Największa bezsilność w byciu rodzicem to sytuacje, gdy naszym dzieciom coś się dzieje, a my nie umiemy im pomóc. Jeśli twój maluch przeżywa bunt 2-latka, ma napady złości jako 8-latek, albo denerwuje się na rodziców, będąc już nastolatkiem, to doskonale wiesz, co to znaczy bezsilność w poskromieniu złości dziecka. To trochę jak stąpanie po kruchym lodzie, gdzie każdy zły ruch może wywołać prawdziwy bałagan i koniec świata.
To, jak poradzisz sobie z dzieckiem, które przepełniają emocje, zależne jest od waszego usposobienia, jego charakteru, a nawet drobnych nawyków, które powtarzacie każdego dnia. Oprócz rzeczy, którymi zapobiegniemy wybuchom złości u dziecka, warto też opanować kilka sposobów, które złagodzą nerwy, gdy do takiej kumulacji już dojdzie. Ta wiedza sprawi, że poczucie bezsilności w kryzysowej sytuacji z maluchem, nie będzie już aż tak silne.
By dziecko się czuło pewnie i bezpiecznie, musi wiedzieć, co je otacza, mieć nad tym kontrolę i wiedzieć np. dzięki codziennej rutynie, co będzie po sobie w ciągu dnia następowało. Jeśli zaburzasz stały plan, dziecko zaczyna czuć chaos i jego zachowanie może to pokazywać. Wielu napadów złości można uniknąć dzięki zachowaniu stałego rytmu dnia, w którym dziecko jest świadome, co je czeka.
Wykorzystaj chwile, w których dziecko zachowuje się jak najlepiej. Dzięki pochwałom i zachęcaniu do powtarzania pozytywnych zachowań maluch czuje, że ma uwagę rodzica. Pochwały dają też dziecku poczucie dumy, którą będzie chciało odczuwać częściej, więc będzie powielało pozytywne zachowania.
Niech już 2-latek czuje, że ma moc sprawczą i poczucie, że kontroluje sytuację. Nie można pozwolić dziecku "dać wejść sobie na głowę", ale warto spróbować zdać się na jego decyzję w niektórych kwestiach. Zamiast mówić dziecku, że musi się wykąpać, na co kilkulatek może zareagować złością, powiedz do niego: "Wolisz najpierw zjeść kolację czy się umyć?".
Taki prosty zabieg da dziecku poczucie, że może samo zdecydować, co w obecnej chwili zrobi, a mimo wszystko rodzic nadal ma kontrolę nad sytuacją. Nigdy nie mów też do dziecka: "Zrób to, bo ja tak mówię" albo "Nie, bo nie" – to najgorsze zdania, które na zbuntowane dzieci działają jak płachta na byka.
Jeśli są w domu przedmioty, którymi nie chcesz, żeby dziecko się bawiło, jak chemikalia czy nawet twoja biżuteria, trzymaj je poza zasięgiem dzieci. Są też rzeczy, z powodu których kilkulatek może zrobić naprawdę sporą awanturę, np. gdy będzie chciał gumę, lizaka czy cukierka.
Rozwiązaniem jest dawkowanie – jeśli całkowicie zakażesz dziecku słodyczy, ono kiedyś, gdy je w końcu odkryje, rzuci się na nie bez opamiętania. Jeśli jednak nauczysz go, że może dostać coś słodkiego, np. w zamian za jedną zdrową rzecz, którą zje, będzie miało poczucie, że złością i niewykonywaniem poleceń nic nie wskóra.
Starsze osoby uważają, że w napadzie złości trzeba dziecko nie tyle uspokoić, ile odwrócić jego uwagę. Nie do końca chodzi o to, by unikać przeżywania emocji. Odwrócenie uwagi można zastosować, by okiełznać złość i ujarzmić wybuch emocji. Później jednak warto na spokojnie do nich wrócić, porozmawiać z dzieckiem, pomóc mu zrozumieć, że złość i inne emocje są normalne.
Dzieci mają ograniczenia – nie wszystko, co w świecie istnieje, jest dla niego zrozumiałe. Czasem wymagamy od nich rzeczy, które są ponad ich siły – często ze względu na zmęczenie, nieumiejętności czy np. niezrozumienie jakichś norm społecznych.
Gdy od dziecka czegoś wymagamy, a ono nie jest w stanie tego spełnić, często wpada w złość. Zamiast samemu się złościć i wpadać w błędne koło emocji, postaw się na jego miejscu. Porozmawiaj z nim, wytłumacz, zadbaj o to, by rozumiało i czuło się komfortowo.
Czasem dzieci są złe z konkretnych powodów, z których same nie zdają sobie sprawy/ Gdy się wścieka, zapytaj je, czy jest głodne, czy jest zmęczone, czy jest nadmiernie pobudzone, czy jest mu gorąco, czy jest mu zimno i czy potrzebuje wyciszenia. To takie proste pytania, które pomogą wam określić prawdziwe źródło złości. Ty też się czasem denerwujesz, gdy jesteś głodna, śpiąca czy przebodźcowana. Bądź wyrozumiała i staraj się nie dokładać mu więcej nerwów swoimi własnymi zbyt emocjonalnymi reakcjami na jego zachowanie.
Gdy dziecko się denerwuje, siądź z nim i porozmawiaj. Warto pamiętać, że ważne jest siedzenie na tym samym poziomie, by patrzeć sobie w oczy bez dystansu patrzenia na dziecko z góry. Warto powiedzieć coś w stylu: "Wiem, że jesteś zmęczony. Ja też się złoszczę, gdy jestem niewyspana/zmęczona/głodna i to jest w porządku". Warto rozmawiać, oswajać emocje, i wyjaśniać, dlaczego każde z tych uczuć powinniśmy w pełni akceptować.
Czytaj także: https://mamadu.pl/161335,bunt-i-napady-zlosci-jak-je-zlagodzic-i-nie-naruszyc-asertywnosci-dziecka