
Reklama.
Obecnie pacjentki bezobjawowe mogą rodzić siłami natury i karmić piersią. Jeżeli dobrze się czują i zachowują higienę, noworodek przebywa z nimi na sali oddziału covidowego (nie mogą się na nim odbywać porody rodzinne). Gorzej, gdy matka ciężko przechodzi zakażenie – nowo narodzone dziecko przenoszone jest wtedy na oddział neonatologii i obserwowane w celu określenia, czy wirus został mu przekazany.
Polskie Towarzystwo Ginekologów i Położników rekomenduje, by każdą ciężarną z objawami infekcyjnymi umieszczać w "izbie epidemiologicznej" na czas wykluczenia lub potwierdzenia zakażenia.
"Przy dużym podejrzeniu infekcji wirusowej, nawet przy braku wyniku testu, taką ciężarną jako potencjalnie zakaźną, transportem sanitarnym, przekazujemy do szpitala położniczego tzw. dedykowanego – ustalonego przez Ministerstwo Zdrowia. Jeżeli ustalimy, że ta ciężarna, wymagająca hospitalizacji z przyczyn położniczych, nie ma infekcji COVID19 – może być przekazana na oddział szpitala 'białego' – proponujemy na salę separacyjną, wzmożonego nadzoru epidemiologicznego do ustąpienia objawów" – czytamy w komunikacie PTGiP.
Ciężki przebieg COVID-19 w ciąży
Najnowsze dane, m.in. naukowców z Uniwersytetu Oksfordzkiego, sugerują, że niestety kobietom w ciąży częściej grozi ciężki przebieg COVID-19, co stanowi duże wyzwanie, ponieważ nie można w ich przypadku zastosować rekomendowanych form leczenia. Brytyjscy badacze, opisując komplikacje związane z zakażeniem kobiety w ciąży, podkreślili, że w ich przypadku szczególnie ważne jest wprowadzanie środków zapobiegawczych, by nie narażać matki i dziecka na zagrożenie zdrowia i życia.Zespół z Uniwersytetu Oksfordzkiego obserwował 2130 ciężarnych kobiet z 18 krajów od października 2020 roku. 706 z nich było zakażonych koronawirusem. Całą grupę obserwowano do porodu. Pomimo tego, że badanie miało charakter jedynie obserwacyjny, bez wątpienia stwierdzono, że wyniki są znacznie mniej korzystne dla chorych pań – były częściej narażone na ciężkie infekcje i pobyt na oddziale intensywnej terapii, a także przedwczesny poród i stan przedrzucawkowy.
Powikłania dotyczyły również nowo narodzonych dzieci. – Noworodki zakażonych kobiet były prawie trzy razy bardziej narażone na poważne komplikacje medyczne skutkujące przyjęciem na oddział intensywnej terapii noworodkowej głównie z powodu przedwczesnego porodu – mówi prof. Aris Papageorghiou. Naukowcy apelują zatem, by robić wszystko, by uniknąć zakażenia.
"Informacje te powinny pomóc rodzinom ciężarnych – należy bowiem uczynić wszystko, co możliwe, by uniknąć zakażenia. Ustalenia potwierdzają również argumenty za oferowaniem szczepień wszystkim kobietom w ciąży" – komentuje Stephen Kennedy współautor badania, z którego wynika, że u 13 proc. dzieci zakażonych kobiet potwierdzono obecność wirusa kilka dni po urodzeniu (za: Medonet.pl).
Jeszcze w listopadzie 2020 roku nie było pewne, czy kobieta może przenieść COVID-19 na swoje nienarodzone dziecko lub noworodka. Pojawiały się już jednak pierwsze przypadki przekazywania dzieciom przeciwciał COVID-19 przez organizm matki, która przed porodem przeszła chorobę. Najnowsze badania pokazują, że większe prawdopodobieństwo zakażenia występuje podczas porodu przez cesarskie cięcie. Co ciekawe możliwość ta jest o wiele mniejsza podczas karmienia piersią.
Może cię zainteresować także: Ciężarne powinny to wiedzieć. Sprawdzono, czy można przekazać dziecku odporność na COVID-19
Apogeum zakażeń koronawirusem wśród ciężarnych
W Polsce wzrost zachorowań wśród ciężarnych przypadł na marzec 2021 roku. "Potwierdzają się wszelkie dane, że trzecia fala atakuje młode osoby. Do tej pory od roku mówiliśmy, że właściwie ten COVID-19 omija wręcz ciężarne, bo były pojedyncze przypadki. Zastanawialiśmy się, czy jest sens tworzyć oddzielne oddziały covidowe. Absolutnie dzisiejsza sytuacja udowadnia, że wirus również atakuje młode kobiety" – mówił prof. Mariusz Zimmer z Kliniki Ginekologii i Położnictwa we wrocławskim Uniwersyteckim Szpitalu Klinicznym informował w rozmowie z PAP.Ekspert dodawał, że dzieci zakażonych kobiet rodziły się zdrowe. "Całe szczęście barierę łożyskową utrzymujemy. Jeśli łożysko funkcjonuje prawidłowo, nie jest uszkodzone, ogólnie rzecz biorąc, to wirus nie przechodzi na noworodka. Czyli rodzimy dzieci zdrowe. I staramy się, wszystkie nasze działania są skierowane na to, aby noworodek nie zakaził się po porodzie. Mamy ustalone procedury i to działa" – komentował prof. Zimmer.
