Kobiety przed porodem chcą zawsze zadbać o siebie i swoje ciało, by po porodzie czuć się zadbane. Okazuje się jednak, że nie wszystkie zabiegi są wskazane, jeśli za chwilę spodziewasz się porodu. Lekarz opowiedział o tym, dlaczego należy zrezygnować z malowania paznokci przed porodem.
Reklama.
Podobają Ci się moje artykuły? Możesz zostawić napiwek
Teraz możesz docenić pracę dziennikarzy i dziennikarek. Cała kwota trafi do nich. Wraz z napiwkiem możesz przekazać też krótką wiadomość.
Przed porodem każda ciężarna chce o siebie zadbać, dlatego zapisuje się na wizytę u fryzjera, kosmetyczki albo idzie na manicure.
Lekarze apelują, by zrezygnować z malowania paznokci przed hospitalizacją, zabiegami i operacjami, bo lakier na paznokciach zaburza wyniki z pulsyksometru.
Urządzenie monitorujące poziom tlenu we krwi zakłada się na palec podczas wykonywania znieczulenia - także przy znieczuleniu zewnątrzoponowym oraz przy cesarskim cięciu.
Zrezygnuj z malowania paznokci przed porodem
Jeśli jesteś tuż przed porodem, niezależnie od tego, czy planujesz rodzić siłami natury, czy masz skierowanie na planowaną cesarkę, lekarze apelują, żeby zrezygnować z malowania paznokci u rąk. Wiele przyszłych mam w ostatnich tygodniach pragnie o siebie dodatkowo zadbać, aby czuć się po porodzie dobrze – chcą mieć zadbane, układające się włosy świeżo po wizycie u fryzjera czy zrobiony manicure. To drobiazgi, dzięki którym czują się lepiej. Lekarze apelują jednak, żeby zarówno ciężarne przed porodem, jak i wszyscy, którzy wybierają się na zabiegi i operacje do szpitala, odpuścili sobie malowanie paznokci przed hospitalizacją.
Wszystko dlatego, że w czasie operacji i zabiegów, a właściwie podczas wykonywania znieczulenia, na palec zakłada się pulsoksymetr. To urządzenie, które monitoruje nasycenie krwi tlenem poprzez płytkę paznokcia. Gdy ta jest pokryta lakierem (nawet zwykła bezbarwna odżywka stanowi dla pulsoksymetru barierę), badanie może pokazywać zafałszowane wyniki, bo jest zaburzony przepływ fal świetlnych, które urządzenie wykorzystuje.
Pulsoksymetr mierzy tlen w krwi i zakłada się go na palec
Opowiedział o tym w jednym swoich najnowszych filmów dr Paweł Kabata, chirurg onkologiczny, który na swoim koncie na Instagramie edukuje i odpowiada na najczęściej nurtujące pacjentów pytania. W jednym z jego najnowszych filmów możemy przeczytać: "Dlatego, że w czasie znieczulenia palce też są potrzebne. Mierzy się na nich nasycenie krwi tlenem poprzez płytkę paznokciową. Gruba warstwa lakieru czy innego tworzywa nałożonego na paznokieć zaburza przepływ świetlnych fal używanych w pomiarach".
Chirurg na filmie mówi szczególnie o operacjach i zabiegach, ale pulsoksymetr stosuje się również podczas podawania znieczulenia zewnątrzoponowego w porodzie siłami natury oraz podczas cesarskiego cięcia. Należy też pamiętać, że nawet jeśli nie planujesz znieczulenia podczas porodu i chcesz rodzić siłami natury, to podczas akcji porodowej wszystko może ulec zmianie.
Możesz nagle zapragnąć znieczulenia albo poród może zostać dla bezpieczeństwa zakończony cesarką, a wtedy także będzie używany pulsoksymetr. Aby więc zadziałał prawidłowo, warto z malowania paznokci zrezygnować. Jeśli nie umiecie żyć bez zrobionego manicure, możecie zostawić jeden paznokieć niepomalowany, by to na nim użyć sprzętu monitorującego natlenienie organizmu.