Podczas gry w planszówkę, w trakcie budowania fortecy z klocków czy wspólnego rysowania... Ten błąd podczas zabawy z własną pociechą popełnia wielu z nas. Z pozoru niewinny nawyk może negatywnie odbić się na dziecku. Specjaliści ostrzegają przed konsekwencjami phubbingu.
Reklama.
Podobają Ci się moje artykuły? Możesz zostawić napiwek
Teraz możesz docenić pracę dziennikarzy i dziennikarek. Cała kwota trafi do nich. Wraz z napiwkiem możesz przekazać też krótką wiadomość.
Dzięki smartfonom jesteśmy w stałym kontakcie – zarówno w życiu prywatnym, jak i zawodowym. Smartfony to także nasze okno na świat i źródło wszelkich informacji. Bardzo wygodne, ale i zgubne, o czym często nawet nie mamy pojęcia.
Od czasu do czasu sięgamy po telefon, by "tylko" zerknąć, czy ktoś coś napisał, przeczytać wiadomości, poscrollować media społecznościowe... Próba rozmowy z kimś, kto ma nos w smartfonie, może być niezwykle irytująca. Jednak zdaniem ekspertów, jeśli robimy to naszym dzieciom, możemy wyrządzić im olbrzymią krzywdę.
Czym jest phubbing?
Pewnie zauważyłaś, że niektórzy podczas rozmowy nagle biorą telefon do ręki i zaczynają przeglądać sieć? Co ciekawe, u siebie ten odruch znacznie trudniej zaobserwować, bo "ja przecież mam zawsze ważny powód, by to robić".
Zjawisko to ma swoją nazwę: phubbing. Samo słowo powstało z połączenia dwóch wyrazów: phone (telefon) i snubbing (lekceważenie). Oznacza ono ignorowanie drugiej osoby przez korzystanie z telefonu komórkowego.
Warto mieć świadomość, że tego typu zachowanie może przyczyniać się do poważnych zaburzeń w relacjach międzyludzkich. Może się to tyczyć naszych znajomych, partnerów, ale także i dzieci.
Mnie to nie dotyczy?
Siadamy z dzieckiem i mamy zamiar się razem pobawić, ale nagle okazuje się, że zupełnie nie poświęcamy mu uwagi. Niby fizycznie jesteśmy obok, ale lekceważymy naszą pociechę, bo zajmujemy się czymś "bardzo ważnym" na telefonie. Takie zachowanie niezwykle łatwo usprawiedliwić: "muszę zrobić zakupy", "umówić wizytę u lekarza", "sprawdzić maila"... To przecież takie istotne i nie może czekać.
Jakiś czas temu słuchałam podcastu, w którym gościni, pani psycholog, zasugerowała słuchaczom mały test. Zachęcała, by położyć telefon nieco dalej, poza zasięgiem rąk, ale nadal na widoku. Jeśli pojawiło się uczucie niepokoju, dyskomfort, że telefon jest tak daleko, lub pojawiła się potrzeba zerknięcia na ekran, to znak, że masz problem.
Innym ciekawym testem jest zainstalowanie aplikacji monitorującej czas spędzony przed ekranem. Często nawet nie zdajemy sobie sprawy, ile godzin tracimy w ciągu każdego dnia na to niewinne scrollowanie i "rzut okiem" na ekran. Statystyki na koniec dnia czy tygodnia mogą przerazić.
Z własnego doświadczenia, ale i z rozmów z innymi mamami, wiem, że warto także zwrócić uwagę na reakcje dziecka. Nasze pociechy to naprawdę baczni obserwatorzy. Gdy słyszysz tekst: "Mamusiu, zapomniałaś telefonu" powinna ci się zapalić czerwona lampka.
Badacza Felice Martin zajmuje się uzależnieniem od telefonu i jego wpływem na wychowanie dziecka. Według naukowczyni już sam fakt, że piszemy przy dziecku, robimy zakupu przez aplikację, daje mu poczucie, że nie jesteśmy w stanie funkcjonować bez telefonu. To może nieść za sobą poważne konsekwencje.
Tak wyrządzasz dziecku krzywdę
Z badań naukowców wynika, że dzieci, którym rodzice nie poświęcili należnej uwagi, częściej mierzą się z trudnościami w budowaniu relacji, problemami w szkole, a nawet depresją. Z kolei te wychowywane w środowiskach wspierających, skupiających się na nich, mają większą szansę na lepszy rozwój. Oczywiście rodzice nie mogą zajmować się dzieckiem 24 godziny na dobę, ale chodzi o zapewnienie mu czasu, w którym ma niepodzielną uwagę mamy lub taty. Z telefonem w ręku jest to po prostu niemożliwe.
"Ból bycia ignorowanym odczuwa się zarówno somatycznie (fizycznie), jak i psychicznie. Mózg nie rozróżnia bólu, po prostu mówi ciału i umysłowi: 'Jestem zraniony'. Phubbing może sprawić, że dziecko poczuje się niewystarczające, samotne iodrzucone.
Naukowcy odkryli, że dzieci stają się niespokojne lub przygnębione, gdy są ignorowane. Mogą myśleć, że są nieistotne. Kiedy zaczynają myśleć w ten sposób, często się izolują. Dzieci takie będą także próbowały sobie to zrekompensować, próbując uzyskać uwagę rodzica zarówno w pozytywny, jak i negatywny sposób" – wyjaśnia Felice Martin.
Jak pozbyć się tego złego nawyku?
Może to nie być wcale takie łatwe. Specjaliści zalecają, by po pracy, w czasie, gdy powinniśmy się relaksować lub spędzać czas z rodziną, przełączać telefon w tryb cichy. Smartfon powinien być odłożony poza zasięgiem naszych rąk i oczu. Pomóc może także ustalenie stref bez telefonu, np. stół podczas posiłków, pokój dziecięcy czy sypialnia.
Specjaliści ostrzegają, że nieustanne korzystanie ze smartfonów poza phubbingiem może prowadzić także do:
FOMO (ang. fear of missing out, czyli lękiem przed przegapieniem czegoś ciekawego, być może ważnego, kiedy nie będziemy online,
plagonomii (obawa, że bateria telefonu się wyczerpie),
nomofobii (lęku przed utratą/byciem bez telefonu komórkowego).