17-letnia dziewczyna na jednej z grup na Facebooka napisała, że myśli o usunięciu ciąży. Szybko odezwała się do niej jedna z działaczek pro-life, by odwieść ją od tej decyzji. Gdy to się nie udało, kobieta skontaktowała się z rodziną nastolatki. W mediach społecznościowych rozpętała się burza na temat prawa aborcyjnego w Polsce.
Kwestię aborcji w Polsce reguluje ustawa o planowaniu rodziny z 1993 roku, w której jest zapis, że prawo do życia podlega ochronie, w tym również w fazie prenatalnej, a osoba je łamiąca grozi 10 lat więzienia. Z kolei przerwać ciążę można w 3 przypadkach:
1) Ciąża stanowi zagrożenie dla życia lub zdrowia kobiety ciężarnej.
2) Badania prenatalne lub inne przesłanki medyczne wskazują na duże prawdopodobieństwo ciężkiego i nieodwracalnego upośledzenia płodu albo nieuleczalnej choroby zagrażającej jego życiu.
3) Zachodzi uzasadnione podejrzenie, że ciąża powstała w wyniku czynu zabronionego.
Aborcja w Polsce i na świecie
Aborcja to wrażliwy temat nie tylko w Polsce, ale w wielu krajach na całym świecie. W jednych jest całkowicie zakazana, w innych jedynie częściowo, a jeszcze w innych jest pełna legalność wykonania tego zabiegu.
Nie zmienia to jednak faktu, że w Europie Polska jest jednym z nielicznych krajów, w którym panują ograniczenia na miarę krajów Ameryki Południowej czy Afryki.
Dostęp do bezpiecznej aborcji został uznany przez wiele ważnych organizacji w związku z łamaniem praw kobiet m.in.: ONZ, Amnesty International, Europejski Trybunał Praw Człowieka i wiele sądów regionalnych.
W Polsce co jakiś czas do Sejmu trafiają projekty, które są głosem tych, którzy chcą liberalizacji przepisów aborcyjnych i tych, którzy chcą ich zaostrzenia. W związku z tym pojawiły się ruchy pro-life i pro-choice, a o tych pierwszych ponownie zrobiło się ostatnio głośno.
Chciała aborcji — zareagował ruch pro-life
Na świecie rocznie dokonuje się ok. 40-50 mln aborcji. W 2020 roku według danych worldometers.info doszło prawie do 15 mln przerwań ciąży. Podobny zamiar miała 17-latka, która podzieliła się swoim przemyśleniem na jednej z aborcyjnych facebook'owych grup. Jak podaje portal stronazycia.pl na wpis nieletniej zareagowała wolontariuszka Fundacji Pro-Prawo do Życia Zuzanna Wiewiórka.
Działaczka miała skontaktować się z dziewczyną, by odwieść ją od pomysłu usunięcia ciąży. Rozmowy były bezskuteczne, więc postanowiono skontaktować się z ojcem dziecka.
Mężczyzna o niczym nie wiedział i nie chciał, by 17-latka dokonała aborcji. O całym zamieszaniu dowiedziała się również rodzina i jak wynika z relacji fundacji, ta skutecznie powstrzymała dziewczynę od usunięcia ciąży.
Cała sprawa wzbudziła w mediach społecznościowych falę komentarzy. Zwolennicy ruchów pro-life, w pełni popierają działania Zuzanny Wiewiórki i ogłaszają, że "uratowała dziecku życie". Z drugiej strony w sieci pojawiło się także wiele negatywnych komentarzy i zarzutów wobec działaczki, oskarżając ją o zrujnowanie życia młodej dziewczyny.