Czasami młodzi rodzice nie mają wiedzy i doświadczenia, więc w niewłaściwy sposób noszą maluchy i bawią się z nimi. Bywa, że spontanicznie chcą podnieść niemowlaka, wywołać u niego radość. Nie zdają sobie sprawy, jak bardzo szkodzą jego zdrowiu fizycznemu, kiedy zdarza im się bawić z maluchem poprzez podrzucanie czy nawet niewłaściwe noszenie.
Reklama.
Podobają Ci się moje artykuły? Możesz zostawić napiwek
Teraz możesz docenić pracę dziennikarzy i dziennikarek. Cała kwota trafi do nich. Wraz z napiwkiem możesz przekazać też krótką wiadomość.
Fizjoterapeuci zauważają, że nie tylko z noworodkiem i niemowlakiem w pierwszych miesiącach życia należy obchodzić się delikatnie. Nawet 2-letnie dziecko nie ma jeszcze dobrze wypracowanych mięśni i wykształconych stawów, więc z pozoru niewinną zabawą możemy mu zaszkodzić. Dopiero około 3-letni maluch ma rozwinięte mózg i stawy w takim stopniu, że podczas potrząsania nie ma większego ryzyka uszkodzenia tkanek dziecka.
Ostatnio na swoim instagramowym profilu opowiedział o tym Mateusz Mokrzycki, ratownik medyczny, który w sieci dzieli się z obserwatorami wiedzą na tematy medyczne. "Nigdy nie potrząsaj swoim dzieckiem […] Mówię dzisiaj o SBS-ie, czyli z angielskiego 'shaken baby syndrome', czyli zespole dziecka potrząsanego" – zaczyna nagranie ratownik medyczny.
W dalszej części wideo Mokrzycki opowiada, że opiekunowie często nieświadomie traktują potrząsanie niemowlakiem jako sposób na jego uspokojenie. W wyniku takiego traktowania dziecko zasypia nie z powodu uspokojenia, a przebodźcowania i przemęczenia. Metoda stosowana wielokrotnie i długotrwale może prowadzić do wspomnianego już syndromu SBS, który szkodzi rozwojowi mózgu, ale również uszkadza fizycznie kończyny górne i dolne dziecka.
Zabawa w podrzucanie niebezpieczna w skutkach
Następnie Mokrzycki wspomina, że podobne skutki może przynieść nie tylko typowe potrząsanie, ale również podrzucanie dziecka, gwałtowne bujanie – jak to wielu rodziców czyni w zabawie. Tak naprawdę do 3. roku życia dziecko nie powinno być narażone na tego typu zabawy. Dodatkowo ratownik zwraca też uwagę, że stawom i rozwojowi dziecka można zaszkodzić również poprzez potrząsanie podczas ataku zadławienia, gdy rodzic/opiekun chce ratować dziecko.
Syndrom dziecka potrząsanego objawia się m.in. uszkodzeniem niektórych przestrzeni w mózgu, a co za tym idzie – nieprawidłowym rozwojem dziecka. Skutkiem SBS może być:
niepełnosprawność fizyczna lub umysłowa dziecka
utrata wzroku
utrata słuchu
padaczka
problemy z nauką
fizyczne urazy w obrębie np. kończyn.
Jak zaznacza ratownik, bardzo często do SBS dochodzi u dzieci malutkich, których rodzice wcale nie mają zamiaru stosować przemocy wobec dziecka. Kiedy są zmęczeni i sfrustrowani tym, że niemowlak lub małe dziecko płacze, w stresie czasami zaczynają potrząsać nim, myśląc, że w ten sposób uspokoją je.
Podobnie jest z pozoru niewinnymi zabawami, o których już była mowa wyżej. "Pamiętaj, mózg małego dziecka jest jeszcze niedojrzały, a naczynia krwionośne bardzo kruche. Główka w stosunku do reszty ciała jest duża i ciężka, mięśnie szyi słabe, a niezespolone szwy czaszkowe wraz z dużą objętością płynu mózgowo-rdzeniowego pozwalają na stosunkowo duży ruch w jej wnętrzu [...] może więc łatwo dochodzić do mikrourazów, a w konsekwencji rozwinięcia się zespołu dziecka potrząsanego. Zatem nie ryzykuj!" – kończy nagranie ratownik.