Las. Ośnieżona droga. Iście górski klimat. Gdy zobaczyłam budynek Uzdrowiska Konstancin, od razu pomyślałam, że dochodzenie do zdrowia w takich warunkach to przywilej i przypomniały mi się słowa wiceprezesa Okręgowej Rady Lekarskiej w Warszawie, Jarosława Bilińskiego.
Placówka w Konstancinie uzyskała kontrakt (jest spółką prywatną, ale realizuje kontrakt publiczny) i rozpoczęła przyjmowanie pacjentów. Szpitalne łóżka szybko się zapełniły, pojawił się jednak dosyć istotny problem. – Ani my, ani NFZ nie odpowiadamy na realizowanie obowiązku szkolnego. Finansowaniem i utworzeniem szkoły powinien zająć się Urząd Marszałkowski – dodaje Piotr Marczyk i podkreśla, że zgodnie z przepisami muszą zapewnić dostęp do edukacji, ponieważ niektóre dzieci przebywają na oddziale miesiąc, dwa, a nawet dłużej.
Co ciekawe szpital skorzystał z pomocy prawnej. Z wydanej opinii wynika, że szkoły z Konstancina-Jeziorny i Zagórza, z którymi prowadzono rozmowy, mogą rozszerzyć zakres nauki o dzieci z oddziału psychiatrycznego. Z udostępnionej nam korespondencji wynika, że pani Dyrektor Zespołu Szkół Specjalnych w Zagórzu, zadeklarowała, że "Szkoła w Zagórzu wykorzystując swoje doświadczenie i wykwalifikowaną kadrę pedagogiczną mogłaby zapewnić obowiązek szkolny dla pensjonariuszy ośrodka".
Czyli można znaleźć rozwiązanie, ale... No właśnie. – Stoimy w miejscu – mówi prezes. Pacjenci, którzy obecnie są na oddziale, pozbawieni zostali nauki, a ordynator dr Karolina Czarnowicz-Srebnicka podkreśla, że w istocie jest to duży problem. Wielu pacjentów miało wcześniej kłopoty w szkole, więc ten element jest istotny w pracy nad powrotem do zdrowia.
Co na propozycję Szpitala odpowiedział Zarząd Województwa Mazowieckiego? – "Po wnikliwym rozpatrzeniu Państwa sprawy, z uwagi na przeszkody prawne oraz organizacyjne, nie widzimy obecnie możliwości spełnienia wniesionej prośby" – czytam w udostępnionej mi odpowiedzi podpisanej przez wicemarszałka.
– Jako podmiot prywatny, jako uzdrowisko nie posiadamy kompetencji do tworzenia i prowadzenia szkoły na terenie naszego szpitala, ponieważ wymaga to nie tylko wkładu finansowego, na który nie jesteśmy gotowi, ale również właściwego nią zarządzania. A my jesteśmy placówką medyczną, w tym się specjalizujemy i tym się dzielimy z naszymi pacjentami. Otrzymaliśmy kontrakt NFZ na 25 łóżek, ale dotyczy on obowiązku medycznego, a nie edukacyjnego – organizacyjnie i technicznie nie jesteśmy w stanie sami zapewnić tego dzieciom – mówi Maciej Markowski.
Gdyby Szpital zdecydował się na utworzenie szkoły, zajęłoby to minimum rok, więc nawet od przyszłego roku szkolnego placówka nie spełniałaby tego obowiązku. – Od kilku miesięcy odbijamy się od urzędu, a nie zanosi się na to, by miało się to zmienić, więc w takiej sytuacji najpewniej od września też nie bylibyśmy w stanie otworzyć osobnej placówki.
Aktualizacja
W odpowiedzi na moje pytania rzeczniczka prasowa Urzędu Marszałkowskiego Województwa Mazowieckiego w Warszawie 17 stycznia napisała, że temat był omawiany na posiedzeniu zarządu województwa.
Może cię zainteresować także: To już co piąte dziecko, a tylko 20 miejsc na oddziale. Psychiatria dziecięca w Polsce to tonący statek