"Mamo, daj coś słodkiego...!". Sprawdź, co zrobić, by więcej tego nie usłyszeć
Redakcja MamaDu
07 lipca 2020, 14:00·4 minuty czytania
Publikacja artykułu: 07 lipca 2020, 14:00
Słodkie przekąski, lody, desery, napoje – wszystkie dostępne są na wyciągnięcie ręki. Wyglądają apetycznie, kuszą kolorem, zapachem i smakiem. Od dzieciństwa jesteśmy przyzwyczajani do tego, że słodycze są nagrodą. Nadmiar cukru ma jednak zgubny wpływ na nasze zdrowie – zwłaszcza zdrowie dziecka.
Reklama.
– Słodki smak jest niezwykle silnym bodźcem dla mózgu. Uwalnia on dopaminę – neuroprzekaźnik odpowiadający za dobry nastrój, przyjemność i szczęście. Jednak kiedy dzieje się to zbyt często, działanie dopaminy słabnie, powodując potrzebę stopniowego zwiększania podaży cukru do organizmu. A wtedy zaczyna stawać się to nałogiem. Dzieci są niezwykle podatne na wszelkiego rodzaju bodźce, dlatego – jak podkreśla dr n. med. Anna Lewitt, dietetyk kliniczny Grupy LUX MED – w ich przypadku z cukrem należy się obchodzić bardzo ostrożnie.
Dziecko od najmłodszych lat wykazuje naturalne preferencje słodkiego smaku. Związane jest to z przyjmowaniem w wieku niemowlęcym pokarmu matki, który – dzięki obecności laktozy (cukru mlecznego) – ma lekko słodkawy smak. W pierwszych latach życia "programujemy" dziecku nawyki żywieniowe, dlatego z perspektywy rodzica ważne jest budowanie przyzwyczajeń i kształtowanie preferencji żywieniowych, które zaprocentują na przyszłość.
Zbyt duży udział cukru w diecie dziecka, a dokładniej mówiąc, sacharozy i cukrów prostych, może upośledzać wchłanianie ważnych pierwiastków, jak cynk czy żelazo, a dodatkowo zaburzać apetyt, sprzyjać próchnicy i nadwadze czy otyłości.
Według danych NFZ i Ministerstwa Zdrowia, liczba osób otyłych i z nadwagą stale rośnie. Szacuje się, że do roku 2025 będzie aż 30% otyłych mężczyzn i 26% otyłych kobiet, a to jednoznacznie przełoży się na jeszcze większy wzrost zachorowań na cukrzycę. Problem nadwagi zaczyna się zazwyczaj już w wieku szkolnym.
Dopuszczalna ilość sacharozy i cukrów prostych w diecie dziecka nie może przekraczać 10 proc. dobowego zapotrzebowania na energię. Dla uproszczenia – w przeliczeniu na łyżeczki cukru, czyli sacharozy – dwuletnie dziecko o wadze 12 kg nie powinno przyjmować dziennie więcej niż 4 łyżeczki cukru. Okazuje się, że już pół szklanki soku owocowego pokrywa właściwie cały ten limit.
A pomyślmy, ile dodatkowych słodkich przekąsek i posiłków dziecko spożywa w ciągu dnia. Najnowsze dane z raportu lekarzy zrzeszonych w Porozumieniu Pracodawców Ochrony Zdrowia mówią, że polskie dzieci poniżej 10. roku życia zjadają 19 łyżeczek cukry dziennie! Tym samym, plasują się na pierwszym, niechlubnym miejscu w europejskim rankingu.
Według Instytutu Żywności i Żywienia w Polsce z nadmierną wagą już dziś boryka się 10 proc. dzieci w wieku 1–3 lat, 30 proc. dzieci w wieku wczesnoszkolnym i prawie 22 proc. młodzieży do 15. roku życia. Tendencja jest wzrostowa zarówno w Polsce, jak i na całym świecie. Według szacunków do 2025 roku liczba wszystkich dzieci (5–17 lat) z nadwagą będzie wynosiła 177 mln, a z otyłością – 91 mln.
– To prawdziwa plaga i porażające liczby. Nadmiar cukru w diecie to jedna z głównych przyczyn otyłości. I jest to przede wszystkim kwestia zagrożenia dla zdrowia. W przypadku dzieci zwiększone spożycie cukru prowadzi do rozwoju próchnicy zębów, osłabienia apetytu i mniejszej tolerancji dla zdrowych grup produktów, a także nadpobudliwości psychoruchowej, nadwagi oraz otyłości – mówi dr n. med. Anna Lewitt, dietetyk kliniczny Grupy LUX MED.
