Tuż po połowie listopada w Polsce powiało chłodem. Kolejki do wymiany opon, kolejki po zimowe buty i kurtki. Spadło kilka płatków śniegu i temperatura. W ten weekend zdecydowanie nie trzymaj dzieci w domu!
Reklama.
Reklama.
Pierwsze przymrozki nie powinny nas zatrzymywać w domu. Z dzieckiem wychodzić należy codziennie.
W zależności od wieku graniczna temperatura, kiedy ze spaceru trzeba zrezygnować, jest inna.
Najważniejsze to przestrzegać kilku zasad i korzystać z pięknej aury, ile się da!
Z dzieckiem na mróz
Co roku jak bumerang wraca pytanie, czy wychodzić z małym dzieckiem w mroźne dni, a odpowiedź jest niezmienna - tak. Poza kilkoma wyjątkami, ale o tym niżej. Na razie aura jest wciąż bardziej jesienna niż zimowa, przymrozki, nawet jeśli utrzymują się przez cały dzień, jak na krańcach wschodnich, wciąż są niewielkie. Warto z tego korzystać i spędzać z dzieckiem czas na dworze.
Nawet z niemowlakiem powinno wychodzić się codziennie na spacer. Regularne "wietrzenie" wspiera odporność dziecka. Jeśli jednak przed wami dopiero pierwszy spacer, warto maluszka zahartować poprzez werandowanie. Ubieramy dziecko jak na spacer, wkładamy do wózka i stawiamy na kilka minut przy otwartym oknie, zaczynami dosłownie od 5-10 minut, jednak w ciągu dnia można to robić kilkukrotnie.
Przez trzy dni stopniowo wydłużamy czas, a czwartego dnia możemy iść na pierwszy spacer, na początek 20-40 minut. Maluch musi się trochę z tym chłodem oswoić. Nieco starsze dzieci, które regularnie spacerowały, wystarczy tylko nieco cieplej ubrać. Pamiętajmy, że jeśli dziecko biega, nie powinno być ubrane w więcej warstw niż rodzice, bo się zgrzeje.
Przedszkolak na spacerze
Dziecko kilkuletnie w pierwsze mroźne dni powinno mieć rękawiczki, aby nie odmrozić delikatnej skóry na rączkach, przyda się też czapka, bo uszy w tej sytuacji również wychładzają się szybko. Nie mylić z zapaleniem ucha, które wywołują patogeny, a nie chłód.
Przedszkolak, nawet z katarem powinien na dwór wychodzić, nawet jeśli temperatura spada poniżej zera. Na chłodzie obkurcza się śluzówka nosa i dziecku lepiej się oddycha. Warto jednak unikać spacerów wczesnym rankiem i późnym popołudniem, zwłaszcza jeśli mieszkamy w okolicy domków jednorodzinnych.
Ma to znaczenie, kiedy każdy w okolicy ma własne źródło ciepła, piece, kominki... Gdy na dworze jest najchłodniej, ludzie rozpalają w nich, a wówczas w powietrzu unosi się drażniący drogi oddechowe dym. To szczególnie istotne dla alergików i astmatyków, ale niezdrowe dla nas wszystkich.
Korzyści ze spacerów
Nikogo chyba nie trzeba przekonywać, że spacery mają korzystny wpływ na nasze zdrowie. Hartowanie organizmu, ruch, który wpływa zarówno na odporność, jak i sprawność. Spacery pobudzają apetyt, co ucieszy zapewne mamy niejadków. Dodatkowo spacer to świetna okazja do odkrywania świata.
Ze spaceru z niemowlakiem młodszym niż pół roku rezygnujemy, kiedy temperatura spada poniżej -6 st., a z nieco starszymi dziećmi warto zostać w domu, kiedy termometr pokazuje mniej niż -10 st. Warto pamiętać, że najcieplej jest między godz. 10:00 a 14:00 - wtedy też powietrze jest mniej zanieczyszczone.
W domu warto też zostać przy bardzo silnym wietrze, czy ulewnym deszczu. A także w sytuacji, kiedy maluch ma gorączkę. Jednak kiedy infekcja weszła w spokojniejszą fazę i temperatura dziecka się unormowała, większość pediatrów zaleca scerowanie nawet z maluchami z zapaleniem oskrzeli.
Żelazne zasady zimowych spacerów
Dzieci w wózku powinny mieć jedną warstwę ubrań więcej niż rodzic i być nakryte kocykiem.
Biegającego malucha ubieramy podobnie jak siebie.
Zabezpieczamy przed chłodem rączki i uszy malucha.
Buzię smarujemy zimowym, natłuszczającym kremem.
To, czy udało się nam zapewnić dziecku komfort termiczny, sprawdzamy na jego karku. Skóra powinna być ciepła i sucha.
Nie zakrywamy budki. Również zimą dziecko na spacerze powinno móc swobodnie oddychać.