
Gdy dziecko mówi "boję się cioci"
Sprawa została nagłośniona przez jedną z mam, której córka chodziła do renomowanego poznańskiego przedszkola Gaudium et Studium. Dziecko poskarżyło się, że "boi się cioć, bo ciocie krzyczą".Nagranie z monitoringu Gaudum et Stuidum
Na nagraniu dochodzi do sytuacji, która rzeczywiście przyciąga uwagę, niemniej trudno jednoznacznie ocenić, czy to akt przemocy w przedszkolu. Jedna z dziewczynek przez kilka minut podąża z miejsca na miejsce za jednym z chłopców z grupy. W pewnym momencie opiekunka (pomoc nauczyciela) zaczyna energicznie gestykuluje w jej stronę rękoma, po czym dynamicznie przenosi ją za ręce w inne miejsce i chwilę przy niej kuca.Opiekunka zastosowała metodę holdingu
Córka powiedziała rodzicom, że pani wykręciła jej rękę. Z kolei ekspertka dr hab. Katarzyna Sadowska z Pracowni Edukacyjnych Badań nad Językiem i Komunikacją Dziecka w opinii dla Gaudium et Studium podkreśla, że na nagraniu nie zauważyła, by do czegoś takiego doszło.Zachowanie Pani nie było zamierzone, nie było też zachowaniem mającym na celu zaszkodzenie dziewczynce, lecz miało na celu ochronę interesów chłopca i zatrzymanie dziewczynki w procesie konsekwentnego braku umiejętności wczucia się w jego potrzeby emocjonalne i społeczne.