Co się dzieje, gdy kobieta w ciąży zakazi się koronawirusem?
Na szczęście polscy lekarze donoszą, że nadal większość ciężarnych stosunkowo lekko przechodzi COVID-19. "Jako że większość ciężarnych to kobiety młode, zdrowie i z niskim ryzykiem chorób sercowo-naczyniowych i metabolicznych, to można powiedzieć, że zwykle przechodzą COVID-19 lekko. Problem polega jednak na tym, że w przypadku choroby objawowej przebieg może być gorszy w porównaniu z kobietami, które w ciąży nie są. To może dotyczyć również młodych kobiet" – mówi dr n.med. Dominika Trojnarska, ginekolog z Centrum Medycznego Superior, w rozmowie z Medonet.pl.Ekspertka dodaje, że w przypadku kobiet w ciąży rzadziej pojawiają się gorączka i bóle mięśniowo-szkieletowe, niestety częściej trafiają na oddziały intensywnej terapii. Dzieje się tak, szczególnie gdy występują ciężkie objawy ze strony układu oddechowego. W przypadku bardzo ostrego przebiegu infekcji konieczne bywa przedwczesne zakończenie ciąży drogą cesarskiego cięcia. Pacjentka dopiero wtedy może uzyskać pomoc.
Noworodek zakażony koronawirusem
Dane pokazują, że nadal rzadko dochodzi do zakażenia dziecka – nawet jeżeli matka jest chora. Eksperci podkreślają, że dysponują za małą ilością danych, żeby wyrokować, czy ewentualne zakażenie na tak wczesnym etapie życia znacząco wpływa na ogólny stan zdrowia dziecka. Jeżeli jednak maluch zachoruje, to bardzo często przechodzi chorobę bezobjawowo.Może cię zainteresować także: To pierwszy taki przypadek. Wiadomo, jak działa szczepionka przeciw COVID-19 na płód
Szczepienie przeciwko COVID-19 w ciąży
Jeszcze na początku roku 2021 roku kobietom w ciąży nie zalecano szczepień przeciw COVID-19 – głównym powodem był brak testów klinicznych na tej grupie. Zdania były jednak podzielne. Brytyjski Komitet ds. Szczepień nie zalecał podawania preparatu ciężarnym, amerykańska agencja CDC zaznaczała, że należy kobietom w ciąży dać szansę zaszczepienia się na COVID-19.Po kilku miesiącach sytuacja uległa zmianie i coraz częściej mówi się, że ciężarne powinny móc się zaszczepić.
Czytaj także:"Ciąża nie jest przeciwwskazaniem do podania szczepionki mRNA lub wektorowej przeciw COVID-19. Wprawdzie w żadnym z badań klinicznych szczepionek przeciw COVID-19 nie uczestniczyły kobiety w ciąży, jednak biorąc pod uwagę mechanizm działania tych preparatów (nie zawierają wirusów zdolnych do replikacji), ryzyko niepożądanych zdarzeń u płodu lub zaszczepionej przyszłej matki jest znikome, podobnie jak w przypadku innych szczepionek ‘nieżywych’/inaktywowanych" – czytamy na stronie szczepienia.pzh.gov.pl.
Z komunikatu dowiadujemy się, że szczepienie może być podane "po przedstawieniu informacji o szczepionce, pomimo braku danych z badań klinicznych. Decyzja o szczepieniu przeciw COVID-19 w tej grupie powinna być oparta na ocenie korzyści i ryzyka".
Podobnego zdania jest zespół ekspertów Polskiego Towarzystwa Ginekologów i Położników, który na swojej stronie opublikował zalecenia dotyczące szczepienia przeciwko COVID-19 kobiet w ciąży. Czytamy w nim, że "aktualnie nie ma danych wskazujących, że profil bezpieczeństwa szczepionek przeciwko COVID-19 u kobiet w ciąży różni się od profilu bezpieczeństwa w pozostałej populacji w wieku prokreacyjnym, jak również nie ma danych skazujących na niekorzystny wpływ szczepienia na rozwój płodu od momentu zapłodnienia".
Jednocześnie PTGiP wskazało, że kobietom w ciąży grozi ryzyko ciężkiego przebiegu COVID-19 i stanowi to wskazanie do szczepienia. Każda decyzja o szczepieniu powinna być podejmowana indywidualnie i konsultowana z lekarzem położnikiem prowadzącym ciążę. Kobieta musi otrzymać dokładne informacje o szczepionkach, a preferowanymi preparatami dla ciężarnych są szczepionki mRNA firmy Pfizer i Moderna.
W uzasadnieniu czytamy: "Pierwsze opublikowane dane z populacyjnego nadzoru nad bezpieczeństwem szczepienia przeciwko COVID-19 u ciężarnych dotyczą populacji Stanów Zjednoczonych, w której stosowano głównie szczepionki mRNA. ACOG podkreśla, że zarówno szczepionki mRNA, jak i wektorowe są bezpieczne dla kobiet w ciąży, jednak z uwagi na to, że aktualnie większą liczbą danych naukowych dysponujemy dla szczepionek mRNA, to ten rodzaj preparatu jest preferowany do zastosowania w pierwszej kolejności do szczepienia ciężarnych".
Czytaj także: