Tinder to naprawdę niesamowita aplikacja. Niektóre dzięki niej znajdują miłość życia, podczas gdy inne trafiają kolesia, którego najlepiej byłoby zablokować na wszystkich mediach społecznościowych. Tak czy inaczej z nadzieją "przewijasz" jednego, za drugim i COŚ sprawia, że "dajesz w lewo". Kobiety zdradziły nam, za co odrzucają facetów na Tinderze.
Jasne, odpowiedzieć konkretnie na pytanie: "jakich facetów odrzucają kobiety na Tinderze?", to trochę jak odpowiedzieć na pytanie, czym charakteryzuje się facet, z którym każda kobieta z chęcią by się umówiła.
Wszystko zależy od gustu i tego, czego oczekuje po spotkaniu. Związku, seksu, przyjaźni a może po prostu spędzenia z kimś fajnym miłego czasu? Okazało się jednak, że gdy zapytałam kobiety, dlaczego "dają w lewo" na Tinderze ich odpowiedzi były zaskakująco podobne.
Oto 7 tinderowych tekstów i zachowań, po których kobiety mają ochotę usunąć aplikację i żyć w singielstwie do śmierci.
1. Zdjęcie gołej klaty
Wielu panom zapewne wydaje się, że to świetny wabik na kobiety. Szkoda też nie pokazać formy życia, dla której spędzało się długie godziny na siłowni. Okazuje się jednak, że wiele kobiet odbiera takie zdjęcie w dość negatywny sposób.
— Fajnie popatrzeć na wyrzeźbione ciało, ale jak to jest pierwsze, co widzę na profilu tego kolesia, to zaczynam się obawiać, że albo nie ma nic innego do zaoferowania, albo stawia na ilość piszących do niego dziewczyn. Chce po prostu pokazać jaki jest "hot" — wyjaśnia mi Ewa.
W przypadku braku zdjęcia twarzy działa odwrócona zasada. — Jeśli facet nie ma żadnego zdjęcia, na którym widać jego twarz, to nie tylko boję się, że jest po prostu brzydki. Zastanawiam się, co takiego ma do ukrycia, kim w ogóle jest i też przesuwam w lewo — mówi Iga.
2. Czarna lista
To wyznanie zaskoczyło mnie szczególnie. Okazuje się, że istnieje coś takiego jak tinderowa "czarna lista". Agata tłumaczy mi, że na różnych kobiecych grupach można znaleźć dane facetów, których na Tinderze trzeba unikać dla własnego bezpieczeństwa.
— Zawsze daję w lewo kolesiom, przed którymi ostrzegają inne dziewczyny. Zdarzają się oszuści, chamy, faceci, którzy jeśli im odmówisz, zaczną cię prześladować i nie dadzą spokoju. Sama znam już na pamięć kilku stałych bywalców Tindera, których nigdy nie chciałabym spotkać na żywo — wyznaje.
3. Pan "w babach nie podoba mi się"
Dziewczyny zdradzają mi, że faceci, którzy zamiast opisu mają poemat na temat tego, czego nie lubią w partnerkach to prawdziwa plaga. — Jak można, szukając dziewczyny, nie napisać nawet słowa o sobie, tylko długą tyradę, w której krytykuje się kobiety. Nawet jeśli facet chce konkretnie napisać, czego od kobiety oczekuje, to niech skupi się na pozytywach — tłumaczy Iga.
— W życiu nie napisałabym do faceta, który zaczyna każde swoje zdanie od "nie lubię, nie znoszę, nienawidzę" — pisze zirytowana Kasia. I trudno się z nią nie zgodzić, jeśli mówi się, że kobiety bywają względem siebie zbyt krytyczne, to niektórym osobnikom wypadałoby przekazać trochę pokory.
4. Typ "wiem, co to dobry seks"
Wielu mężczyzn chcących pokazać swój temperament dodaje do swojego opisu na Tinderze informacje o tym, jaki seks lubi. W jakich pozycjach czuje się najlepiej, a nawet zdradza swoje fetysze i opisuje fantazje. Zapewne panowie liczą, że te słowne obrazy rozpalą wyobraźnię potencjalnej kandydatki. Moje rozmówczynie mają jednak inne zdanie.
