Złość piękności szkodzi? Kto z nas nie słyszał tego zdania, ale w rzeczywistości wiemy, że złość, jak każda inna emocja, jest nam bardzo potrzebna. Choć nie lubimy się złościć, a już najbardziej nie lubimy, gdy złoszczą się nasze dzieci - powinniśmy zaakceptować, że to się zdarza i znaleźć sposoby na radzenie sobie ze złością.
Reklama.
Reklama.
Czasem mówi się, że złość można rozładować, np. rwąc kartki czy uderzając poduszkę, albo krzycząc w polu. Jednak coraz więcej terapeutów twierdzi, że wyładowywanie złości agresją nie przynosi dobrych efektów. Ulga jest chwilowa, jednak nasz mózg potrzebuje raczej wyciszenia i skupienia, aby rozładowanie złości było skuteczne.
Oto kilka gotowych strategii na radzenie sobie ze złością. Polecam praktykowanie ich wspólnie z dzieckiem, bo naprawdę czynią cuda, zwłaszcza jeśli dziecko jest wściekłe na nas, a my na nie. Bo to się przecież zdarza każdej z nas.
1. Skupienie na oddechu
To nie jest strategia, której powinniście się uczyć, kiedy rozsadza was złość, ale powinniście ćwiczyć ja wcześniej, żeby móc się do niej odwołać. Usiądźcie wygodnie na podłodze, obok lub naprzeciw siebie. Połóżcie dłonie na kolanach, rozluźnijcie ramiona i kark. A teraz mocno i powoli wciągnijcie powietrze nosem, następnie powoli wypuście je ustami.
Skupcie się na ruchu przepony, wyobrażajcie sobie, że powietrze wypełnia wasze płuca, otwierając pęcherzyki, a potem powoli je puszcza. Takie skupienie na jednej czynności pozwala uspokoić układ nerwowy, który w czasie napadu złości nastawia się na walkę, ale wy przecież nie chcecie walczyć.
2. Wyjdźcie stąd
Time out wobec dziecka nie jest dobry. Nigdy. Ale to nie znaczy, że cisza i odosobnienie czy zmiana środowiska są złe. Jeśli się na siebie złościcie, wyjdźcie z domu. Zaproponuj dziecku plac zabaw, spacer wokół bloku czy wyjście na rower. Już kilka minut w innym środowisku może przynieść ulgę. Złapiecie odrobinę powietrza i będzie łatwiej wam się uspokoić.
Nie musicie w tym czasie rozmawiać. Wystarczy, że wyrwiecie się z miejsca, w którym doszło do napadu złości.
3. Powtarzaj to jak mantrę
Stwórzcie bazę własnych mantr na uspokojenie. Mogą być zabawne, rymowane, ale mogą to być też zwykłe zdania, które powtarzacie w kółko i skupiacie się na nich, dzięki czemu zaklinacie rzeczywistość. "Jestem spokojna i opanowana", "Panuję nad moimi emocjami". "Złość zawijam w ten papierek, bo nie mam ochoty, by mnie gonił nerwów berek". Bądźcie kreatywni.
Niech dziecko powtarza za tobą albo dokłada własne zabawne wersy. Chodzi o to, żeby zmusić mózg do myślenia o czymś innym, najlepiej pozytywnie. Śmiech na głos rozluźnia i pozwala uwolnić dobrą energię.
4. Wyskacz to
Znajdźcie aktywność, która pozwala wam uwolnić myśli, ale nie wymaga przemocy. Może macie trampolinę, albo... ulubioną piosenkę. Skaczcie, śpiewajcie na całe gardło wesoły utwór i spróbujcie razem zatańczyć, powygłupiajcie się. To nie tylko pomoże pokonać i tobie, i dziecku złość, ale też oczyścić atmosferę między wami i zmniejszyć napięcie.
5. Zidentyfikujcie źródło gniewu
Czasem wydaje nam się, że przeszkadza nam to, że dziecko nie wykonuje jakiegoś polecenia, choć wcale nie chodzi o to, żeby odkładało bluzę właśnie w tym miejscu. Czynnikiem włączającym naszą złość może być jakiś zwrot albo gest, który wykonuje, gdy odmawia.
Spróbuj z nim porozmawiać, że nie lubisz, kiedy mówi do ciebie w ten konkretny sposób i dowiedz się, o co chodzi z tą bluzą. Może to miejsce, które ty dla niej wybrałaś, jest dla niego niewygodne i samo wyznaczy inne? Namierzaj i eliminuj źródło złości. Rozbieraj sytuacje, w których was dopada, na czynniki pierwsze, rzadko chodzi o całość sytuacji.