W jednym z łódzkich szpitali stosowano praktykę, według której nowonarodzone dziecko było oddzielane od matki, jeśli urodziło się drogą cesarskiego cięcia, póki nie było oczywiste, że mama nie ma koronawirusa. Do wyniku testu nie mogła nawet przytulić swojego dziecka. Rzecznik Praw Pacjenta uznał, że zasada ta narusza zbiorowe prawo pacjentów do świadczeń zdrowotnych. Za niedostosowanie się do decyzji Rzecznika szpitalom grozi wysoka kara finansowa.
Na szczęście po wielu miesiącach decyzja w tej sprawie została podjęta. 16 września na stronie rządowej pojawiła się informacja o decyzji Rzecznika Praw Pacjenta, w odniesieniu do praktyk stosowanych w jednym ze szpitali z województwa łódzkiego.
Tylko podejrzenie lub potwierdzenie zakażenia
— Tylko przesłanki medyczne, w tym podejrzenie lub potwierdzenie zakażenia, mogą uzasadniać oddzielenie matki od dziecka. W pozostałych sytuacjach takie postępowanie będzie niezgodne z aktualną wiedzą medyczną, a także standardami organizacyjnymi opieki okołoporodowej określonymi przez Ministra Zdrowia — wskazuje Rzecznik Praw Pacjenta.
Kary dla szpitali
Rzecznik podkreślił również, że czas od razu po porodzie jest szczególnie ważny dla budowania pierwszej więzi z dzieckiem. "Pierwsze kontakty po porodzie są niezwykle ważne, zarówno dla matki, jak i dziecka. Ograniczenia w tym zakresie mogą występować jedynie w wyjątkowych, uzasadnionych sytuacjach".