
Po urlopie macierzyńskim możliwe jest wykorzystanie urlopu wychowawczego, który może trwać do skończenia przez dziecko trzech lat. Minus tej opcji jest taki, że nie otrzymuje się na tym urlopie pensji ani żadnej pomocy finansowej, ma się tylko ubezpieczenie. Nasza czytelniczka napisała do nas, dlaczego zdecydowała się pozostać z córką w domu, mimo braku stałego źródła utrzymania.
Ciąża, która była spełnieniem marzeń
"Moja córeczka ma już prawie 2 lata. Ten czas, odkąd jest z nami, to najpiękniejszy okres w moim życiu i nie zamieniłabym go na nic innego. Ale zaczynając od początku – kiedy zaczynałam pracę po studiach, trafiłam do dużej międzynarodowej korporacji, w której wierzyłam, że zrobię zawrotną karierę.Słodkie macierzyństwo i bezcenny czas z dzieckiem
"Gdy Klarcia pojawiła się na świecie, oboje z mężem oszaleliśmy na jej punkcie. Bycie mamą to było moje największe życiowe marzenie, które właśnie spełniło się. Bardzo dobrze odnalazłam się w nowej roli, mimo wielu wątpliwości świetnie radziliśmy sobie z mężem jako rodzice, a mała odwdzięczała nam się cudownym uśmiechem i zdrowym rozwijaniem się. Kiedy zbliżały się jej pierwsze urodziny, a wraz z nimi zakończenie urlopu macierzyńskiego, zaczęłam mieć mnóstwo wątpliwości.Ewelina nie wie, czy wróci do pracy w dużej korporacji
"Mówię 'być może', bo planujemy z mężem w przyszłości rodzeństwo dla Klary, więc może do czasu jej pójścia do przedszkola, znowu będę na zwolnieniu 'ciążowym' lub już na drugim urlopie macierzyńskim, czego nie wykluczam. Na chwilę obecną uważam, że zostanie z córką w domu, było najlepszą decyzją, jaką podjęłam. Gdybym wróciła do pracy, wciąż towarzyszyłby mi stres, który przenosi się na dziecko, Klara musiałaby pójść do żłobka albo musiałabym znaleźć dla niej nianię, na którą nie do końca mnie stać. A tak to jesteśmy razem, mogę w pełni poświęcić jej czas, uczyć ją nowych rzeczy…Nie wszystko jest takie kolorowe
Na koniec opowiada też o kilku minusach zostania z dzieckiem w domu: "Żeby nie było, że wszystko jest takie piękne i kolorowe, to powiem też o kilku negatywnych aspektach. Czasem naprawdę ciężko przeżyć z jednej pensji męża, a moje dorywcze prace nie są stałe, więc nie mam płynności finansowej. Minusem jest też to, że wszystkie moje koleżanki wokół wróciły do pracy po macierzyńskim i żadna do końca mnie nie rozumie, bo większość z nich męczyło ciągłe siedzenie z dzieckiem w domu.Może cię zainteresować także: Pani już podziękujemy, czyli jak nie wróciłam do pracy po urlopie wychowawczym