Bywa, że podczas porodu krocze jest nacinane lub pęka. Brzmi strasznie, jednak dla wielu kobiet to norma. Po porodzie, na pamiątkę, zostaje blizna. Czasem boli, czasem "ciągnie" latami. Utrudnia nie tylko zbliżenia seksualne, ale nawet zwykłe siedzenie. Jednak tak wcale nie musi być. Tę bliznę można leczyć.
Reklama.
Reklama.
Poród siłami natury często przebiega z nacięciem krocza – z różnych powodów. Czasem ułatwia to dziecku przejście przez kanał rodny. Innym razem ma zapobiec pęknięciu, które mogłoby mieć nieregularną linię, a więc trudną do zszycia. Są też takie szpitale, które wykonują zabieg episiotomii rutynowo.
Jakkolwiek by było, naprawdę wiele kobiet ma podczas porodu nacinane krocze. Według danych Fundacji Rodzić po Ludzku w 2006 r. niemal 80% kobiet miało nacięte krocze w trakcie porodu, a prawie 60% z nich nie zostało zapytanych o zgodę na taki zabieg. W kolejnych latach w niektórych szpitalach odsetek ten sięgał niemal 100%, a nacięcie krocza u pierworódek stało się obowiązkową praktyką.
Nacięcie, a co dalej?
Przecięte krocze po porodzie jest zszywane i zaczyna się goić. To, czy kobieta nie będzie czuła konsekwencji cięcia i szycia, zależy w dużej mierze od umiejętności szyjącego lekarza. Zwykle jednak blizna, która pozostaje, w jakiś sposób daje się we znaki. Może boleć, ciągnąć podczas chodzenia czy skręcania, utrudniać współżycie, a nawet zwykłe siedzenie.
O bliznę po episiotomii można jednak zadbać. Lekarz ginekolog "dr.nalewczynska" na TikToku wyjaśnia, w jaki sposób:
Sposoby leczenia blizny po nacięciu krocza
Laser – to mało inwazyjna procedura, w której wykorzystuje się laser frakcyjny CO2. Zabieg wykonywany jest w znieczuleniu miejscowym, a polega na kontrolowanym mikrouszkodzeniu tkanek blizny za pomocą promieni lasera, wskutek czego dochodzi do zainicjowania procesu produkcji włókien kolagenowych i przebudowy blizny.
Iniekcje z kolagenu i osocza.
O bliznę po nacięciu krocza można dbać także w inny sposób. Fizjoterapeutka uroginekologiczna Monika Grzegorzewicz prowadzi na Instagramie profil "Fizjoterapia Kobieca". Pisze, że jeśli po porodzie został ślad w postaci blizny po nacięciu lub pęknięciu krocza, warto zadbać o jej ruchomość i elastyczność.
Specjalistka radzi, by o bliznę zacząć dbać już po porodzie.
Pamiętać o wietrzeniu rany, bo dzięki temu, będzie szybciej i sprawniej się goiła.
Dbać o higienę, podmywać się po wizycie w ubikacji, bo to także zmniejszy ryzyko wszelkich infekcji.
Zrezygnować z kąpieli na rzecz prysznica.
Masować kostkami lodu okolice krocza, jeśli będą bolesne i nabrzmiałe.
Zrezygnować z siedzenie na pompowanym kółku, a zamiast niego podkładać pod guzy kulszowe zwinięte ręczniki.
Domowa rehabilitacja blizny
Choć oczywiście warto skorzystać z porady fizjoterapeuty, również we własnym zakresie można zatroszczyć się o mobilizację blizny. Wystarczy jednym palcem wyczuć zgrubienie, a następnie, centymetr po centymetrze, uciskać je palcem na całej długości. Następnie, znowu przykładać palec do konkretnego miejsca na bliźnie i rozciągać ją delikatnie w prawo, w lewo, w górę i w dół. Dzięki temu blizna wypłaszczy się i stanie bardziej elastyczna, a to sprawi, że w przyszłości nie dojdzie do zaburzeń mięśni dna miednicy (dzięki czemu np. nie będziemy odczuwać bólu w trakcie stosunku).