Gdy pojawia się w domu dziecko, życie bez wątpienia staje na głowie. Nagle wszystko trzeba zorganizować na nowo. Także życie seksualne wymaga pewnej aktualizacji. Słuchając różnych historii, można mieć wrażenie, że powiększenie rodziny to koniec udanego życia seksualnego i jedyne co można to się z tym pogodzić. Tyle że to wierutna bzdura! To nie dzieci niszczą życie seksualne, a... stereotypy na temat libido.
Reklama.
Podobają Ci się moje artykuły? Możesz zostawić napiwek
Teraz możesz docenić pracę dziennikarzy i dziennikarek. Cała kwota trafi do nich. Wraz z napiwkiem możesz przekazać też krótką wiadomość.
Żeby mi się chciało, tak bardzo, jak mi się nie chce
"Jestem prawie 8 miesięcy po porodzie i odczuwam, że już fizycznie wróciłam do formy. Jest tylko jedno "ale" - zupełnie nie mam ochoty na seks z mężem. Przed porodem potrafiliśmy to robić nawet kilka razy w ciągu tygodnia. Jest to ogólnie smutne, bo mąż jakoś się trzyma. Widzi, że ja nie mam ochoty i nie naciska. A ja czuję, że dla mnie seks mógłby przestać istnieć" - wyznaje Magda.
"Ja bez seksu mogę w ogóle żyć. Nie mam ochoty kompletnie, seks mnie wręcz denerwuje, bo wiem, że mąż się domaga i muszę się zmuszać. Seks nie jest mi do niczego potrzebny, jest bez sensu. Szkoda, że mój mąż nie jest impotentem, mogłabym mieć takiego partnera" - pisze Monika.
"Już prawie 2 lata po porodzie, a sex mógłby dla mnie nie istnieć. Wręcz złości mnie fakt, że zamiast położyć się spokojnie wieczorem i poczytać książkę zmuszam się do kochania z mężem. Bardzo go kocham i zawsze było nam razem super w łóżku, a teraz...szczerze? Czekam, aż skończy i udaję, że jest super. Jest mi z tym źle, bo to nie fair wobec niego, ale chyba nie zniósłby prawdy..." - zdradza Kaśka.
"Łóżko dla mnie służy do spania. Kładę się zmęczona spać, a nie jeszcze udawać, że czegoś potrzebuje. Cóż mam zrobić, na siłę pożądanie się nie odpali. Jeśli mój mąż nie domagałby się seksu, byłoby idealnie, bo tworzymy fajny zgrany duet. Udaję, że jest fajnie. To on zawsze zaczyna. Ja nie, bo nie mam na to ochoty. Jeśli nie chciałby być lojalny wobec mnie, na pewno mógłby znaleźć sobie kobietę" - wyznaje Aneta.
Takich historii nie brakuje zarówno w sieci, jak i w bezpośrednich rozmowach między kobietami. Brak chęci na seks po ciąży stał się tak "normalny"', że to już nie wstyd przyznać, że się nie ma na niego ochoty. Gorzej z panami, dla niech to raczej delikatny temat.
Skoro panie nie uprawiają seksu, to z kim robią to panowie?
Kojarzycie te żarciki na temat seksu podczas towarzyskich spotkań. On puszy się i sugeruje, że trzy razy w tygodniu to minimum, a ja popijam wino i się tylko uśmiecham, potakując, bo wiem, że ona ma "kryzys" i nie kochali się od 3 miesięcy. Oczywiście nie oznacza, to, że po panach to, kolokwialnie, "spływa jak woda po kaczce". Wielu to naprawdę martwi, jednak wolą pozostać anonimowi i nie rozpowiadać, że żona odmawia seksu.
"Nasz synek ma niecałe 3- lata, a moja partnerka od urodzenia dziecka nie ma ochoty na seks. Jestem załamany tą sytuacją. Pierwsze dwa lata potrafiliśmy mieć przerwy miesięczne, a nawet dwumiesięczne bez seksu. Od czasu porodu nie zainicjowała ani razu seksu. Po licznych rozmowach odpowiada, że po prostu nie ma ochoty. Potrafiłem codziennie inicjować seks to po 3-4 dniu żona w końcu ulegała i robiła to, żeby mieć to z głowy. Są dni, które potrafimy spędzić bardzo romantycznie, ale kiedy przychodzi czas do łóżka, potrafi udawać, że śpi" - zdradza w sieci jeden z panów i prosi o rady.
"Wiem, że żona się stara, ale kiepsko udaje. Widzę, że już seks nie sprawia jej przyjemności, że się dla mnie zmusza. Jak mam mieć przyjemność z takiego zbliżenia, skoro mam wrażenie, że ona dosłownie cierpi?" - pyta młody tata.
