Ten rodzaj lęku to plaga XXI wieku. Nomofobia zwiastuje poważny kłopot ze zdrowiem
Iza Orlicz
02 października 2020, 17:06·2 minuty czytania
Publikacja artykułu: 02 października 2020, 17:06
Czy odczuwasz niepokój na samą myśl, że mogłabyś nie wziąć z domu telefonu komórkowego? Stresujesz się, gdy nie masz go pod ręką? To tak powszechne już zjawisko, że naukowcy wymyślili nazwę określającą ten stan – to nomofobia. Teraz kolejne badania pokazują, kto jest najbardziej na nią podatny.
Reklama.
Zespół naukowców postanowił przebadać 495 dorosłych Portugalczyków w wieku od 18 do 24 lat. Uczestnicy badania otrzymali do wypełnienia dwa kwestionariusze.
W pierwszym musieli odpowiedzieć na pytania, dotyczące korzystania z telefonu komórkowego. Drugi był tak sformułowany, by ujawnić wszelkie objawy zaburzeń psychicznych, których doświadczali ankietowani, takich jak lęk, niepokój, zaburzenia obsesyjno-kompulsywne.
Kto odczuwał silniejszy niepokój?
I co się okazało? Istnieje ścisły związek między czasem, który poświęcamy na korzystanie z telefonu a stresem, który odczuwamy, gdy nie mamy go pod ręką. Osoby, które codziennie korzystały z telefonu, odczuwały silniejszy niepokój, gdy nie miały go przy sobie.
Bardziej podatni na uzależnienie od smartfona okazali się również ci ankietowani, którzy uzyskali wyższe wyniki z powodu zaburzeń obsesyjno-kompulsywnych i wrażliwości interpersonalnej. Nie znaleziono natomiast żadnego związku między płcią a lękiem, który pojawia się, gdy zapominamy o telefonie wychodząc z telefonu lub z jakiś przyczyn nie możemy korzystać z niego w dowolnym momencie, w którym chcemy.
Brak telefonu a atak paniki?
"Badacze uważają, że ten niepokój wynika z lęku przed izolacją, brakiem komunikacji i poczuciem, że nie jest się częścią sieci społecznej. W skrajnych przypadkach ludzie mogą mieć ataki paniki lub fizyczne objawy, które zaczynają powodować problemy zdrowotne” – powiedział dr Niranjan S. Karnik, profesor psychiatrii w Rush Medical College.
Kiedy zaczyna się więc uzależnienie od telefonu? Na pewno naszą czujność powinien wzbudzić fakt, gdy ciągłe zaglądanie do komórki zaburza nasze normalne funkcjonowanie lub relacje z najbliższymi.
"Mówi się, że jeśli ktoś zagląda do smartfona około 60 razy dziennie, to powinien się zastanowić, czy nie jest uzależniony. Chodzi o częstotliwość. Z badań wynika, że głównie dotyczy to młodych ludzi i kobiet. Tak jest ze wszystkim, co można robić w nadmiarze. Telefon jest dla nas, ale to my powinniśmy decydować, kiedy z niego korzystamy" – powiedział w rozmowie z naTemat dr med. Bohdan Woronowicz, psychiatra, specjalista terapii uzależnień.