– Te z kolei, w późniejszym wieku, pociągają za sobą szereg kolejnych, poważnych schorzeń, jak: zaburzenia gospodarki lipidowej, insulinooporność, cukrzyca typu 2., choroby sercowo-naczyniowe, nadciśnienie, zmiany zwyrodnieniowe stawów, bezdech senny, różnego rodzaju stany zapalne, a nawet nowotwory złośliwe, o czym nie wszyscy wiedzą – dodaje.
Zdrowe zamienniki
Rodzice, którzy pragną uchronić swoje dzieci przed nadwagą, wybierają dla nich produkty z niższą zawartością lub pozbawione cukrów prostych i sacharozy. To teoretycznie dobra droga, ponieważ są one mniej kaloryczne. Jednak pamiętajmy o tym, że dziecko nie schudnie, jeśli zamiast słodzonego napoju, będzie piło jego "dietetyczny" zamiennik. Zdecydowanie lepszym rozwiązaniem jest podawanie mu do picia zwykłej wody.
Apetyt na słodycze można zaspokoić, np. zwiększając w diecie udział produktów roślinnych. Strączki, zboża czy warzywa – im dłużej przeżuwane, tym stają się słodsze. Na podwieczorek wybierajmy słodkie warzywa, np. marchewkę, buraka czy dynię.
Biały cukier w diecie można dodatkowo zastąpić zamiennikami w postaci: miodu, syropu klonowego, słodów (ryżowy, jęczmienny), syropu z agawy, ksylitolu (cukier brzozowy), syropu daktylowego, suszonych owoców, stewii, melasy z karobu, trzcinowej lub buraczanej lub nierafinowanego cukru (nierafinowany sproszkowany sok trzcinowy – nie mylić z cukrem brązowym), który zawiera więcej żelaza i cynku niż cukier oczyszczony.
Co, jeśli dziecko domaga się słodyczy?
Jest na to sposób! Doskonałym rozwiązaniem będzie wybór słodkich, zdrowych przekąsek przygotowanych samodzielnie w domu. Nie są tak przetworzone, jak te kupowane i nie zawierają sztucznych barwników oraz konserwantów, a przede wszystkim – wiemy, co w nich jest. Można dodatkowo zachęcić dzieci, by włączyły się w zabawę i przygotowywanie zdrowych pyszności.
Zbożowo-owocowe batony, cząstki jabłka posmarowane masłem orzechowym, smoothie z sezonowymi owocami, prosty w przygotowaniu mus owocowy czy zdrowy, jaglany budyń domowy zaspokoją apetyt na coś słodkiego, a przy okazji dostarczą dziecku niezbędnych wartości odżywczych. Wspólna praca w kuchni to także doskonały czas, by porozmawiać o zasadach wyboru zdrowych produktów.
Jak znaleźć złoty środek?
Cukier w żywności to prawdziwa pułapka. O ile dorosły człowiek rozumie, jakie skutki powoduje jego nadmiar w diecie, o tyle dziecku, które zdążyło poznać już słodki smak, trudno jest się od niego odzwyczaić.
To rodzic jest w pełni odpowiedzialny za wpajanie zdrowych nawyków żywieniowych swojego dziecka i to na nim spoczywa odpowiedzialność za stan jego zdrowia w późniejszym wieku. Dlatego ważne, by zwracać uwagę na to, co dziecko zjada zarówno w domu, jak i w szkole.
Kluczem do sukcesu jest tu edukacja żywieniowa. W przypadku młodzieży warto skorzystać z wizyty u dietetyka. Pogadanka z obcą osobą na temat właściwego, zbilansowanego żywienia, może okazać się o wiele skuteczniejsza od zakazów rodzica.
Na rynku dostępnych jest również wiele edukacyjnych książek o żywieniu dla dzieci i młodzieży, napisanych w przystępny sposób i proponujących ciekawe, kolorowe, a przy tym zdrowe posiłki. Pamiętajmy, że dzieci uczą się od dorosłych – przykład idzie z góry. Dobre nawyki żywieniowe powinny stać się "zdrowym nałogiem" każdego członka rodziny.