Czego w łóżku oczekują kobiety, a czego mężczyźni? Sprawdź swoją wiedzę – fakty i mity
Redakcja MamaDu
03 czerwca 2016, 17:00·3 minuty czytania
Publikacja artykułu: 03 czerwca 2016, 17:00
Kobieta nie potrzebuje do szczęścia seksu, a jak chce go uprawiać to najlepiej z typem romantyka? Mężczyzna może się kochać zawsze i nie potrzebuje gry wstępnej? Co jest prawdą, a co fałszem? Rozprawmy się z niektórymi mitami.
Reklama.
Ona
Brak seksu nie stanowi problemu
Fałsz. Jesteśmy seksualnymi istotami. Wszyscy. Takie potrzeby zawsze są, mogą się różnić tylko częstotliwością ich pojawia. Faktem jest natomiast, że na kobiecą sferę seksualności duży wpływ mają czynniki społeczno-kulturowe. To jak zostały wychowane, w jakim środowisko dorastały. Może to się przyczyniać do wypierania tych potrzeb. Jednak zdrowa kobieta, której rozwój sfery seksualnej nie był przez nikogo zaburzany, ma takie same potrzeby jak mężczyzna.
Seks nie zaczyna się w łóżku
Prawda. Kobieta potrzebuje odpowiedniego nastroju, dobrego samopoczucia. Partnera, który w ciągu dnia nie sprawił jej przykrości, nie zawiódł jej, takiego, który się o nią troszczy i ją akceptuje. Pewne potrzeby muszą zostać zaspokojone, bo seks nie zaczyna się dla niej w sypialni. Jest on nierozerwalnie połączony z jej emocjonalnością.
Woli śmiech od romantycznych uniesień
Prawda. Kobieta woli zostać rozbawiona, być z mężczyzną-optymistą, niż mieć kochanka przesadnie filozofującego, albo w typie ponuraka. Takiego, który potrafi się z siebie śmiać, jednak nie przesadnie wesołkowatego.
Im więcej partnerzy robią razem, tym lepszy seks
Prawda. Dla kobiety ważne jest to, co się dziej w ciągu dnia. Jaka łączy ich więź. Bliskość emocjonalna, wspólne zainteresowani, przygody, to wszystko przekłada się jej pociąg seksualny do partnera, ich bliskość erotyczną.
Spocony fajniejszy od wypachnionego
Fałsz. Kobiety są bardziej wrażliwe na zapachy i na ogół higiena jest dla nich kluczowa. Pot partnera oczywiście zawiera w sobie feromony, które przyciągają, ale tylko wtedy kiedy mężczyzna jest zadbany, czyli w konkretnym momencie, gdy poci się podczas igraszek. Zapach po całym dniu w pracy i na koniec wizycie na siłowni to nie to samo.
Potrzebuje więcej seksu niż kobieta
Fałsz. Ich zapotrzebowanie seksualne jest zależne od etapu w życiu, ich wieku. Kobiety dojrzewają wolniej jeśli chodzi o rozwój popędów, one odkrywają czym jest seksualność, natomiast u mężczyzn testosteron szaleje już po okresie dojrzewania.
Dojrzała kobieta może mieć dużo częściej ochotę ma seks niż dojrzały mężczyzna.
Krótsza gra wstępna jest lepsza
Prawda. Mężczyźni egoistyczni, niedoświadczeni, skupieni na sobie dążą do zaspokojenie tylko swoich potrzeb i nie uważają żeby gra wstępna była potrzebna.
Jednak coraz większa grupa wie, że odpowiednie pieszczenie kobiety, włożenie więcej wysiłku w jej rozbudzenie, daje ogromne korzyści dla obojga. Kobieta wtedy jest bardziej aktywna, ekspresyjna i częściej inicjuje zbliżenia.
Najlepsza partnerka to ta uległa
Fałsz. No i mamy patriarchalny model. On-aktywny zdobywca, ona- poddana jemu.
Taki układ pasuje mężczyznom, którzy nie radzą sobie z budowanie relacji z kobietami. To łatwa droga, bo nie trzeba się wysilać emocjonalnie i intelektualnie. Niektórzy też przy silnych, niezależnych partnerkach sami przestają czuć się silni, tracą poczucie własnej wartości. Ci, którzy chcą mieć w życiu partnerkę, przez wielkie "P" i cenią aktywność kobiet, nie chcą uległej kobiety za towarzyszkę zarówno w życiu i łóżku.
Mężczyzna kocha się „na misjonarza”, a wolałby „na jeźdźca”
Mężczyzna marzy o eksperymentowaniu, oglądaniu pornografii
Prawda. W tym przypadku mężczyźni wyprzedzają kobiety. Częściej wprowadzają gadżety, zachęcają do spróbowania nowych rzeczy.
Mężczyzna, woli kobietę gładką, wszędzie
Fałsz. To moda kolorowej prasy. Podobnie jak wymysł, że wszyscy kochają chude kobiety i modelki z wybiegów są ideałem kobiecości. Dla wielu mężczyzn, całkowity brak owłosienia w miejscach intymnych, nie jest podniecający.
Chce mieć poczucie, że jest silny, że zawsze" jej dobrze"
Prawda. Nic tak nie godzi w męską samoocenę jak informacja, że nie sprawdza się w roli kochanka. To świadczy o ich męskości.
"Fakt. W moim gabinecie mężczyźni często skarżą się na to, że chcieliby współżyć w różnych pozycjach, ale partnerki nie chcą, bo twierdzą, że najlepiej jest im w pozycji klasycznej. Oczywiście pozycja „na misjonarza” daje mężczyźnie poczucie bycia zdobywcą i to też jest bardzo nagradzające dla niego. Pozycja, w której to kobieta jest górą, jest bardzo atrakcyjna estetycznie, bo mężczyzna może w pełni ją widzieć, choć niektórzy panowie odbierają tę pozycję jako zagrażającą – bo wtedy to partnerka sprawuje kontrolę, nie oni".
Andrzej Depko
seksuolog, dla charaktery.eu
"Mężczyźni lubią przeglądać się w zwierciadle oczu kobiet i oczekują, że to „lustereczko” zawsze powie: tyś jest najwspanialszym kochankiem na świecie!"