Mamy z małymi dziećmi często spotykają się z absurdalną nieprzychylnością osób trzecich. Jak nie chodzi o to, że dziecko ma napad histerii, to w drodze na zakupy pojawi się kierowca, który nie ruszy autobusem, bo nie chce wieźć kolejnego wózka. Gazeta Wyborcza napisała, że pasażerowie stanęli po stronie matki, ale mężczyzna był nieugięty.
Wyrzucona z dzieckiem z autobusu W środku dnia do warszawskiej linii autobusowej 168 w kierunku Witolin chciała wsiąść matka z dzieckiem w wózku. Dotychczas często podróżowała komunikacją miejską w stolicy, tym razem napotkała spore utrudnienia. Jak podaje Gazeta Wyborcza, kobieta musiała udać się na zakupy ze swoim przeziębionym synkiem, a że nie miała z kim zostawić dziecka, postanowiła przejechać kilka przystanków.
Gdy wsiadła do autobusu, w którym było dużo miejsca, kierowca miał ogłosić, że "nie ruszy, dopóki Pani nie wysiądzie". Powód? Mężczyzna powołał się na rzekome przepisy, że nie może jej przewieźć, gdyż w pojeździe znajduje się już jeden wózek. Wózek, owszem, był, ale pusty, ponieważ inna mama trzymała swoje dziecko na kolanach. Poza tym w środku było jeszcze wolne miejsce dla niepełnosprawnych.
Pasażerowie oburzeni Inni pasażerowie zauważyli, że zachowanie kierowcy jest absurdalne i protestowali, by zabrał jeszcze jedną mamę, dziecko i wózek. Mężczyzna był jednak nieugięty i zmusił kobietę, by odpuściła i poczekała na kolejny pojazd.
Jedna z mieszkanek Warszawy komentuje sprawę. Wspomina, że codziennie jeździ komunikacją miejską i często zdarza się, że w środku znajdują się trzy, a nawet cztery wózki. Zawsze docierają bezpiecznie do celu, a kierowcy nie mają przeciwwskazań.
Ile wózków może być w autobusie? Gazeta Wyborcza o komentarz poprosiła Zarządu Transportu Miejskiego w Warszawie. Odpowiedź była jasna. Kierowca wymyślił sobie przepisy i nie ma określonej liczby wózków, które autobus może przewozić. Zaleca się, aby ustawiać je wzdłuż kierunku jazdy. Z kolei wózki głębokie w kierunku, a spacerówki tyłem do kierunku jazdy. Takie zachowanie zwiększy bezpieczeństwo, jednak to również nie jest normowane w żadnym regulaminie.