22,5 stopnia Celsjusza – tyle zaobserwowała na czujniku ogrzewania w przedszkolu jedna z naszych czytelniczek. Trzeba przyznać, że ma się to nijak do zaleceń pediatrów, którzy grzmią, by nie przegrzewać dzieci, ponieważ sprzyja to rozwojowi infekcji.
Reklama.
Reklama.
Gdy dziecko zachoruje, pediatrzy coraz częściej w pierwszej kolejności zalecają obniżenie temperatury w mieszkaniu. Ta optymalna powinna mieścić się w granicach 19-20 st. C. Kiedy jest cieplej, drogi oddechowe, nie tylko dzieci, ale każdego z nas, po prostu gorzej pracują. Grzejące pełną parą kaloryfery wysuszają dodatkowo śluzówkę, a to bardzo obniża odporność.
Ponad 22 stopnie w sali to przesada
Dlatego bardzo dziwi fakt, że w miejscu, w którym ludziom powinno bardzo zależeć na zdrowiu dzieci, doprowadza się do ich przegrzewania. Napisała do nas w tej sprawie mama przedszkolaka: "W przedszkolu mojego syna jest bardzo ciepło. Dziecko rozbiera się do krótkiego rękawka już w szatni, bo wie, że i tak za chwilę bluza nie będzie mu potrzebna. Ostatnio zauważyłam, że na czujniku od centralnego ogrzewania wyświetla się 22,5 st. C i muszę powiedzieć, że nieco mnie to podłamało.
Przedszkola przegrzewają dzieci
Od dłuższego czasu staram się nie przegrzewać dziecka, tak zalecił nasz pediatra, ale nie tylko on. Piszą o tym wszelkie poradniki o zdrowiu i mogłoby się wydawać, że to wiedza powszechna. Jak to więc możliwe, że ominęła jakimś cudem przedszkole? Z jednej strony proszą nas, żebyśmy nie przyprowadzali do przedszkola chorych dzieci, a z drugiej – sami do tych chorób doprowadzają.
Co z tego, że ja obniżyłam w domu temperaturę do 19 st. C, jeśli przez większość dnia moje dziecko przebywa w takiej gorącej i niezdrowej atmosferze? Są jeszcze inne paradoksy – na przykład dzieci rzadko wychodzą na zewnątrz, co panie tłumaczą tym, że na dworze jest zimno.Najpierw zapowiadali, że będą wychodzić z dziećmi niezależnie od pogody, a teraz trzymają je w budynku, gdy tylko mocniej trochę zawieje. W efekcie mój syn już trzeci raz od początku roku szkolnego jest przeziębiony. Czy można coś z tym zrobić?".
Dlaczego to źle, kiedy jest za ciepło?
Warto w tym miejscu przypomnieć, dlaczego zbyt wysoka temperatura w pomieszczeniach jest szkodliwa dla zdrowia dzieci. Przede wszystkim, organizm przyzwyczajony do niższych temperatur, dużo lepiej znosi zimno. Dzieci, które przebywają w przegrzanych pomieszczeniach, doznają sporego szoku po wyjściu na mróz. A duże skoki temperatury są jednym z czynników sprzyjających infekcjom.
Po drugie, dzieci przebywające w bardzo ciepłych pomieszczeniach często się pocą. Owianie zimnym powietrzem spoconego ciała także nie wróży niczego dobrego. Wysoka temperatura wzmaga również alergiczny kaszel i katar. Dziecko, któremu duszno i gorąco gorzej znosi te dolegliwości. Z kolei niska temperatura obkurcza naczynia krwionośne, zmniejsza katar i ułatwia oddychanie. Temperatura pomieszczenia jest także nie bez znaczenia, jeśli chodzi o alergie skórne. Skóra o wiele bardziej swędzi i piecze, kiedy jest spocona, co dodatkowo będzie denerwować dziecko, a jednocześnie nie pozwoli zagoić się ranom.
Warto porozmawiać z dyrekcją
Przepisy niestety nie mówią nic na temat maksymalnej temperatury w przedszkolu. Odnoszą się jedynie do tej minimalnej. Jest ona o 2 st. C wyższa, niż wymagana temperatura w szkołach i wynosi 20 st. C. Różnica ta prawdopodobnie związana jest z tym, że małe dzieci dużo czasu spędzają na podłodze, na której bawią się i siedzą podczas wszelkich zajęć. Muszą więc czuć się komfortowo.
Z tego względu jedyne, co możemy zrobić my, rodzice, jeśli czujemy, że w przedszkolu jest zbyt ciepło, to wystąpić do dyrekcji przedszkola z wnioskiem o obniżenie temperatury w budynku. Jeśli za tą zmianą będzie wystarczająco dużo rodziców, powinni przeforsować swoje żądanie. Na pewno warto spróbować, bo na zdrowiu dzieci zależy nie tylko ich rodzicom, ale przecież także i opiekunom przedszkolnym. Nikt nie ma chyba ochoty na żadną powtórkę z pandemii.