjęte dawki szczepień przeciwko niej, a obecne szczepienia są skuteczne w ok. 97 procentach w zapobieganiu zarażeniom.