"Jestem żonaty od 8 lat, 2 dzieci. Mój problem polega na tym, że chciałbym z żoną uprawiać seks jak najczęściej, chociaż raz na 3 dni, ale żona mówi stanowcze NIE. Twierdzi, że seks raz na dwa tygodnie jej wystarczy (a co ze mną?). Oczywiście ten seks raz na dwa tygodnie to z mojej inicjatywy. Gdybym jej nie zachęcał, to nie wiem, czy w ogóle do zbliżenia by doszło. Próbowałem już wszystkiego, kolacja, świece, muzyka, kino, nawet szczera rozmowa nie pomaga. Nie wiem, czy to moja wina? Może robię coś źle? Ta jej obojętność wobec seksu po prostu mnie załamuje" - żali się anonimowy trzydziestolatek.
Dlaczego ona nie chce seksu?
W opowieściach przewija się także rutyna. Ona by chciała więcej, dłużej, bardziej, a jemu wystarcza "szybki numerek". Czytając różne historie w sieci, przewija się wiele wątpliwości, ale głównie natury emocjonalnej. Ci, którzy nie dostają seksu, zastanawiają się: czy już mnie kocha? Już jej/jego nie pociągam? Kogoś ma? Coś robię nie tak? Ci, którzy seksu nie chcą, zdają sobie sprawę, że ranią drugą stronę. Kochają mocno, ale też nie chcą działać wbrew sobie.
Jest wiele wątpliwości, a historie te często mają wspólny mianownik - brak szczerych rozmów. Jeśli już do jakichś dochodzi, to kończą się awanturą. "Ciężko rozmawiać, jeśli jedno potrzebuje dużo seksu, a drugie zupełnie nie odczuwa takiej potrzeby. Jak znaleźć kompromis, skoro ja nie mam absolutnie ochoty się kochać, a mąż chciałby to robić każdego dnia? Przecież nie spotkamy się w połowie drogi. Bo co, każde trochę odpuści - mi się trochę zachce, a mężowi odechce? Ustalimy seks raz na dwa dni, by było sprawiedliwie? Jego potrzeby nadal nie będą zaspokojone, a ja będę zaciskać zęby? No przecież to nie ma prawa zadziałać" - mówi Beata.
Wujek google i inni "eksperci" sieci zdradzą co robić?
Czytam komentarze pod różnymi postami i głos mi się jeży na głowie. Od uwag w stylu "Daj kobiecie spokój, zmęczona jest", "Jakbyś tyle tyrał, co twoja kobieta, to by ci się też odechciało", "Witaj w świecie tatusiów", "To normalne, że ci się nie chce, też tak mam", po "Żona nie che seksu? Nie każda kobieta ma niskie libido, bez problemu znajdziesz taką, która będzie miała ochotę na seks"... Internet aż kipi od stereotypów dotyczących libido.
Seksuolożka Karolina Piotrowska, prowadząca facebookowy profil Mama Seksuolog, wylistowała TOP 7 mitów na temat libido:
kobiety mają mniejsze libido niż mężczyźni
jeśli nie czuję pożądania, patrząc na kogoś, to znaczy, że ta osoba mnie nie pociąga
jestem mamą, więc to normalne, że mam małe potrzeby seksualne
gdyby on/a się zmienił/a, moje libido by wzrosło
prawdziwe pożądanie jest spontaniczne i romantyczne
to mężczyzna powinien się starać o kobiece pożądanie
mogę angażować się w seksualność tylko wtedy, gdy czuję ogromne pożądanie.
Brzmi znajomo? Seksuolożka zaznacza, że tego typu opinie nie tylko nie pomagają, a także opóźniają moment sięgnięcia po profesjonalną pomoc w chwilach, gdy jej potrzebujemy!
Libido jest sprawą indywidualną i niezależną od płci. Warto wiedzieć także, że zmienia się w ciągu naszego życia. I owszem, gdy kobieta zostaje mamą, jej libido może (ale nie musi!) się osłabić. Jenak jeśli ten stan utrzymuje się dłużej niż pół roku, warto np. zrobić badania.
W związku każda ze stron jest tak samo odpowiedzialna za seksualność w relacji i tak samo powinna się starać. Czasem ciężko jednak o tym rozmawiać. "Warto pamiętać, że od rozmów o libido i seksie (zwłaszcza tych podsycanych złością) libido raczej nie wraca. Na szczęście są seksuolodzy, którzy mogą w wielu sytuacjach pomóc" - przypomina ekspertka.
Jak tłumaczy na swoim profilu Piotrowska zdrowy dorosły człowiek ma pewien zakres potrzeb seksualnych. Jeśli te potrzeby obniżają się bądź znikają, to warto to potraktować jako lampkę ostrzegawczą i sygnał do zadbania o siebie. Nie należy bać się wizyty u seksuologa, bo to nie tak, że nagle będzie kogoś zmuszał do seksu.
Jak twierdzi ekspertka, stan osłabionego libido każdy seksuolog potraktuje poważnie, gdyż:
może świadczyć o procesie chorobowym w ciele (należy wykonać odpowiednie badania)
jest sygnałem mówiącym o tym, co się dzieje w relacji
bardzo często mówi o tym, że inne potrzeby są niezaspokojone
trwa/rozpoczyna się proces osłabienia nastroju lub zwiększenia poziomu lęku.