Reklama.
Tego nie da się spokojnie oglądać. Ludzie, gdzie wasze serca? Czy zastanowiliście się, czego w ten sposób uczycie swoje dzieci?
Może cię zainteresować także: "Marzę o dniu, kiedy wszystko będzie dobrze". Chłopiec z autyzmem pisze wiersz, w którym tłumaczy kim jest
Może cię zainteresować także: Niegrzeczne dziecko może być po prostu chore. Lekarze nie potrafią zdiagnozować tego zaburzenia
Bardzo dużo pomogły rozmowy, mieliśmy bardzo fajną wychowawczynię, która otwarcie na zebraniu (za moją zgodą) powiedziała, jaki to uczeń (mowa o synu - przyp. red.), z jakimi boryka się problemami, że jest w terapii, jest zadbany, dobrze wychowywany itd. Dla mnie jako rodzica ważne były warsztaty dla rodziców dzieci z zaburzeniami, tam nauczyłam się jak pracować z takim dzieckiem. Potem trzeba walczyć o podobne metody w szkole i w każdym otoczeniu dziecka, to nie jest proste, bo potrzebna jest i wiedza i chęci, a przede wszystkim akceptacja, cierpliwość i miłość.
Trudno mi się odnieść do sytuacji Kamila, pierwsze co bym zrobiła w tej sprawie, to spotkanie z radą pedagogiczną w obecności specjalisty, rozmowa, ustalenie zasad postępowania, jasny plan z konsekwencjami, potem stopniowo wprowadzanie dziecka w te zasady, koniecznie przy współpracy z nauczycielem wspomagającym. Poza tym, uświadamianie innych rodziców na zebraniach, no i praca z dziećmi, rozmowa i nauka akceptacji. Fakt, że jak dorośli ludzi są już tak wrogo nastawieni, to trudno z nimi rozmawiać, ale trzeba próbować, dla dobra dziecka.