— Dokładne opisy i zdjęcia dotyczące fetyszy, seksualnych upodobań bywają obrzydliwe. Nie mam nic przeciwko temu, że ktoś coś lubi w łóżku i szuka do tego partnera, ale nie chcę być szczuta tym na Tinderze. O tym można po prostu napisać w rozmowie, ale nie informować każdego, kto odwiedza twój profil — tłumaczy mi Iga.
Wydawać, by się mogło, że dystans do siebie to dobra cecha, której sama szukałabym u mężczyzny. W końcu świadczy o pewności siebie, samoakceptacji czy nawet poczuciu humoru. Okazuje się, że dla wielu użytkowników Tindera dystans jest najważniejszą cechą potencjalnej wybranki. Dziewczyny zdradzają mi jednak, co jest z tym hasłem nie tak.
— Faceci, którzy mają w opisie, że szukają "kobiety z dystansem" to jedni z najgorszych typów, jakich można spotkać na Tinderze. Oni nie rozumieją słowa "dystans", to dla nich eufemizm od tego, że jeśli nie znosisz jego chamskiego zachowania, prostackich odzywek czy sprośnych żartów, to z tobą jest coś nie tak, bo "nie masz dystansu" — tłumaczy Agata.
— Kiedyś jeden facet w pierwszym zdaniu po zagadaniu mnie, zaczął wyśmiewać mój wygląd, za duży nos, za małe cycki. Gdy zwróciłam mu o to uwagę, stwierdził, że brakuje mi dystansu i powinnam "polubić siebie". Od tego czasu trzymam dystans od kolesi z dystansem w opisie... — opowiada mi Iga
6. Pan sarkastyczno-ironiczny
Poczucie humoru to jedna z cech, które kobiety wymieniają najczęściej, pytane o to, jaki powinien być ich wymarzony facet. Psychologowie twierdzą, że poczucie humoru jest nierozerwalnie związane z poziomem inteligencji. Wielu panów lubi więc pochwalić się na Tinderze "oryginalnym" poczuciem humoru — ironią i sarkazmem. I tu także zaczynają się schody.
Po historiach, które usłyszałam, odniosłam wrażenie, że niektórzy faceci używają w swoich opisach słów "ironia" i "sarkazm", bo one po prostu brzmią mądrze. Najgorsze jest to, że większość facetów kompletnie nie rozumie tych pojęć
— Byłam kiedyś na tinderowej randce z chłopakiem, który wyglądał na dość zdenerwowanego. Ciągle rzucał żartami, którymi chciał się ze mną droczyć. Tylko że jego teksty były złośliwe, wredne, a wręcz obraźliwe. Gdy zaczęłam zwracać mu o to uwagę, po każdej odzywce dodawał "przecież to był sarkazm, nie rozumieszi!?" — mówi Iga. Wielbiciele śmieszkowania okazywali się (o ironio!) szczególnie niezabawni.
7. "Jestem samcem alfa"
Słuchając opowieści dziewczyn, zdaję sobie sprawę, że typ "jestem taki męski" byłby tym, którego szczególnie bym unikała. Czym objawia się jego zachowanie? Na Tinderze jest dość pokaźna grupa facetów, którzy za wszelką cenę chcą udowodnić swoją męskość. Niestety model męskości, któremu hołdują, brzmi dość toksycznie.
— "Jem mięso, nie noszę rurek, jestem normalnym facetem" to hasła, które przyprawiają mnie o mdłości. Nie uważam, że każdy musi być wege, ale co jest fajnego w chwaleniu się jedzeniem zwierząt? Jak słyszę, że nie nosi rurek, bo to jest "pedalskie", to wiem, że mam do czynienia nie tylko z kolesiem zamkniętym na modę, ale zwykłym homofobem, zawsze daję wtedy w lewo — mówi Iga.
Z podkreślaniem swojej męskości jest tak, jak z mówieniem o własnej skromności. Jeśli naprawdę taki jesteś, nie musisz tego nikomu udowadniać. Nie dziwi więc fakt, że od takich facetów, kobiety trzymają się z daleka.